reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2009

Mieszkam na razie u teściow i mamy 2 pokoje: salonik i drugi pokój który jest sypialnią dla nas, córki no i mały dołączy, a z racji tego że jest większy to służy też jako pokój zabaw córki. Jesteśmy w trakcie budowy własnego domku, ale to dopiero początki i jeszcze to troche potrwa.
Narka
Jestem w prawie identycznej sytuacji..tzn też mieszkamy u rodziców- na szczęście moich- bo domek się wykańcza ale już końcówka-kładą kafelki- więc jak dobrze pójdzie to w czerwcu/lipcu już będę na swoich włościach :tak:
 
reklama
witam mamusie:)
Dzieeeeen doooobry;-)
Probuje od rana wprawic sie w dobry nastroj, ale pogoda do bani i dalej chce mi sie spac:dry:

Heh ja dzisiaj prosilam M, zeby uspokoil Wojtasa, bo mi wbija od rana dupke pod zebra, a zazwyczaj wystarczy, ze M polozy reke na brzuchu i jest spokoj. A M do niego mowi "Mlody wylaz":baffled: jeszcze nie...zastanawiam sie w sumie, w ktorym jestem tygodniu, wg suwaczka i innych obliczen - w 37, wg obliczen gina - w 35:baffled:tia...w przyszlym tyg w czwartek wizyta, to zobaczymy ile realnie jeszcze...Wiecie co, jak luty mi sie wlokl, tak marzec zapiernicza strasznie...

Powodzenia na wizytach Laseczki:-) i poytywynego dnia;-)
nie ma jak to meska reka na mojego synka tez to dziala:)
ja wczoraj zrobilam sobie wycieczke z M Siostra i jej M tak sie zmachcalam ze jak wrocilismy to doslownie padlam a dzis sie czuje tak chocbym maraton przebiegla a tu kosz rzeczy do prasowania wrrrr no i dostalam wczoraj 2 torby do przebierania i ogromna torbe ciuszkow dla mlodego nie wiem gdzie to pomieszcze i kiedy popiore bo na nic nie mam sily:) pozdrawiam
 
Hej dziewczynki :-)
Moje siły wczoraj wypłynęły ze mnie dosłownie, przez nos, w postaci czerwonego płynu :baffled: I tak skończyły się plany kolacyjne, bo troszkę mi było po tym słabo :baffled:
Boooże, jak długo jeszcze? Chcę już miec mojego synka przy sobie, bo narazie mi się tylko śni, a mi się ckni za nim bo bym go poprzytulała i ukochała i nakarmiła i ululała i pośpiewała... Wszyscy mi mówią, że nie raz powiem, że chciałabym, żeby wróciły czasy ciąży, ale ja chcę mojego chłopczyka mieć przed oczami!!! :tak:
Ale mędzę od rana, miłego dnia kwietniówki!
 
Czesc Dziewczyny!

Zupełnie nie wiem, gdzie ta niby nadchodząca wiosna, bo pogoda za oknem taka, że tylko z grabarzem proste wino pić :crazy:

za to niedziela była fajna - wizyta w kościółku, spacer, deweloper, a po południu wpadły psiapsióły i urządziłyśmy nasiadówkę z Eurobiznesem. no i wypróbowałam na nich moje nowe umiejętności kulinarne, które dosć chwaliły ;-) mam tylko nadzieję, ze nie przez grzeczność :-D:-D

coś się za nim zabrać nie mogę. Jak do tej pory wstawałam codziennie o 9 rano, tak teraz budze sie o 6 i ani się podnieść, ani spać dalej. Jakaś masakra.


wysyłam Wam zbiorcze buziaki! powodzenia na wizytach dzisiaj!
 
małgosia - ja łóżeczko mam "jeszcze" złożone po starszym synku:-D, a kołyskę złożyliśmy bo to 40 letni zabytek, który stał w worze w garażu mojego brata - i musieliśmy słożyć, żeby przekonać się czy są wszystkie części i śrubki:-D
a miejsca teraz u nas full więc stoją:sorry2:

wczoraj jak byłam w szpitalu to m. z Maksem pomalowali Julusia pokój, dziś pozostało go dokończyć - będzie fioletowo beżowy, a na jednej ze ścian ma być jednobarwny fioletowy żaglowiec - ale tak myślę,że może z tym żaglowcem poczekamy aż się urodzi .... bo jakby jednak Juluś okazał się dziewczynką ....;-)
 
