reklama
Spaczyna
Karolka mama Lolka Igorka
aleś nam babo strachu napędziła, że to już
Kamile85
Fanka BB :)
Marys - dzięki za wiadomości, uspokoiły mnie trochę :-)
Klucha - ja też mam zanik kostek, praktycznie co wieczór, a i w dzien czasem ich nie widzę. Wrócilam własnie z maratonu marketowego i moje nogi wolają pomocy, czas na wodę z solą
Do jutra kwietniówki! :-)
Klucha - ja też mam zanik kostek, praktycznie co wieczór, a i w dzien czasem ich nie widzę. Wrócilam własnie z maratonu marketowego i moje nogi wolają pomocy, czas na wodę z solą
Do jutra kwietniówki! :-)
diabliczka83
Jestem Mamą!!!
Frezja - rzeczywiście wprowadziłaś nam akcję jak w dobrym thillerze ;-) Trzymam kciuki żeby wszystko było OK.
Ja dzisiaj trochę poszalałam ze sprzątaniem w moim remontowanym mieszkanku, gdyby to moja ginekolog widziała, chyba by mnie na stosie spaliła ;-), mam nadzieję, że szyjka wytrzyma, teraz grzecznie już leżę, bo brzuch trochę zaczął boleć. No ale kurczę, ja bym się chciała tam wprowadzić zanim Ania wyprowadzi się z mojego brzuszka.
Jeśli chodzi o zzo, u mnie w szpitalu jest odpłatne. Mam do wyboru płacić albo za to, albo za poród rodzinny
- bo mój M. jest anestezjologiem :-).
Co z tego jednak, jeśli córcia spłata nam figla i się nie odwróci główką do dołu - wtedy pozostanie nam tylko wybrać jej datę narodzin
Pozdrawiam Was i trzymam kciuki zeby wszystkim wszystkie ważne sprawy i zamiary się udały.
Jeszcze chwila i coraz więcej posypie się takich relacji, jakie dzisiaj podarowała nam Frezja
Dobranoc!!!
Ja dzisiaj trochę poszalałam ze sprzątaniem w moim remontowanym mieszkanku, gdyby to moja ginekolog widziała, chyba by mnie na stosie spaliła ;-), mam nadzieję, że szyjka wytrzyma, teraz grzecznie już leżę, bo brzuch trochę zaczął boleć. No ale kurczę, ja bym się chciała tam wprowadzić zanim Ania wyprowadzi się z mojego brzuszka.
Jeśli chodzi o zzo, u mnie w szpitalu jest odpłatne. Mam do wyboru płacić albo za to, albo za poród rodzinny
- bo mój M. jest anestezjologiem :-).
Co z tego jednak, jeśli córcia spłata nam figla i się nie odwróci główką do dołu - wtedy pozostanie nam tylko wybrać jej datę narodzin
Pozdrawiam Was i trzymam kciuki zeby wszystkim wszystkie ważne sprawy i zamiary się udały.
Jeszcze chwila i coraz więcej posypie się takich relacji, jakie dzisiaj podarowała nam Frezja
Dobranoc!!!
didi
Fanka BB :)
Frezja...hehe..to malenstwo nastraszylo Cie...albo chce abys wiedziala ze juz niedlugo ..i bedzie chcialo wyjsc
ja akie bole krzyza mamod kilku dni..a od 2 dni boli wlasnie dol brzucha jak na miesiaczke..wrrr...wydaje mi sie ze tam wszystko jzu przygotowuje sie do porodu i rozchodza sie kosci hehe...aby utorowac droge mlodej
ok..milej i przespanej w miare mozliwosci nocy zycze wszystkim kuleczka
ja akie bole krzyza mamod kilku dni..a od 2 dni boli wlasnie dol brzucha jak na miesiaczke..wrrr...wydaje mi sie ze tam wszystko jzu przygotowuje sie do porodu i rozchodza sie kosci hehe...aby utorowac droge mlodej
ok..milej i przespanej w miare mozliwosci nocy zycze wszystkim kuleczka
ada1989
Mama Konradka :)
frezja no to nas nastraszylas dobrze ze jeszcze jednak malenstwo sie wstrzymalo
moje cos ucichlo po popoludniowym boksowaniu pewnie zbiera sily na noc
gadalam z mama przez tel prawie godzine cale szczescie ze mam darmowe minuty do Polski:-) a teraz juz czekam na M ktory konczy prace o 22
a przy okazji oproznilam do polowy jedna ze slubnych bombonierek
moje cos ucichlo po popoludniowym boksowaniu pewnie zbiera sily na noc
gadalam z mama przez tel prawie godzine cale szczescie ze mam darmowe minuty do Polski:-) a teraz juz czekam na M ktory konczy prace o 22
a przy okazji oproznilam do polowy jedna ze slubnych bombonierek
Niuni, dopiero teraz robiłaś przeciwciała?? Mnie kazali ok 28 tc - tak miałam w pierwszej ciąży podawaną immunoglobulinę, teraz doszli do wniosku, że nie ma takiej potrzeby jeżeli wszystko jest ok.
Super ze udało się znaleźć miejsce, trzymam kciuki.
Malutka tylko spokój, czas do wtorku szybciutko minie, a dzidzia napewno nie będzie się aż tak spieszyła :-)
Co do znieczulenia, to moje nastawienie w pierwszej ciąży było - zobaczymy jak będzie - w pewnym momencie zaczęłam płakać, że jednak chcę zoo, ale okazało się ze jest za późno bo mam 8 cm rozwarcia i dostałam tylko jakiś domięśniowy. Teraz też nastawiam się podobnie czyli wszystko zależy.
