Cześć laseczki, wpadłam się z wami pożegnać na kilka dni.
Jutro o 7:30mam być w szpitalu, po badaniach zrobią mi CC.
Mały na dzisiejszej wizycie miał przeszło 4000g i lekarz powiedział, że jutro najpuźniej w poniedziałek (w związku z tym, że mam skurcze zaproponował, że lepiej jutro

) zrobimy cięcie bo nie ma co ryzykować z takim dużym dzieckiem tym bardziej że jestem już po cięciu
Byłam dzielna ale jak otworzyłam drzwi samochodu to się tak rozkleiłam mężowi w rękaw, że szok

tak chciałam urodzić sama, i znów łezki płyną.
Trzymcie kciuki za nas, jak będę w stanie to odezwę się jeszcze jutro.
Tak się zastanawiałam i o ile ta waga się potwierdzi po porodzie to te piękne ubranka na 56cm to se w tyłek będę mogła wsadzić.
Idę z córką pogadać przed snem o tym co się wydaży i zajżę jeszcze.