reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

Wróciłam z miasta, masakra jestem padnięta, a jeszcze tyle sprzątania mnie czeka buuuu :wściekła/y:

Co do teściowych, to aniolek nie zazdroszczę, mi się trafiła cudowna teściowa, nie mogę o niej złego słowa powiedzieć teść też jest super, mam nadzieję, że tak będzie zawsze, nawet wspólne mieszkanie nie jest uciążliwe, oni naprawde nie wtrącają się do nas, a jak pytamy ich o radę to oczywiście służą pomocą, ale nie narzucają własnego zdania, zawsze mówią, że ostateczna decyzja należy do nas.

Zgadzam się, że mężczyźni nie rozumieją jak ciężki jest dla nas poród, ale wczoraj na zajęciach miałam sytuację, że jak wykładowca zobaczył, że jestem w ciąży kazał mi usiąść i się nie przemęczać i powiedział, że on był przy 3 porodach swych dzieci i PODZIWIA kobiety, że są tak wytrzymałe po poród coś strasznego i on ma do kobiet za to wielki szacunek, bo nie wie czy jakiś mężczyzna by to przetrwał :-D:-D:-D

No a ja jak byłam na wykładach to mój wspaniały profesor powiedział do mnie gruba- no a tak przykro mi się zrobiło, ale zacisnęłam pasa i nic nie odpowiedziałam( on jest gruby i nie jest w ciąży ha) ale takie życie
 
reklama
muj kochany ostatnio slonik do mnie mowi, mam chec go walnac. lece poprawic sobie humor i obejrze sobie angielska wersje lejdis. do puzniej kobietki mam nadzieje ze 20 stron nie naprodukujecie bo nie lubie byc do tylu z wami, za duzo sie tu dzieje
 
a najlepsza jest moja teściowa ostatnio mówi,,.... a ty będziesz rodzić przez cesareke a to nie poród.Myslała że wyjdę z siebie ale taka jest rola .. Teściówek".

No tak ty masz dwa w jednym poród i operację...Masz rację taka jest rola teściowych...


niuni4 wlasnie wylukalam ze masz dzis 27 urodzinki wiec sle moc zyczen, 100 radosnych lat, latwego porodu

Niuni4 spełnienia marzeń zdrowia cierpliwości i miłości z okazji urodzin:-):-)

U mnie z odwiedzinami w szpitalu sytuacja wygląda następująco mąż i mama zawsze,tata jak przyjdzie raz to już dużo(choruje w szpitalu),dzieci raz może2 ale obawiam się że bym chciała wyjść natychmiast a syna trzeba by reanimować(trafił mi się straszny wrażliwiec):tak:.A reszta tylko na 10minut albo wcale...

Najgorsze będzie w domu nikogo nie wpuszczę bo w odwiedziny wybiera się 5 koleżanek córki w wieku8-9lat żeby dzidziusia obejrzeć a tego bym nie przeżyła... Reszta znajomych jest wyrozumiała i jak dam znać kiedy mogą przyjść to nas nawiedzą...a teściowa jest wygodnicka i trzeba po nią pojechać... więc szybko nie przyjedzie:-D:-D:-D
 
Dziś mi smutno, pisałam ostatnio o koleżance, która jest w ciąży i ma termin na październik, dziś mi napisała, że facet ją zostawił... Pojechał w styczniu do anglii i wszystko było dobrze do momentu aż dowiedział się o ciąży... Powiedział, że ,,nic jej nie obiecywał" i że nie ma zamiaru wracać i że może jej jedynie pieniądze wysyłać... Co za drań :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Szkoda gadać... :dry:
Ale wiecie,że jedna lutówka urodziła w domu:szok:a karetka jak przyjechała,to ekipa zaczęła czytać procedury porodu,bo nie wiedzieli co robić:szok:
Dobrze, że tutaj przyjeżdza specjalna karetka z ekipą od porodów. :tak:
jestem wściekła na maxa!! Jestem w szoku!!!
Mój gin jest jednym z lepszych specjlistów w warszawie, super hiper i w ogóle nie wiadomo co jeszcze i co sie okazuje??? Tak naprawdę to traktuje swoje pacjentki hurtowo, bezosobowo i ... expresowo!!!
Żeby to jeszcze palcówka państwowa była to bym się nawet nie zdziwiła ale lekarz z prywatną praktyką. :szok: Ja bym nie zapłaciła, a potem pewnie jeszcze lekarza zmieniła. :tak:
Ja ostatnio miałam 18 mm w usg czyli i ta część pochwowa(właściwie jej brak) i wewnętrzna szyjki (tej w badaniu recznym nie zmierzy).
Ja z synem potem już chodziłam (ostatnie 2 tyg.),bez szyjki,z rozwarciem i bez czopa miesiąc.
Trochę mnie Gabi pocieszyłaś. Ja na ostatnim badaniu USG miałam 1,2cm i cholernie się wystraszyłam. Teraz leżę plackiem, co nie jest dla mnie łatwe. :dry: Zobaczymy jak tam sytuacja, a właściwie moja szyjka, będzie wyglądała w piątek. :blink:
jestem po wizycie u gina...
martwiłam sie o szyjkę -że sie skraca bo musiałam leżec
ale dzis okazało się,że moja córcia ma pepowine wokół szyji i zamykaja mnie w szpitalu jade popołudniu, jestem zaryczana i boje sie
Szczęśliwa nie denerwuj się, zaszkodzisz Sobie i dziecku. :tak: Ważne, że będziesz pod dobrą opieką a to najważniejsze. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. :tak:
czesc dziewczyny
Można się do was przyłączyć???:-)
Mam termin na kwiecień- (nawet dwa terminy:-p 8 i 12)
mam juz dziewięcioletniego syna, a teraz czekam na córcie:-)
Witaj wśród Kwietniówek! :-)
Kanikas już wczoraj pisalam do ciebie ale wcielo mi posta.Nie wiem dokładnie o co chodziło z twoim maleństwem...to ze za malo waży???
Mój w 33 tyg +5 dni tez za wiele nie wazyl bo 2 kg i tez sie martwilam czy wszystko wpożąku i ginka powiedziala ze to normalne noi nie da sie dokładnie zawzyc dzieciatka bo wszystkie usg nie sa dokladne co do grama.
Mój Julian w 34tc (33+6) też ważył około 2000g. Trochę się zmartwiłam, ale moja ginekolożka powiedziała, że nie ma co się martwić: wzorcowo rośnie, proporcje zachowane, przepływy są w porządku i wogóle wszystko jest w tak jak być powinno. A przy porodzie to będę się pewnie cieszyć, że rodzę średniaczka a nie koloska. ;-)
 
