reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

Cześć Kwietniówki. :-)

No i u Nas się zaczęło, kwietniowe maluszki pojawiają się na świecie. :-)

U mnie wiosna dzisiaj pełną gębą. :tak: Ogarnęłąm trochę balkon, bo tak smętnie wyglądał po zimie. Moje pnącza przetrzymały zimę (huuura :tak:), ale rododendron, hobie i kamelie chyba nie (buuuu :-(). No nic poczekam jeszcze trochę, może pojawi się coś zielonego na biednych krzaczkach. Z miłą chęcia obsadziłabym skrzynki, ale zakaz wysiłku. :wściekła/y: Odbiję sobie w centrum ogrodniczym za jakieś dwa tygodnie albo po porodzie (to drugie bardziej prawdopodobne :dry:).

Co do przyspieszania... Ja nie mam zamiaru stosować niczego specjalnego, mały pojwi się wtedy kiedy będzie dla niego najlepszy moment. ;-) Teraz odpoczywam, robię to co zwykle i cieszę się wiosną. :-p A martwić się zacznę jak minie termin i nic nie będzie zapowiadać rychłego porodu.

Dzisiaj zachciało mi się prażonego słonecznika do skubania. Skąd to się wzięło... :szok:
 
reklama
Hej dziewczynki:-)

Dlugo sie nie odzywalam jak na mnie,bo chyba od czwartku czy jakos tak:baffled:
Niestety nie wiem czy bede czesto wpadac,bo musze lezec a mamy bezprzewodowy internet i niestety w naszej sypialni nie dziala jak na zlosc:baffled::dry:
Dzisiaj myslalam,ze pojade juz do szpitala,bo mialam skurcze,brzuch mi sie napinal srasznie i sie przestraszylam ale na szczescie minelo i cos czuje ze dopiero teraz znowu mnie lapie:dry: Caly dzien leze i wczoraj tez...nie chce zeby dzidzia wychodzila jeszcze:zawstydzona/y: Nawet spakowana nie jestem,bo nie ruszalam sie z lozka praktycznie ale musze jutro juz sie spakowac,bo mam przygotowane praktycznie wszystko.Mezus dzisiaj caly dzien sprzata!!!:szok: ja jestem w szoku,bo tak dokladnie to nieraz ja nie sprzatam...poprostu szok!!!Biedny tyle sie narobil,ze go wszystko boli i w sumie jeszcze nie wszystko zrobil ale dumna jestem z niego,bo nie wiedzialam ze tak umie:tak::-) Tylko caly czas mowi,ze synek juz moze wychodzic bo wszystko jest przygotowane...no ja nie wiem co jest przygotowane no ale dobra:dry: powiedzial mi nawet,ze jak bede w szpitalu to on wszystko w domu zrobi i zebym sie nie martwila:szok: juz sobie plan ulozyl co ma jeszcze jutro wysprzatac:sorry2: no a ja leze jak kloda i nic nie moge zrobic:confused:Boje sie strasznie i nie wiem co bedzie:zawstydzona/y::-(

Niestety nie przeczytalam zaleglosci:-( ale widzialam,ze szczesliwa i adusia wrocily...witam po powrocie i ciesze sie,ze juz wrocilyscie!!!!Niestety nie wiem co u Was bo tak jak pisalam wczesniej nie czytalam nic.No i juz nie odpisze wiecej nikomu bo nie wiem co:-( no a poza tym musze isc lezec,bo cos czuje ze mnie znowu cos lapie i brzuch mi sie napina:baffled:

Trzymajcie sie kochane i mam nadzieje,ze bede mogla wejsc i porzadnie doczytac zeby wiedziec co i jak u Was:tak:

