Witajcie drogie panie...
Frezja trzymam kciuki.... ojej, kolejny kwietniowy dzidziuś będzie juz po tej stronie :-)
Malutka bidulko, nie denerwuj się tak bardzo, może znowu Cię poobserwują i wypuszczę szybciutko do domu. Z maleństwem będzie dobrze, dziewczyny mają rację - wystarczy że szkrab inaczej się ułoży i juz pomiar moze wyjść inny. Trochę mnie dziwi, że tak Cię stresują w tym szpitalu, a może poprostu chcą Cię przygotować na najgorsze możliwości, zawsze lepsze jest miłe zaskoczenie, niż rozczarowanie.
A jeżeli jednak dzidzia zdecyduje się wyjść, to maż na pewno zdąży - aż tak szybko to to nie idzie ;-), a Ty juz będziesz na miejscu i nie będziesz musiała dodatkowo stresować się drogą :-)
Uwierz mi, że nie tylko Ty masz dość bycia w ciąży - obawiam się, ze większość z nasz jest tym juz zmęczona.
Mnie brzuch też coraz częściej się napina (wczoraj myślałam, że zwariuję wszsytko mnie bolało), no ale jakoś to wszystko musi się do porodu przygotować. Trzymam kciuki.
I pisz, jeżeli tylko przynosi Ci to ulgę to pisz, w końcu po to Tu jesteśmy.
Viola super artykuł - ubawiłam się do łez.
Ja kiedyś trafiłam w necie własnie na zestawienie tego co jest niezbędne do opieki nad niemowlakiem i tam były wymienione te wszystkie rzeczy, które po dwóch dniach lądują w koncie jako niezbędne.
no bo ja to chyba sie na majowki przepisze,czop dalej siedzi
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
jedyne co mi cieknie to gluty z nosa bo alergia juz dziala
spokojnie, tobie z suwaczka to jeszcze miesiąc został do terminu - masz czas.
Wracając do tematu papierosów.... ja paliłam, potem z lenistwa ograniczyłam (bo póki w pracy miałam z pokoju wyjście na balkon, to się chodziło często, a jak przenieśli mnie do innego pokoju i musiałabym na fajkę schodzić 3 piętra w dół, to mi się odechciało), a na początku pierwszej ciąży mnie odrzuciło całkiem. Teraz już prawie 4 lata minęły i ..... zdarzyło się kilka razy przy alkoholu, ale tak to nie ciągnie mnie wcale. Zresztą mąż mimo ze sam pali, to pilnuje trochę, żebym ja znowu nie zaczęła. Może kiedyś uda mi się i jego przekonać do rzucenia.
W domu nie paliliśmy nigdy, nie wyobrażam sobie mieszkania i spania w zadymionym pomieszczeniu.... i pobudek z kacem nikotynowym - bo tak bywało, jak zostawałam u koleżanki na noc.
A ja jak zwykle wściekła na siostrę M. i teściówkę. Mam nadzieję, że tego nie podczytują, a jeśli tak, to przynajmniej będą wiedziały co myslę
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Otóż mój synek ma, albo raczej miał nazywać sie Kajetan Kamil (drugie po tatusiu) lub Kajetan Aleksander (drugie po drugim imieniu tatusia). A co ja wczoraj usłyszałam? Że musimy zmienic to drugie imię, bo numerologiczne są zamknięte czy coś tam i nie mozemy dziecku zrobic takiej krzywdy!
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
Zaczęły wyliczać z imion dziadków, więc mój tata odpadł bo w imieniu jest litera "O", zostało po tacie M., ale Czesław mi się nie podoba. Myślałam jeszcze wcześniej o Witoldzie, po dziedku M., no ale tez jest "O"!!!!! Czy wy coś z tego rozumiecie?? Jeszcze nasłuchałam się, ze nie mogę rodzić w jakies tam dni, bo to też źle numerologicznie. Jeszcze poród mi będą wyznaczać?? Jasna cholera, to gadanie ich mnie dobija
![Wściekła(y) :angry: :angry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/angry.gif)
![Wściekła(y) :angry: :angry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/angry.gif)
![Wściekła(y) :angry: :angry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/angry.gif)
M., jako iż wychowany w duchu wiedźmowym juz zaczął cos kombinować, ale dostanie chyba ostrą zjebkę, no bo co, mniej bedzie kochał synka jak nie urodzi się rybką z totolotkiem?
Przepraszam, ale parsknęłam śmiechem, obawiam się, że to samo zrobiłabym gdyby ktoś próbował mi wciskać takie kity (w nosie z dyplomacją).
Kamila nie słuchaj, nie przejmuj się, i może jednak otwarcie powiedz im co myślisz na temat - jak nie osobiście to za pośrednictwem męża.
Malutka, ale nie pomyślałaś o tym, że Tomus będzie bardzo zmęczony po porodzie ;-) no i opieka nad dzieckiem też go z pewnością wykończy ;-), ale jakby co to zawsze będziesz mogła to zrzucić na mamusię - skoro tak się oferuje z pomocą ;-)
Ja dzisiaj spałam do 4, bo nieletni raczył mnie obudzić, a potem juz zasnąć nie mogłam, ale chyba zaraz padne.
Poza tym, mąż smarka, Krzysiek kaszle a ja chyba też znowu zaczynam się rozkładać - buuuuu, siedzę przez weekend w domu i będę się kurować!
A jeszcze mam do załatwienia przed porodem rolety i chyba dzisiaj pójdę w końcu umówić sięna pomiary i wybiorę kolorki.
Za oknem znów biało, chociaż mniej niż rano - ja chce wiosne!!!!! czy któraś ma może jakieś układy na górze i może coś załatwić?? Czekam na to zapowiadane ocieplene prawie jak na poród. ;-)
Miłego dnia życzę Wam kobietki, udanych wizyt tym co dzisiaj idą, rozwoju akcji tym co już baaaaardoz chcą, dużo spokoju i słońca.