A ja strasznie zaluje, bo mi przy ostatniej wizycie nie podal wagi Wojtusia :-( szukam po necie, bo slyszalam o jakims kalkulatorze na podstawie pomiarow usg.. ale najwazniejsze, ze wszystko ok;-)
Tego faceta to bym odstrzelila...a wlasciwie nie jego, ale jego klejnoty, no co za palant...:no:
Malagosia przylaczam sie do dziewczyn - tez bym nie zaplacila:dry:. Juz ostatnio u mojego mialam opory, bo sie mnie zapytal, czy ostatnio (miesiac temu) ogladalismy szyjke, powiedzialam, ze tak, wiec stwierdzil, ze nie ma sensu ponownie...ale zrobil mi usg, zadziwil go widok tape'ow i wzial namiar na tego mojego reh, bedzie mu kolejne ciezarowki podsylal;-)
 
zlozylam wozek,bylam na spacerze i nawet byloby wszystko ok ale m.mial jakis wypadek czy cos i zepsul samochod i teraz jest u mechanika
juz czuje awanture w domu:angry::angry::angry::angry:
chcialam isc na zwolnienie ale moja lekarka raca dopiero za tydzien z urlopu wiec jescze musze lazic:-(
generalnie to jak zwykle wszystko sie spie.......ylo czyli norma:zawstydzona/y: nie mog byc przeciez za bardzo szczesliwa
dziewczyni zajrzyjcie prosze do watku "pierwsze ruchy"
 
Uff,ale się naczytałam.
MaDunia,ja jutro mierzę szyjkę.obawiam się,ze Twoje 1,2 pobiję.Ale naprawdę teraz to już spoko (taaa już widze jaka ja spoko jutro będę:-p).
Hmm,co tu jeszcze miałam napisać:dry:
Jak macie za dużo chętnych do pomocy to przyślijcie:tak:
Mi teraz wszyscy pomagają i dają do zrozumienia,że jak będę mogła chodzić to koniec(nastawienie,my mieliśmy gorzej i żyjemy).Chłop wolnego sobie zrobić nie może.Może kilka dni trochę mniej popracuje,zobaczymy:dry: Już to widzę,taka chodząca okrakiem z zapalkami w oczach i dwójką dzieci,ratunku:szok:
Ja zachciewajek za bardzo nie mam (no tzn. nie mam jak spełnić).Ale delektuję się sokiem pomarańczowym,bo niedługo nie będzie można:baffled:
I tak mi się zupa gulasz zamarzyła,ale własnej roboty,hmm:sorry2:
Buziaki.
 
dziewczyny a jak u was z apetytem? ja mam ogromny ( dodam że mam 20 kilo na plusie) mogłabym cały czas jeść, mam wrażenie że zemdleje jak nie zjem. Zawsze potępiałam kobiety które za bardzo folgowały sobie z jedzeniem w ciąży. A ja sama tylko jem, jem, i jeszcze razz jem :-)

a od kwietnia wielkie odchudzanie:zawstydzona/y:
 
reklama
dziewczyny a jak u was z apetytem? ja mam ogromny ( dodam że mam 20 kilo na plusie) mogłabym cały czas jeść, mam wrażenie że zemdleje jak nie zjem. Zawsze potępiałam kobiety które za bardzo folgowały sobie z jedzeniem w ciąży. A ja sama tylko jem, jem, i jeszcze razz jem :-)

a od kwietnia wielkie odchudzanie:zawstydzona/y:
apetyt mam taki jak przed ciaza...na poczatku mialam wiekszy...ciesze sie ze jestem tylko 10 kg na + mimo ze przed ciaza nie zaliczalam si edo najszczuplejszych...
ja mam tylko nadal zachcianki np...lody (sorbety truskawkowe, cytrynowe i pozeczkowe czyli kwasne) ale to natychmiast bo potem mi mija...od kapusty jednak odzuca mnie.... ooo i cytryna sama bez niczego superowa
 
Do góry