reklama
malutka_z_krk23
kwietniowa mamusia '09
nio a ja wpadlam poczytac co tam nowego.. mnie dzis strasznie brzuch sie napina i troche mnie boli mam nadzieje, ze to nic groznego.. troche sie martwie, bo synus nie puka do mnie teraz
kainkas nio to sie ciesze, ze gin rozwial twoje watpliwosci ja mam jeszcze ten problem, ze z przeplywami cos jest nie tak i stad wlasnie moga byc te dysproporcje, dlatego chca sie temu dokladnie przyjrzec.. ale mam nadzieje, ze mi powiedza to co tobie i tez szybciutko do domu wroce;-)
ania_g21 nasz synus wazy troszke ponad 2000g w 35 tyg.. ale u mnie i u kainkas stwierdzono tez cos innego.. juz nie pamietam co u niej dokladnie, ale u mnie np maly ma obwod brzuszka, ktory odpowiada 32tyg teraz.. czyli jest tak jakby 3 tyg do tylu..
nadii1 podziwiam cie, ze jeszcze w tym wszystkim znajdujesz sile na uczelnie ja chyba bym juz nie dala rady.. fizycznie swoja droga, ale mam tez problemy z koncentracja;-)
kainkas nio to sie ciesze, ze gin rozwial twoje watpliwosci ja mam jeszcze ten problem, ze z przeplywami cos jest nie tak i stad wlasnie moga byc te dysproporcje, dlatego chca sie temu dokladnie przyjrzec.. ale mam nadzieje, ze mi powiedza to co tobie i tez szybciutko do domu wroce;-)
ania_g21 nasz synus wazy troszke ponad 2000g w 35 tyg.. ale u mnie i u kainkas stwierdzono tez cos innego.. juz nie pamietam co u niej dokladnie, ale u mnie np maly ma obwod brzuszka, ktory odpowiada 32tyg teraz.. czyli jest tak jakby 3 tyg do tylu..
nadii1 podziwiam cie, ze jeszcze w tym wszystkim znajdujesz sile na uczelnie ja chyba bym juz nie dala rady.. fizycznie swoja droga, ale mam tez problemy z koncentracja;-)
no tak malutka u mnie jest i brzuszek i kosc udowa za mala 3 tyg i dlatego waga wychodzi mała- bo wage przeciez oblicza sie na pds. obwodu glówki ( teraz ciezko go zmierzyc bo moze byc znieksztalcony poniewaz juz jest w kanale rodnym), obwodu brzcha i kosci udowej. Patrzylam w kalkulatorach to np 1,5 mm FL to ponad tydzien-wiec nic dziwnego ze te wagi sa niedokladne.ania_g21 nasz synus wazy troszke ponad 2000g w 35 tyg.. ale u mnie i u kainkas stwierdzono tez cos innego.. juz nie pamietam co u niej dokladnie, ale u mnie np maly ma obwod brzuszka, ktory odpowiada 32tyg teraz.. czyli jest tak jakby 3 tyg do tylu..
i tego sie trzymac trzeba
uciekam powoli spac, mam adzieje ze dzis pospie lepiej,
p.s. ja tez sie martwie jak nie czuje ruchow, no ale dajmy sie naszym dzieciaczkom wyspac
famme
Początkująca(y)
hej kobitki,
widze ze powoli wszystkim coś nastroje nerwowe sie robią. Poród coraz bliżej to i więcej stresu. Ja juz na szczeście sie uspokoiłam troche i przywykłam do myśli że przyjdzie mi rodzić wcześniej i przez cc. Szkoda mi bardzo ze nie naturalnie, bo chciałabym to przezyc razem z mężem.
Obawiam sie ze juz nie zobacze wyremontowanego mieszkania przed porodem, niby wszystko sie zbliża ku koncowi, ale tu cos brak, tam na cos sie czeka, tam cos nie tak i w ten sposób wszystkie 3 pomieszczenia w rozsypce i nie wykonczone. I chyba jednak bede musiała dac ciuszki do wypraniai wyprasowania teściowej. Wcale mnie to nie cieszy ;//
widze ze powoli wszystkim coś nastroje nerwowe sie robią. Poród coraz bliżej to i więcej stresu. Ja juz na szczeście sie uspokoiłam troche i przywykłam do myśli że przyjdzie mi rodzić wcześniej i przez cc. Szkoda mi bardzo ze nie naturalnie, bo chciałabym to przezyc razem z mężem.
