reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

Oj ciężko się na naszym wątku zrobiło... dobrze, że mamy się komu wygadać bo właściwie niewiele więcej można zrobić niż wysłuchać i napisać parę słów pocieszenia od siebie...

co do faktu, że ciąża to nie choroba to lekarz powtarzał mi to od początku prowadzenia jej chyba żebym o tym nie zapomniała... Jednak u mnie to łatwo powiedzieć bo co mi niby dolega? trochę zgagi, ból kręgosłupa, chwilowa panika co do szyjki i ospałość - ja naprawdę mam wyjątkowe szczęście co do przebiegu tych 9 miesięcy oczekiwania i podziwiam wszystkie, które muszą leżeć, brać mnóstwo leków i cały czas uważać na maleństwo... co z tego, że jestem w ciąży i teoretycznie przechodzę to co i wy jak widzę, że wiele mnie ominęło (z czego mogę się tylko cieszyć) i nigdy nie zrozumiem co tak naprawdę dzieje się u was... mogę was jedynie wysłuchać...

Ale mi się zebrało...

No właśnie, ja eż mogę tylko wysłuchać?wyczytać i postarać się zrozumieć, bo poważnych problemów z ciążą nie mam....

powinnsmy sobie osobny watek o tesciowych zalozyc
i jeszcze jeden o mężach ;-)
 
reklama
Hej Wam, od poniedziałku mnie nie było na forum bo byłam w szpitalu, jak rano do Was zajrzałam i napisałam posta poszłam pod prysznic i zaczęłam krwawić, wpadłam w panikę i szybko pojechałam do szpitala, spędziłam tam 3 dni, zrobili mi wszystkie badania i niewiadomo skąd to krwawienie było, wszystko jest pozamykane, szyjka skrócona ale twarda i zamknięta, skurczy brak, z synkiem wszystko ok, termin porodu z usg zrobił nam się na 29 marzec, moje maleństwo waży już 3kg.

Dzisiaj już nie dam rady Was nadrobić ale jutro będę miała co czytać.

Pozdrawiam cieplutko
 
Hej Wam, od poniedziałku mnie nie było na forum bo byłam w szpitalu, jak rano do Was zajrzałam i napisałam posta poszłam pod prysznic i zaczęłam krwawić, wpadłam w panikę i szybko pojechałam do szpitala, spędziłam tam 3 dni, zrobili mi wszystkie badania i niewiadomo skąd to krwawienie było, wszystko jest pozamykane, szyjka skrócona ale twarda i zamknięta, skurczy brak, z synkiem wszystko ok, termin porodu z usg zrobił nam się na 29 marzec, moje maleństwo waży już 3kg. Pozdrawiam cieplutko
Strasznie wspolczuje, najwazniejsze ze z maluchem wszystko ok. A juz sie o Ciebie tu wszystkie martwilysmy ze sie nie odzywasz....To teraz lezec i odpoczywac!! :-)

A gdzie lezalas ze z ciekawosci spytam jesli wolno ??
 
Leżałam w tym szpitalu gdzie będę rodzić, jak zaczęłam krwawić to zadzwoniłam do lekarza i do położnej i kazali mi szybko przyjechać.
To szpital Akademi Medycznej w Gdańsku nazywa się Kliniczna.

Dziękuję Wam za troskę, już jest ok.
 
Hejka laseczki!!!

No dziś to chyba wściekłość na facetów spłodziła tyle postów i takich długich jak nigdy :szok::szok:

Rozumiem Was kochane i tylko dodam od siebie, że faceci to ogólnie silni fizycznie i w gębie ale tak to są takie ciotki nieodporne, że szok.

Ja na swojego nie narzekam narazie, ale on na mnie oczywiście że tak. Ale mam to gdzieś, jak coś ode mnie chce to ja mówię, że jestem w ciąży, noszę jego dzidzie i jak tylko się urodzi to i tak mi wszystko wybaczy ( bo "odgraża się" , że policzy się ze mną po porodzie za moje humorki).
Ja ogólnie lubię sobie popłakać i to mi pomaga i nerwy mi przechodzą. On jakoś jak na faceta wytrzymuje ze mną, bo przyznaję , że nie łatwa jestem w tej ciąży. :tak::tak::-):-):-)

Nadii gratuluję udanej wizyty!!!!

Gosiaczek super, że się odezwałaś i dobrze , że juz wszystko ok!!!!

Ja dziś cały dzień się krzątam, poprasowałam, byłam u koleżanki na kawce a teraz czekam na sowjego Wojtusia, bo dopiero wraca z pracy .

buzka
 
reklama
hejka:rofl2:
co do teściowych to ja mam superowa teraz:-)
A mężna teraz mam tez ok:-D pomaga we wszystkim , jest opiekuńczy i w sumie nie kłócimy się wcale :rofl2: nie mam co narzekać:rofl2:
ale pierwszy mąż to był cham, nierób i masakra wielka ...szkoda gadać a ja blondynka naiwna nie zauważałam tego przez kilka lat :crazy: aż zaszłam w ciąże i on pękł i znalazł sobie inna rozrywkę...po co mu żona która sama zarabia na siebie , w ciąży , z mieszkaniem , która wszystko robi za niego i w sumie go utrzymuje...ja tego nie widziałam... aż pewnego dnia przejrzałam na oczy i tez zorientowałam się ze nie mam co na niego liczyć a i on się nie nadaje na ojca , męża i niech idzie w cholerę do tej swojej innej droga wolna.. jak będzie miał lepiej ...
Teraz mam porównanie i powiem wam ze nie wiem jak mi się to udała:rofl2: ale jak to moja mama powiedziała zawsze po burzy wychodzi słońce:-D
Teraz mam swojego M który naprawdę jest moim szczęściem i naprawdę nie słodzę:-D
 
Do góry