reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

Witam Was z rana

Dawno tu nie zaglądałam ale widzicie jak to jest jak chodziłam do pracy miałam czas na wszystko na zwolnieniu jak jestem czasu nie mam na nic ........ no ale leci dzien za dniem i do przyjścia na świat mojego maluszka coraz bliżej :) Tylko ja dalej nieprzygotowana do tego jestem :baffled:

Póki co cały wolny czas poświęcałam pisaniu pracy mgr i I rozdział już mam napisany, II lekko do poprawki i zrobic badania i pracy finisz :D 26 marca mam zamiar oddac prace gotowa a zaraz po świętach bronic się może mi się uda :confused: spróbowac warto

Pozdrawiam wszystkie kwietniówki mam nadzieję, że wszystko u Was ok ale musicie wybaczyc tyle stron napewno nie nadrobie :sorry2:
 
reklama
witam z ranka:-)

zycze wszystkim powodzenia w załatwianiu spraw i wszystkim milego dnia:tak:

tej nocy znowu skurcze, chodze juz jak kaczka bo czuje tak nisko malego, wczoraj zaliczylam kosmetyczke az lepiej sie poczulam, dzis ide J zapisac do przedszkola, teraz jemy sniadanko i ogladamy bajki.

buziaki dla wszystkich:*
 
Ostatnia edycja:
Hejka Dziewczynki!!!!

Ja chciałam się zameldować po weekendzie, że żyję. Weny i czasu było brak, więc dopiero dziś was doczytam.

W piątek byliśmy z mężulkiem na imprezce ( już chyba ostatniej), sobota- zakupowo i sprzątająco, niedziela - przyjmowaliśmy gości na ciasto i kawkę. :tak:

Dziś pewnie cały dzień spędzę na kanapie, bo krocze mnie po weekendzie tak boli, że hohohoh. Troszkę chyba się przesiliłam :baffled:

Pozdrawiam i życzę miłego dzionka!!!!! :-)
 
Hejka,
ja również witam się po weekendzie. U mnie wczoraj była wiosna, pojechaliśmy z M do miasta i poszliśmy tam sobie na spacerek po wyspie słodowej i ostrowie tumskim :)
A wieczorkiem do kina. Film był fajny ale dramatyczny (33 sceny z życia) i przez to dziś w nocy mi się śniły same choroby i tabletki, a jeszcze rano dowiedziałam się że znajoma z liceum, w moim wieku, zmarła wczoraj po ciezkiej walce z rakiem:-(

Tak się zatanawialam, bo piszecie że czujecie maleństwa tak nisko w kroku, a ja cały czas czuję jak się wyciąga jakby główka sie opierała na mojej lewej pachwinie:confused:, czuje też kopniaki na żebrach, no i brzuch mam cały czas wysoko. Chyba Toli się nie spieszy do wyjscia:confused:
Został mi równiutko miesiąc, ostatni, dziewiąty, ale to zleciało:tak:

Kainkas powodzenia w szpitalu i oczywiście kciuki zaciśniete.
Szczesliwa miejmy nadzieję trzyma się jeszcze w dwupaku bidulka.
Malutka powinna dzis juz byc z nami.
Za wszystkie szpitalne dziewczyny trzymam kciuki.:tak:
 
Hej, wpadam powiedzieć, że znów nie będę mogla być na bieżąco :-(

Darię w nocy z czwartku na piatek dopadła grypa żołądkowa a od wczoraj jest na antybiotyku bo jeszcze zapalenie oskrzeli się przypałątało :-(. Do tego wszystkiego mnie znów w nocy bardzo bolał brzuch, nie wiem, może to ma związek z przekręcaniem małego i naciskiem np. na wątrobę :confused:

W kazdym razie wszystkie serdecznie pozdrawiam!!!
 
hejka:rofl2:
ja z rana już po badaniach krwi morfologia i grupa, przeciwciała i mocz:rofl2:
teraz jem śniadanko i doczytuje co u was się działo przez weekend:-D
ja tez mam dzidzie bardzo nisko i czuje ja bardzo:szok: nieraz jak wstanę i trochę pochodzę to spojenie łonowe mnie tak bardzo boli że aż tam wewnątrz mnie szczypie. dzisiaj tak miałam jak czekałam na badania:szok: chciana bym jeszcze tak z 2 tyg wytrzymać:rofl2:
w sumie to mam wszystko przygotowane ale im dłużnej dzidzia w brzuszku tym lepiej:-D
w czwartek mam wizytę i eis okaże co i jak. lekarz mówił ze po tej wizycie odstawimy wszystkie leki i mogę rodzic :szok: ale tez przez te leki mogę przechodzić ale nie sadze. brzuch mam bardzo nisko i często już mnie boli tak jak przy okresie a do tego w krzyżu mnie tez boli przy tym...masakra:crazy:
wczoraj siostra pojechała już do domu i byłam przez ta wizytę tak padnięta ze już nie doczekałam filmu (Nigdy w życiu) po 21 już spałam smacznie:rofl2:
 
Hej dziewczynki :-)
Ja tez po weekendzie się witam. W sobotę wieczorem miałam jakieś skurcze, nie bolały, no ale były wyczuwalne. Wczoraj caly dzień męczyłam się z kolką, która przeszła mi dopiero przed chwilą, a jak chciałam sobie pomasować, albo ogrzać ręką to mnie dzidziuś w to miejsce kopał, bo myślał chyba, że się z nim bawić chcę :rofl2:

U mnie za oknem słoneczko a w ruderce robia panowie kuchnię, ciekawa jestem co z tego wyjdzie.