Obawiam sie ze juz nie zobacze wyremontowanego mieszkania przed porodem, niby wszystko sie zbliża ku koncowi, ale tu cos brak, tam na cos sie czeka, tam cos nie tak i w ten sposób wszystkie 3 pomieszczenia w rozsypce i nie wykonczone. I chyba jednak bede musiała dac ciuszki do wypraniai wyprasowania teściowej. Wcale mnie to nie cieszy ;//
koga
Mama Maksa i Julka
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2005
- Postów
- 8 273
hej
szczęśliwa - trzymam kciuki za Was - moj Maksik też był poowijany pępowiną jak się rodził
a ja dziś - jak zawsze - przegiełam rano naszło mnie na ciasto czekoladowe (wyszło pyszne) potem było tak ładnie i wiosennie, że pognało nas na dłuuuuuuuuugi spacer, przygotowanie obiadu i dziecię padło i ja też - a m. wybrał się na męską imprezkę, więc pewnie się zmasakruje;-);-)
powinnam teraz trochę popracować a oczy mi się kleją ...:-(
szczęśliwa - trzymam kciuki za Was - moj Maksik też był poowijany pępowiną jak się rodził
a ja dziś - jak zawsze - przegiełam rano naszło mnie na ciasto czekoladowe (wyszło pyszne) potem było tak ładnie i wiosennie, że pognało nas na dłuuuuuuuuugi spacer, przygotowanie obiadu i dziecię padło i ja też - a m. wybrał się na męską imprezkę, więc pewnie się zmasakruje;-);-)
powinnam teraz trochę popracować a oczy mi się kleją ...:-(
powinnam teraz trochę popracować a oczy mi się kleją ...:-(
Koga juz troszki pozno na prace.... trzeba troszkę poodpoczywac wiec nie podpieraj oczek zapałkami i zmykaj do cieplutkiego łózeczka....
ja tez uciekam, mąż ma nockę więc tylko poduszka została do przytulenia
Aniołków w nocy życzę wszystkim dwupaczkom
Poczytałam, ale jestem tak zmęczona, że nie pamiętam za bardzo co komu...
Szczesliwa - trzymam z całych sił za Ciebie kciuki!
Malutka - co do koncentracji to już mam wielki z tym problem, a wysiedzieć cały dzień na zajęciach to wyczyn... Ale cóż muszę wytrzymać, już mało zostało...
A dziś się dowiedziałam, że 2 koleżanki ze szkoły są w ciąży jedna nawet z bliźniakami i obie mają termin na październik - w ciągu tygodnia dowiedziałam się już o 3 ciążach moich koleżanek, szykuje się wyż demograficzny ;-);-);-);-);-)
Idę już powoli spać ledwo żyję...
Dobranoc kochane i dbajcie o siebie
Szczesliwa - trzymam z całych sił za Ciebie kciuki!
Malutka - co do koncentracji to już mam wielki z tym problem, a wysiedzieć cały dzień na zajęciach to wyczyn... Ale cóż muszę wytrzymać, już mało zostało...
A dziś się dowiedziałam, że 2 koleżanki ze szkoły są w ciąży jedna nawet z bliźniakami i obie mają termin na październik - w ciągu tygodnia dowiedziałam się już o 3 ciążach moich koleżanek, szykuje się wyż demograficzny ;-);-);-);-);-)
Idę już powoli spać ledwo żyję...
Dobranoc kochane i dbajcie o siebie
Czesc Kobiety.