Hej,moje chłopaki komodę na przewijak robią.Ale schrzanili i za wysoka jest.
Może urosnę? Albo będe dziecko na obcasach przewijać:wściekła/y:
Jak będzie źle,to zmieni podobno,wrrr.
Ja też mam dosyć wysoką komodę z przewijkiem, ale u mnie nie było wyjścia: albo ciut za wysoka albo dużo za niska. :sorry2: Do wyższej szybko się przyzwyczaję i oszczędzę moje plecy. Pozy tam mój M ma problemy z plecami, więc dla niego wyskość jest idealna. :tak:
Uwaga,uwaga:
Byłam na pierwszym spacerze:szok::rofl2::-D
Chłopaki na rowerze,a ja się toczyłam od ławeczki,do ławeczki:zawstydzona/y: ale żyję.
Gabi – super... :tak: Łyk świeżego powietrza może cuda zdziałać, a na pewno dodać skrzydeł. ;-)
wczoraj koszmarny dzień - byłam na umówionym usgi ktg w szpitalu i zatrzymali mnie:szok: ale w końcu wieczorem puścili, zresztą i tak byłam gptowa wyjść na własne żądanie:dry:

na usg wszystko ok - tylko Juluś jak zawsze od początku większy - wymiary miał na 40 i 41 tydzień:szok: lekarz 5 razy pytał kiedy była ostatnia miesiączka i czy nic nie mylę, tozwarcie na opuszek
a na ktg, oczywiście (jak przy Maksie) niespodzianki - Juluś szalał i tętno miał równe ale generalnie za wysokie! 160-180 więc decyzja, że mam zostać na obserwacji :dry: natępne ktg wieczorem było zupełnie normalne - Juluś raczej drzemał:sorry2: tylko mi znowu skurcze wyszły takie do 80:happy: a lekarz uznał, że na tym etapie mogę sobie te skurcze mieć:-)

brrrrrrrrrrr niecierpię szpitali, jaknic dostałabym w nim na głowę, a na myśl o Maksie w domu depresja i schiza murowana!

acha - Juluś waży niby 3300!
Najważniejsze, że mały ma się dobrze, a Ty jesteś w domu. :tak:
nie wiem .... ubieracie już łóżeczka i kołyski ???:confused: bo mnie kusi, no ale kurzyć się będzie:dry:
Ja ubiorę jak wrócimy ze szpitala, jakbym teraz ubrała kołyskę to by się strasznie zakurzyła. Wszystko mam już poprane i przyszykowane, więc po powrocie zabierze mi to z 10 minut. :tak:
 
Jeśli chodzi o pościel, to ja mam wszystko poprane i czeka w łóżeczku w workach. Ja będę w szpitalu to dopiero M ubierze prześcieradełko, wyprasuje i założy baldachim i ochraniacz na łożeczko. Kołderki i poduszki nie planuję na poczatek ubierać, a rożki też mam gotowe w worku. Wcześniej chyba nie ma sensu, bo się zakurzy.
 
Gabi z usg to mi wychodzi 41, wiec... Gin liczyl jakos dziwnie wstecz, tlumaczyl mi to na kalendarzu, ale zadziwiajace - ja w ogole nie trybie, co on do mnie mowi... dobrze, ze wszystko mi zapisuje, po prostu nie jestem w stanie zakodowac jego slow, moj mozg je odrzuca...i tylko jego... na razie Wojtas siedzi, nadal jedziemy na feno, jeszcze do przyszlego czwartku.
 
Wczoraj miałam lekko zalatany dzień, co prawda po domu ale robiliśmy ostatnie przygotowania: pakowaliśmy torby do szpitala, ostatnie zakupy przez internet, mój M szalał w łazience a ja wyprałam (w pralce) wózek. :-p No i jakoś tak wieczorem dotarło do mnie, że synek coś mało aktywny był. :confused: Trochę się wystraszyłam, bo nawet wieczorny masaż brzucha, a także plecków i dupki Juliana na niewiele się zdał, przeciągnął się może z trzy razy. :baffled:

Na szczęście dzisiaj znów leżę i jakoś mały więcej się gimnastykuje. :tak: Więc chyba wymianiamy się porami aktywności: jak ja leżakuję – on ćwiczy, a jak ja więcej się ruszam to on odpoczywa. ;-) Coraz częściej się łapię na myśleniu, że dobrze byłoby już powoli zacząć się rozpakowywać.

Jutro rano mam wizytę i może uda się podejrzeć Juliana. ;-)
 
reklama
Ja już ubrałam łóżeczko bo nie wiem czy do wieczora dotrzymam... do18 muszę!!! Od pierwszej w nocy mam skurcze najpierw tylko sam brzuch tak nierególarnie w efekcie mała przesunęła się z boku na środek i zsunęła na dół a teraz co 15-10 minut ale dobrze że nie jakieś suuuper mocne jak do wieczora mi nie mnie to jadę do szpitala tylko nie wiem czy mnie potną od ręki czy każą czekać????Jest mi niedobrze do kompletu i nie wiem którą stroną ustawić się do kibla:baffled::baffled:. Idę się położyć może pomoże:tak:
 
Do góry