reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

rety nie doczytam Was - chyba dopiero wieczorem - bo sama z Maksem jestem - muszę iść się pobawić, bo zowu jakiś cholerny deszcz - niech to szlag!!!!:angry::wściekła/y:

mam nawóz do trawnika do rozsypania i bratki do posadzenia - no nic za chwilę weźmiemy kalosze i pójdziemy:dry:

i błagam nie piszcie o kilogramach bo i tak mam dziś doła - mi siadły baterie w wadze więc się nie ważę:-p:-p:-p:-p - właśnie zjadłam pół czekolady lindt gorzkiej z pomarańczami - nie wiem czemu moje podniebienie musi być takie francuskie - tej czekolady to mogę jeść nawet pół - mlecznej: po dwóch kostkach mi niedobrze:shocked2: - ale humor słabo mi się poprawił:dry:

Gabi - mój sie poprostu musi wybiegać - wczoraj 7 godzin na dworze:szok:, ale generalnie nie mogę narzekać, jak na swoje możliwości emocjonalne jest grzeczny:sorry2: tylko energia go rozpiera i trzeba dla niej znaleźć rozsądne ujście no i fantazja powalająca - wymyśleni przyjaciele mieszkają u nas stadami:sorry2:; właśnie mu kupiłam fajne klocki i nie wiem - trzymać do zająca czy wyciągnąć:cool2:
 
reklama
Czesc Dziewczyny, ja na krociutko i uciekam dalej. MIalabym do Was prosbe. Dziecko moich znajomych jest w potrzebie i usilujemy zebrac jak najwiecej funduszy na rehabilitacje. Chodzi o 1% podatku. Ja znam ta rodzine i to ni ejest sciema, jesli mozecie to pomozcie.

A oto prosba:

Nasz synek Staś urodził się z Zespołem Downa i wadą serca, skorygowaną operacyjnie w wieku 7 miesięcy. Gdy skończył pół roku stwierdzono u niego Zespół Westa – lekooporną padaczkę. Na powierzchni jego mózgu wykryto torbiel pajęczynówki. Staś ma niedoczynność tarczycy, kłopoty z utrzymaniem prawidłowego obrazu krwi, bardzo słabą odporność. Bardzo często choruje i przebywa w szpitalach.


Teraz Staś ma 20 miesięcy, niedawno zaczął samodzielnie siedzieć, jeszcze nie raczkuje, nie mówi, ale jest bardzo radosnym i pogodnym dzieckiem. Wymaga stale bardzo intensywnej rehabilitacji, by nadrobić zaległości wywołane przez choroby
i optymalnie wspomóc jego rozwój.

Jeżeli chcesz mu pomóc, możesz odpisać 1% swojego podatku na leczenie i rehabilitację Stasia. Wystarczy wpisać nazwę Fundacji, której Staś jest podopiecznym, jej numer KRS i cel szczegółowy.

Nazwa OPP: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą”
Numer KRS: 0000037904
Cel szczegółowy: Na leczenie i rehabilitację Stanisława Blicharza


Dziękujemy za wszelką pomoc!!!
Agata, Piotr i Staś
1% DLA STASIA - wszystkie szczegóły. Jesli możesz przekaż 1% podatku, pomóż synkowi mojego przyjaciela!

Jesli macie jakies pytania badz watpliwosci to zapraszam na priva. Dzieki wielkie!!!
 
cos na wesoło:

Jedna koleżanka żali się drugiej:
- Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
Minęły dwa dni:
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
- Coś ty? Nie zadziałało?
- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier**lił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego pietra...