Co do wizyt zaraz po porodzie, mam głupie wrażenie, że siostra mojego M. przyleci z aparatem od razu i zdjęcia na NK będzie chciała wrzucić. Chyba bym ją rozniosła. Muszę ją przed tym przestrzec, bo już na sama myśl nerwy mnie biorą. Jestem przeciwna dodawaniu zdjęć samych noworodków (najwyżej z mamusią albo tatusiem, i tylko na ich profilu), a zdjęcia z usg to już wogóle nie mieszczą mi się w głowie. Aa no i ta siostra M. ma 27 lat, a zachowuje się jak 10 latka, dużo by pisać.
Wogóle muszę powiedzieć wszystkim, że nie życzę sobie takich wizyt, chociaż chciałabym, żeby moja mama z moja siostra przyszły, no ale nie chcialabym rodziny M., więc musze jakoś przeboleć, że i moi mnie nie odwiedzą.
Siostra M. jest wogóle natrętna, ostatnio zobaczyła, ze mi się brzuch poruszył i od azu z łapiszczem mnie macać. A ja zołza (witajcie w klubie zołzowatych ;-)) powiedziałam, że to jest moja intymnośc i nie życzę sobie macania. Raz pozwoliłam, poczuła i wystarczy jej, i tak był to dla mnie dyskomfort.

Malutka i szczęśliwa, my tu na was cierpliwie czekamy :-)

Zmarzłam przy tym kompie i wywnętrzaniu się wam, ide jeszcze trochę pogrzać się do łóżeczka, miłego dnia dwupaczki :-)
 
Cześć dziewczyny, witam z rana;-)
Ja czuję małego ta jak zawsze, no może ciutek niżej, więc też chyba powoli szykuje się na wyjście. Mama tylko mówi, ze mam nisko brzuch, ja w sumie tego nie odczuwam.

Miłego dnia, później zaglądnę
 
Halo, halo.... ja w końcu wyspana, bo wczoraj chodziłam, jakby mnie kto młotkiem potraktował :)
A dzisiaj właśnie dopijam kawkę i czas brać się do pracy.
Ja nie wiem, czy wy też macie tyle prasowania?? czasami wydaje mi się że mogłabym deski w ogóle nie składać, bo w tempie ekspresowym zbiera się cała góra ciuchów, a nas jest tylko trójka.

Nenius, biedna Daria, życzę dużo zdrowia.

Widzę, że temat odwiedzania i odwiedzających młode matki nabiera rumieńców. Dla mnie tabuny nawiedzających na oddziale to jakaś masakra. Ze mną był właściwie tylko A., a jak pojechał pozałatwiać sprawy to przywiózł mi moją mamę. I w zasadzie, to przez 4 dni nawiedziła mnie jeszcze tylko kuzynka, która wpadła dosłownie na 2 min i dowiozła zapasy środków higienicznych ;-) Dodam że udało mi się i leżałam w pojedynczej sali. Ale widziałam te hordy ludzi w salach, gdzie dziewczyny leżały po dwie - trzy. Jakiś kosmos.
Po powrocie do domu, też jakoś wszyscy czekali na zaproszenie, a w domu miałam tylko teściową - ale to było ustalone i jestem jej bardzo wdzięczna za pomoc.
Co do dotykania brzucha, to nie cierpię tego i chyba mam na czole napisane - NIE RUSZ! - bo jak ktoś już bardzo chce macnąć, to pyta.

Caro, nic się nie martw, z dzidziusiami tak bywa, że najpierw się strasznie pchają na świat, a jak przychodzi czas, to zaczynają się opierać ;-) Dzidzia napewno poczeka jeszcze tydzień- dwa.

Widzę, że dziewczyny korzystają intensywnie z ostatnich chwil "wolności", też bym gdzieś poszła ale brakuje mi siły.

Zimka, życzę powodzenia, i na pewno warto spróbować, bo na finiszu ciąży z pewnością nikt nie zechce Cię zdenerwować ;-)

Nadii kuruj się kochana, dużo zdrówka. Ja na zgagę rennie stosuje - gin pozwolił :-) inaczej kończyłabym w kiblu kilka razy dziennie.

Bluebell, ja też się zastanawiam gdzie te gwiazdy i to nie tylko w Tańcu.. ostatnio trafiłam na Jak oni śpiewają i też miałam problem ;-) Te programy są robione coraz bardziej na siłę.

Skunkanka daj spokój, szkoda Twoich nerwów, z rodzicami nie wygrasz, chybaże zabrałabyś dzieciaka do siebie a i to pewnie wymagałoby duuuużej walki. Może zdażyło się że kiedyś dzieciak przesadził z wysiłkiem i go złapał jakiś atak i teraz mamusia się trzęsie - coby się dzieciątko przypadkiem nie zmęczyło. Nie da się przetłumaczyć, bo rodzice wiedzą lepiej - zawsze!
Ale mi narobiłaś ochoty na sałatkę grecką - chyba pójdę do kebaba i nabyję sobie na obiad ;-)

Mój dzidziusiek szaleje najbardziej wieczorem, jak się układam do snu albo jak własnie odpływam, to dla przywołania do porządku dostaję kopa w rzebro, albo wypchnie piętkę tak że mam wrażenie że zaraz brzuch rozerwie.
Poza tym w ciągu dnia chwilami mam wrażenie że rękę dołem wyciąga, żeby się przywitac ;-)
Już nie mogę się doczekać środy, bo zaczynam być jakaś niespokojna (irracjonalnie) i potrzebuję znowu potwierdzenia, że wszystko jest ok i tak ma być, bo to juz czas żeby zaczynało pobolewać (sama to wiem, ale jak się od specjalisty usłyszy, to człowiekowi lżej)

Ide w końcu.
 
reklama
Do góry