Nadii kuruj się zebyś zdążyła jeszcze wypocząć przed porodem.
Malutka, nie ma obawy, "prawdziwych" skurczy napewno nie przegapisz i z niczym nie pomylisz...
Aha ja mam to samo, a dzisiaj jest mi wyjątkowo ciężko.
Frezja, no pięknie tyle czasu trzymać nas w niepewności.... poczekajcie jeszcze trochę, chociaż patrząc po suwaczku to już właściwie finisz :-)
Ja po wizycie szczęśliwa jak gwizdek :-) Dzidziusiek nie chciał za bardzo dać się obejrzeć bo uciekał cały czas, a ja prawie myślałam że z fotela zeskoczę ;-) W efekcie wyszło, że ubranka na 56 mogę juz pochować, bo jeszcze miesiąc do porodu a dziecie ok 3300g (ze dwa tyg większe niż wg OM) Gin mierzył go kilka razy, bo nie mógł uwierzyć :-). No i rozmawiałam na temat porodu - chcę próbować sn, ale juz zapowiedziałam że najwyżej po kilku min bóli partych będę piszczeć że juz nie chce ;-) wyraził zgodę. Poza tym, wszystko długie i pozamykane i nie wygląda żeby wcześniej miało się cokolwiek ruszyć.
Pojęczałam, że mi ciężko, duszno, że boli i że kłuje że nie wiem już jak się ułożyć - no i co usłyszałam - no niestety to juz końcówka, tak musi być, ale juz nie długo ;-) - ehhhhh ciekawe dla kogo niedługo, mnie sięostatni miesiąć najbardziej wlecze. Następna wizyta za dwa tyg.
Idę spać. Dobranoc.
Super ze udało się znaleźć miejsce, trzymam kciuki.
Malutka tylko spokój, czas do wtorku szybciutko minie, a dzidzia napewno nie będzie się aż tak spieszyła :-)
Co do znieczulenia, to moje nastawienie w pierwszej ciąży było - zobaczymy jak będzie - w pewnym momencie zaczęłam płakać, że jednak chcę zoo, ale okazało się ze jest za późno bo mam 8 cm rozwarcia i dostałam tylko jakiś domięśniowy. Teraz też nastawiam się podobnie czyli wszystko zależy.
Nadii kuruj się zebyś zdążyła jeszcze wypocząć przed porodem.
Malutka, nie ma obawy, "prawdziwych" skurczy napewno nie przegapisz i z niczym nie pomylisz...
Aha ja mam to samo, a dzisiaj jest mi wyjątkowo ciężko.
Frezja, no pięknie tyle czasu trzymać nas w niepewności.... poczekajcie jeszcze trochę, chociaż patrząc po suwaczku to już właściwie finisz :-)
Ja po wizycie szczęśliwa jak gwizdek :-) Dzidziusiek nie chciał za bardzo dać się obejrzeć bo uciekał cały czas, a ja prawie myślałam że z fotela zeskoczę ;-) W efekcie wyszło, że ubranka na 56 mogę juz pochować, bo jeszcze miesiąc do porodu a dziecie ok 3300g (ze dwa tyg większe niż wg OM) Gin mierzył go kilka razy, bo nie mógł uwierzyć :-). No i rozmawiałam na temat porodu - chcę próbować sn, ale juz zapowiedziałam że najwyżej po kilku min bóli partych będę piszczeć że juz nie chce ;-) wyraził zgodę. Poza tym, wszystko długie i pozamykane i nie wygląda żeby wcześniej miało się cokolwiek ruszyć.
Pojęczałam, że mi ciężko, duszno, że boli i że kłuje że nie wiem już jak się ułożyć - no i co usłyszałam - no niestety to juz końcówka, tak musi być, ale juz nie długo ;-) - ehhhhh ciekawe dla kogo niedługo, mnie sięostatni miesiąć najbardziej wlecze. Następna wizyta za dwa tyg.
Idę spać. Dobranoc.
reklama
marys16
Fanka BB :)
Co można robić z skręcona kostką ? prasować :-)
A wiec poprasowałam. Na razie wszystkie ubranka w rozmiarze 56 ( nie kupowałam dostałam wiec przygotowałam) i pajacyki w rozmiarze 62 ( a tych mam chyba z 14 szt. i nie wiem czy ja tego wszystkiego nie mam za dużo )
Jutro nastawie ubranka 68 pajacyki i body oraz body 62. I będę miała jeszcze z jedna pralkę takich na wyjście tzn. dresiki i polarki.
I na koniec zostawiam sobie pościel i kocyki. Bo mam nadzieje ze pogoda się polepszy i będę mogła suszyć już na zewnątrz.
A wiec poprasowałam. Na razie wszystkie ubranka w rozmiarze 56 ( nie kupowałam dostałam wiec przygotowałam) i pajacyki w rozmiarze 62 ( a tych mam chyba z 14 szt. i nie wiem czy ja tego wszystkiego nie mam za dużo )
Jutro nastawie ubranka 68 pajacyki i body oraz body 62. I będę miała jeszcze z jedna pralkę takich na wyjście tzn. dresiki i polarki.
I na koniec zostawiam sobie pościel i kocyki. Bo mam nadzieje ze pogoda się polepszy i będę mogła suszyć już na zewnątrz.
Podziel się: