reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

Hej babki!

Poczytałam was troszkę, ale żeby zapamiętać co komu to już wyczyn pisareczki moje ;-)

Ja noc dosyć dobrze przespałam mężuś zrobił mi wieczorkiem masaż i ból pleców troszke się zmniejszył, rano wstałam wypoczęta, ale po powrocie ze sklepu napina mi się brzuch i czuję ból jak na @. Na 12 mam gina więc mu powiem, zobaczymy...

Lecę się szykować trzymajcie się!
 
reklama
Witajcie!!!

U mnie zima brrr:crazy:, snieg na ziemi i sypie jeszcze.

Viola pewnie juz ma swoje maleństwo:-)Ale jej dobrze, ja tez bym już chciała.

A wiecie, przez ostatnie 2 tygodnie miałam codziennie skurcze i takie bóle jak na @, a w tym tygodniu nic sie nie dzieje. Zero bóli, skurczyki może kilka, całe szczęście mały aktywny więc z nim ok., ale ja chcę rodzić!!!! a tu nic:crazy:

Aniołek mówisz że masz przepowiedziane na dzisiaj, Wiesz ostatnio jak kwietniówki rodziły to jedna miała planowane cc (Frezja) a Kainkas urodziła w tym samym dniu sn. Może i dziś tak będzie - Viola cc, a ty sn?
 
Niby tak ale jeśli w szpitalu twierdzą, że nie możesz się sama zająć sobą i maleństwem to nie mają prawa Cię wypisać... a zwolnienie na opiekę właśnie jest jak się sobą nie możesz sama zająć... z tego co wiem wyjątkiem mogą być CC... u nas na pewno nie dadzą w szpitalu i rozwiązaniem jest jedynie lek. rodzinny - tylko to 80% grrr. mąż ma tyle zaległego urlopu, że trzeba by poważnie przegadać sprawę.

Nam też tak powiedział gin jak mąż się pytał o to zwolnienie. Może wystawić, ale to po wyjściu już ze szpitala, bo chorej nie można wypóścić. Ale to zależy od lekarza.
 
A wiecie, przez ostatnie 2 tygodnie miałam codziennie skurcze i takie bóle jak na @, a w tym tygodniu nic sie nie dzieje. Zero bóli, skurczyki może kilka, całe szczęście mały aktywny więc z nim ok., ale ja chcę rodzić!!!! a tu nic:crazy:?


też tak mam , wczesniej ciagle a to skurcze a to bóle jak na @. A teraz boli mnie tylko spojenie i plecy
zero akcji porodowych
a ja kce rodzic:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Cześć Kobitki. :-)
kurcze, ja bede musiala w spodnie zainwestowac, bo raczej marne szanse, ze w xs szybko wejde, a tylko takie mam:baffled: a ja tak nie cierpie gaci kupowac...co do kosmetykow na szczescie mam kremy, ktore starczaja zazwyczaj na pol roku, a kupowalam w styczniu, wiec luz. Ale zeby bylo smieszniej, zamarzyla mi sie czerwona torebka, nie wiem dlaczego, nie przepadam za tym kolorem:-)
Ja spodnie ciążowe mam ten sam rozmiar co przed ciążą :-) (36 lub 38 w zależności od marki), więc myślę, że w spodnie sprzed ciaży się zmieszczę. :-p Na razie nie kupuję spodni i spódnic, bo to zawsze muszę przymierzyć, ale górę mogę kupić zwłaszcza jak trafia się okazja cenowa. :tak:
A za torebką chodziłam już kilka miesięcy :dry: (musiała być w fioletowym kolorze) i udało mi się w końcu upolować. :tak:

Kremy akurat teraz zaczęły mi się kończyć, teraz będę miała z 6-8 miesięcy spokoju z zakupem kosmetyków. :tak:
Ja jutro o 7.00 do szpitala na CC, więc trzymajcie kciuki:tak:.
Ja już trzymam... :-) Daj znać jak już będziesz dobrze się czuła, co u Ciebie i u Maleństwa.
O TY!!!!!! umieram z zazdrości!!!!! babskie zakupy to to na co czekam z najwyższym utęskieniem!!!! teraz omijam sklepy szerokim łukiem bo nie mogę patrzeć na ten wielki brzuchol, i marzę o tym, żeby sobie coś kupić - ostatnią rzecz kupiłam sobie jesienią:dry: a przez całą ciążę awet spodni ciążowych sobie ie kupiłam:sorry2:
Tyle fajnych sukienek i spódnic letnich jest w sklepach, ale z tym to muszę poczekać. :dry: Na prawdziwe zakupy to wybiorę się w miesiąc lub dwa po porodzie. Wtedy to poszaleję... :-D
 
cześć dziewczyny :-)