Buziaki
 
Gabi - trzymasz się nieźle. Po tylu perypetiach udało ci się tak długo wytrzymać :tak:. Super.
Co do pośpiechu porodowego to uważam, że 2 tyg przed terminem, to ok, ale wcześniej? - nie wiem czy to ma sens.
Ja co prawda miewam skurcze i plamienia, ale lekarz mnie uprzedził,że mogę urodzić wcześniej - choć chciałabym doczekać przynajmniej 37 tygodnia :zawstydzona/y:.
Ma_Dunia - zazdroszczę wiosny, bo u mnie zima - wczoraj M trzepał dywan na śniegu:-p.
Buziaczki
 
Ja tylko na momencik bo już chyba pójdę się releksować, jasne że we wszystkim trzeba zachować umiar ale jak nie śpi się kolejną piątą noc to można ześwirować już mnie te potwory skurcze dopadają... a w szpitalu skurcze nawet na ktg wychodziły a cesarki mi nie zrobili... bo mam szyjkę 2cm i 0 rozwarcia czyli to nie akcja porodowa a jak mam do wyboru siedzieć w szpitalu lub w domu to sooory wolę w domu,tylko to noce koszmar:szok::szok::szok:,a wam życzę spokojnej i bez skurczowej nocki....
 
Wybacczie, ale czy Wyscie powariowaly z tym przyspieszaniem porodu??:szok: te, ktore maja terminy na za dwa tyg jeszcze rozumiem, ale na dluzsze?... .


Zgadzam się w 100% ze Skubanką :angry: Nie ma co wariować, na finiszu najłatwiej coś popsuć i przedobrzyć. Dziecku przecież najlepiej do terminu porodu jest w brzuchu mamy! Wytrzymałyście tyle miesięcy, to wytrzymacie kilka tyg. Bez przesady!
 
Ale się umęczyłam, cały dzień na świerzym powietrzu, M. kopał rów na działce, a ja siedziałam obok a czuję sie jakbym kopała razem z nim :baffled:
Ja tez chciałabym dzidziusia juz na świecie, ale nie mam z nim gdzie sie wprowadzic, więc jeszcze poczekamy, przynajmniej do terminu :tak:
Dobranoc dziewczynki :-)
 
Wpadłam na chwilke sie przywitac i zmykam. Strasznie kiepsko sie dzis czuje - nie moge lezec, siedziec ani chodzic - tak trasznie bola mnie biodra, spojenie i kosc ogonowa ze wytrzymac nie moge......Nie wiem co jest....Umowilam sie na wszelki wypadek na wtorek do ortopedy, moze cos mi poradzi....Nadal chore, antybiotyki bierzemy dzielnie i troche w wyrku lezymy.

Dzis moj Ł mnie wkurzyl - obiecal ze pojedzie na zakupy, caly dzien mnie zbywal i wkoncu mnie olal - sama musialam poleciec i ze 25kg przytachac (na szczescie tylko do auta i spowrotem do domu ale zawsze cos). Umeczylam sie nieprawdopodonie ale niestety w tyg nie mam jak pojsc na wieksze zakupy z Oli (bo jego nie ma cale dnie) a mala musi cos jesc....wrrrr....juz nie smece.....wpadne jeszcze pozniej doczytac Was.
 
laski dzisiaj dosylam juz ostatnia liste do zamknietego. i sa to dziewczyny:
niuni4
malgosiak.p
zuziunia
nesa
Siruna
Asia100

jesli ktoras jeszcze nie ma to prosze powiedziec ...popoludniu wysylam do Administratora
Wielkie dzięki didi!

Dopiero zaczęłam was czytać. Ładna pogoda dzisiaj i humory od razu lepsze i naskrobałyście dużo haha
Odezwę się jak doczytam
 
reklama
hej babki, udało mi się dopaść do kompa
Dziś zakupiliśmy brykę dla Zuzi - nareszcie!!!
Co do bóli mojego kręgosłupa to powiem, że nie jest dobrze, pojawiły się znów w szkole i ledwo wytrzymałam, mam nadzieję, że jutro będzie lepiej...
buziaki
 
Do góry