dzien dobry:-)
ja juz nie spie, jakos nie moge
obudzilam sie ponad godzine temu i sie zastanawiam co by tu porobic, bo jakos checi nie mam na nic
tak siedze i rozmyslam nad najblizsza przyszloscia, jak to wszystko bedzie wygladalo i wogule..
jakos nie moge sie optymistycznie nastawic do tego wszystkiego.. myslalam, ze po ostatniej wizycie w szpitalu wszystko bedzie juz szlo z gorki, a nie pod gorke, nio ale widac pomylilam sie.. tak szczerze mowiac to dalej zastanawiam sie w jakim celu oni chca mnie w tym szpitalu i nic sensownego mi do glowy nie przychodzi
wczoraj dlugo nie moglam zasnac i tak rozmyslalam.. teraz jesli mam byc szczera to chyba by mnie pocieszyla taka opcja, ze we wtorek ide do szpitala, a oni podejmuja decyzje o prowokacji.. moze to i glupie takie moje myslenie, ale chyba mam powoli dosc bycia w ciazy i chcialabym, zeby juz bylo po, a nasz maluszek byl juz z nami w domu.. jakos na koniec same problemy, coraz gorzej sie czuje fizycznie, a psychicznie tez juz powoli nie daje rady
nio a mlody wcale nie zachowuje sie tak, jakby chcial sie juz wyprowadzac ze swojej prywatnej garsonierki.. chyba mu tam dobrze, bo ostatnio bryka jak niewiem co.. i to mnie pociesza jedynie;-) choc powiem szczerze, to jak mi kopa zasadzi pod zebra to momentami juz wymiekam
nawet dzisiaj od rana cwiczy sobie sporty ekstremalne i juz cala obolala jestem
nio a jeszcze to napinanie brzucha.. wczoraj to tyle razy mi sie napial, ze juz sie wystraszylam, ze cos nie tak
nawet w nocy mnie obudzil taki skurcz, ze myslalam, ze sie skoncze
nio, ale jakos wcale nie czuje sie tak, zebym miala rodzic na dniach
hmm.. a ja znowu wam tu smece
chyba mnie depresja jakas dopada, za duzo mysli naraz w glowie
Frezja odkad sie obudzilam jestem przy tobie myslami
mam nadzieje, ze wszystko pojdzie szybko i latwo
trzymam mocno za was kciuki
nio nic zycze dziewczynki milego i spokojnego dnia;-)
nie nudze juz wiecej, bo jakbym chciala napisac wszystko co mi na watrobie lezy to bym sama niezla epopeje tu stworzyla