Viola trzymam kciuki :-) choć Ty już pewnie po wszystkim, więc moje kciuki będą raczej za szybki powrót do formy i zdrówko dla maleństwa :tak:

a u mnie się nic nie dzieje ;-) jutro mam termin z USG, ale kompletnie już w niego nie wierzę :-p za 9-10 dni z OM i też jakoś się nie zapowiada, żeby coś się miało wtedy wydarzyć :-p ja już chyba zawsze będę w ciąży :laugh2: zobaczymy co jutro gin powie :-)

Aaa! i wczoraj wreszcie kupiliśmy wózek! ;-) jak wszystko wyschnie to wstawię zdjęcia :tak:
 
Niestety nie za długo cieszyłam się wiosną. :wściekła/y: Niebo wygląda jak brudna szmata (z Masłowskiej), od rana pada śnieg a że temperatura powyżej 0 to jest mokro i pluchowato. :no: Barowa pogoda jak mawia mój tata. Całe szczęście, że nie muszę wychodzić z domu. :-p

Dzisiaj mam w planach uporządkowanie półek w kuchni, jedną muszę mieć na rzeczy Juliana.

I wypadałoby ogarnąć trochę moją szafę :dry:, uzbierało się trochę rzeczy do wyrzucenia, a i zimowe ciuchy spakuję już chyba do kartonów.
 
hejka..ja juz po wizycie..jak zwykle wszystko wedlug nich ok...
popytalam roszke o porod ..bo lekko boje sie jednak..ale uspokoila mnie lekarka ze wszystko bedzie ok ze pekniecie macicy to szansa 1 na 200 ... i ze nie mam sie czego bac wszystko pojdzie sybko i sprawnie.. no i nacinaja jak jest potrzeba ...

w dalszym ciagu czekam na wiesci od Violi... mam nadzieje ze jak odpocznie to zaraz napisze

no i za tydzien mam wizyte u mojej gin..zobaczymy co ona powie
 
reklama
Hej kobitki - ale sie wscieklam - naprodukowalam sie a tu jakis blad w polaczeniu i wszystko skasowane.......nie mam sily od nowa pisac. Nastroj mam podly. Wrocilam wlasnie od 'zastepczej' ginki ze skierowaniem na PC. Ale nie poszlam z kilku powodow. Po pierwsze nie baredzo mam oc z Oli zrobic, po drugie maz sie nie zgadza (twierdzi ze niepotrzebnie panikuje, ze po co mam tam isc, ze jeszcze za duzo czasu i takie tam...wrrr...wkurzyl mnie......) a po 3 i tak mnie tak gdzie chce rodzic nie przyjma, bo przyjmuja tylko pacjentki od 'swoich' lekarzy prowadzacych, a mnie prowadzi inny lekarz ze szpitalem nie zwiazany......A nie chce lezec gdzie indziej, bo jesli by mnie do porodu nie puscili to bede musiala gdzie indziej urodzic a tego nie chce....Generalnie ginka mnie podlamala. Juz druga z rzedu nie zgadza sie z moja prowadzaca i twierdzi ze mam az nadto wskazan do planowanego cc i nie powinnam ryzykowac dla zdrowia swojego i dziecka porodem sn, ktory jak twierdzi moja prowadzaca jest mozliwy.....Juz sama nie wiem komu wierzyc....Kazdy mowi co innego...okulista ze moge probowac, ortopeda ze nie powinnam, a ginekolog kazdy co innego.......ALe mi humor popsuli....No i lezec kazali. Posiew mi dzis drugi zrobila na streptococcusa bo u nas trzeba miec z szyiki i odbytu, a ja mialam na razie tylko z szyjki i dala skierowanie na usg spojenia - tylko niestety termin wolny dopiero we wtorek wiec musze czekac.....Moze przy okazji dowiem sie co z mala, ile wazy i wogole, bo dzis mi lekarka powiedziala ze lezy glowka w kanale, ale jakos zle (krzywo ) ma glowke wstawiona - nie wiem co to znaczy......
Jeszcze na domiar zlego moja mala dzis strasznie sie niegrzecznie zachowuje - odbija jej juz tyle miesiecy w domu siedzenia.....bez dworu i przedszkola......Znow sie z nia wlasnie poklocilam, ona teraz siedzi u siebie w pokoju i placze a ja mam dolka i wyrzuty sumienia.......
 
Do góry