####################

Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.


teraz wiem czyja to sprawka :dry:


hahahah

Pewnego dnia wybrałem się z przyjaciółkami do klubu. Na "Wieczór Gorących Mężczyzn". Długo się wzbraniałem, bo to przecież babski wieczór i czułbym się nieswojo, patrząc na półnagich gości. Ale, w końcu, po wielu namowach dałem się skusić. W samym klubie piliśmy drinki i, chcąc nie chcąc, oglądaliśmy tancerzy.
Jedna z moich przyjaciółek, chcąc nam zaimponować, wyciągnęła z portfela banknot 50 zł. Tancerz podszedł do nas, a ona wtedy polizała ten banknot i przykleiła go do pośladka tancerza. Druga z przyjaciółek, nie chcąc być gorsza, wyjęła z portfela banknot 100 zł. Kiedy tancerz podszedł do niej, polizała banknot i przykleiła go do drugiego pośladka. Chcąc przebić wszystkich, trzecia koleżanka wyjęła z portfela dwa banknoty po 100 zł. Polizała je i przykleiła do pośladków tancerza. Uwaga przyjaciółek skupiła się na mnie. Co miałem zrobić? Cos jeszcze śmielszego? Wyjąłem swój portfel, pomyślałem przez chwile...
W końcu wyjąłem swoją kartę bankomatową, przejechałem nią między pośladkami tancerza. Następnie zabrałem całe 350 złotych i poszedłem do domu...


ale cwaniak

no i bez obrazy... ale tu sie usmialam..

Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy: - Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanistrer, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi... haha... hihiii...
- No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.
- Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...
 
Ostatnia edycja:
Oki kochane zbieram się do położnej!!!!!

Ale powiem Wam tylko jeszcze, że nie wiem czemu ogarneła mnie podczas prysznica panika jakas dziwna:shocked2::shocked2:, że to juz tak blisko ten porod i w 5 min spakowalam torbę do porodu...... kurcze dobra lece , bo sie spoznie !!!!! O ja ale jestem wydygana :szok::szok::szok::szok::szok:

Milego dzionka!!!!!!
 
witam sie z wami, niestety nie poczytam co u was bo olek chory:-( pisalam wczoraj, ze sie mi nie podoba jego kaszel i okazalo sie, ze w nocy mial goraczke, cala noc nie spalam, dzisiaj z rana do lekarza i co zapalenie oskrzeli:szok:, i znowu goraczka39,9:szok: teraz z m. lezy, co jest nie lada wyczynem u mojego syna on lezy tylko jak spi i tez tylkiem zarzuca we wszystkie strony:szok: a teraz biedny nieprzytomny
uciekam tzrymajcie sie dwupaczki
 
witam sie z wami, niestety nie poczytam co u was bo olek chory:-( pisalam wczoraj, ze sie mi nie podoba jego kaszel i okazalo sie, ze w nocy mial goraczke, cala noc nie spalam, dzisiaj z rana do lekarza i co zapalenie oskrzeli:szok:, i znowu goraczka39,9:szok: teraz z m. lezy, co jest nie lada wyczynem u mojego syna on lezy tylko jak spi i tez tylkiem zarzuca we wszystkie strony:szok: a teraz biedny nieprzytomny
uciekam tzrymajcie sie dwupaczki

ojej...duzo zdrowka dla malego i niech szybko wraca do formy ;-) w nieusiedzeniu w miejscu nawet 5 min


moj taki sam...wszedzie pelno ale jak juz lezy i nawet nie gada to znaczy ze powaznie chory
 
czesc kochane,
alez sie dzis olatalam ale prawie wszystko zalatwione.Z rana nie najlepsze wiesci bo oczywiscie mam te chlerne paciorkowce:baffled: wiedzialam.....no ale dobrze ze wiem i junior bedzie zdrowiutki
osa ucaluj synusia!
aha wyluzuj bo masz jeszcze czas a nawet bez spakowanej torby dalabys rade:tak:
gabi a Ty nas wiecej nie strasz,bo juz Cie na porodowce ukladalysmy ;-)
skunkanka masz racje co do tych w woreczku;-)

Rozstepy tez mnie wystawily do wiatru,nie bylo ich przez caly czas a tu misiac temu zonk:shocked2: i sa straszne!!!to nie fair pod sam koniec swinie jedne:baffled:
 
reklama
Do góry