Po kilku karczemnych awanturach w koncu mam neta i telefon kurde, tydzien czasu...nie ma najmniejszych szans, zebym nadrobila, co sie na forum dzialo...ostatnie 24H byly dla mnie niezwykle obfitujace w ciekawe wydarzenia. O godz. 1,30 w nocy, z piatku na sobote, dzwoni mi komora. Kuzynka mojego M, lat 20 termin porodu na 7.03. I pyta, co robie. A co ja moge robic o tej porze...i informuje mnie, ze ma skurcze co 10 minut. A oni sa bez auta. Po kilku probach obudzenia mojego M olalam, wsiadlam w moje seicento, zlamalam chyba wszystkie przepisy, jakie tylko sie dalo zlamac, ale godzine pozniej Mlody byl juz na swiecie:-) na szczescie zdazylismy dojechac i na szczescie jej M sie jednak zebral w sobie, bo mnie na porodowke jakos nie chcieli wpuscic ciekawe dlaczego;-) do domu dojechalam, nie spalam prawie cala noc, bo mi sie snily wszystkie znajome w ciazy, wszystkie rodzily, a ja latalam do nich po jakims gigantycznym szpitalu, wiec stwierdzilam, ze jak mi sie ma tak snic, to wole nie spac...
Kolo poludnia pojechalam odwiedzic rozpakowana, pozniej do tesciow na obiad, a pozniej zaproszenie na pepkowe, z ktorego planowalam sie urwac po godzinie, ale bylo tak fajnie, ze wrocilam godzine temu. Wkurzona jak nieszczescie na M, ale to juz inna bajka. Powiem tylko, ze on tam jeszcze zostal. A ja jestem ciekawa, jak zasne, bo zebra mi napierniczaja okrutnie, poza tym dopadla mnie znowu cholerna rwa kulszowa, wsicekla jestem, bo mnie boli wszystko. I oczywiscie w ogole nie jestem spiaca. Zrobilam sobie herbatke mietowa, moze to cos da.
Ufff se popisalam...postaram sie Was jakos nadrobic po weekendzie, ale marne szanse, 100 stron to nie byle c...mam nadzieje, ze u wszystkich wszystko hula;-) Spokojnej nocki Laski
Po kilku karczemnych awanturach w koncu mam neta i telefon kurde, tydzien czasu...nie ma najmniejszych szans, zebym nadrobila, co sie na forum dzialo...ostatnie 24H byly dla mnie niezwykle obfitujace w ciekawe wydarzenia. O godz. 1,30 w nocy, z piatku na sobote, dzwoni mi komora. Kuzynka mojego M, lat 20 termin porodu na 7.03. I pyta, co robie. A co ja moge robic o tej porze...i informuje mnie, ze ma skurcze co 10 minut. A oni sa bez auta. Po kilku probach obudzenia mojego M olalam, wsiadlam w moje seicento, zlamalam chyba wszystkie przepisy, jakie tylko sie dalo zlamac, ale godzine pozniej Mlody byl juz na swiecie:-) na szczescie zdazylismy dojechac i na szczescie jej M sie jednak zebral w sobie, bo mnie na porodowke jakos nie chcieli wpuscic ciekawe dlaczego;-) do domu dojechalam, nie spalam prawie cala noc, bo mi sie snily wszystkie znajome w ciazy, wszystkie rodzily, a ja latalam do nich po jakims gigantycznym szpitalu, wiec stwierdzilam, ze jak mi sie ma tak snic, to wole nie spac...
Kolo poludnia pojechalam odwiedzic rozpakowana, pozniej do tesciow na obiad, a pozniej zaproszenie na pepkowe, z ktorego planowalam sie urwac po godzinie, ale bylo tak fajnie, ze wrocilam godzine temu. Wkurzona jak nieszczescie na M, ale to juz inna bajka. Powiem tylko, ze on tam jeszcze zostal. A ja jestem ciekawa, jak zasne, bo zebra mi napierniczaja okrutnie, poza tym dopadla mnie znowu cholerna rwa kulszowa, wsicekla jestem, bo mnie boli wszystko. I oczywiscie w ogole nie jestem spiaca. Zrobilam sobie herbatke mietowa, moze to cos da.
Ufff se popisalam...postaram sie Was jakos nadrobic po weekendzie, ale marne szanse, 100 stron to nie byle c...mam nadzieje, ze u wszystkich wszystko hula;-) Spokojnej nocki Laski
reklama
Hej kobitki. Udalo mi sie u ojca znalezc chwile i dopasc net to pisze i nadrabiam bo do wieczora pewnie kupa nowych postow bedzie
zuziunia - Witaj
Widzisz, wszystko u nas musi byc dobrze.
Lece sie ubrac bo juz pora Wstalam o 6, poplywalam godzinke w baseniku, potem masazyk w jacuzzi i mnie glod wzial jak nie wiem co :-) Lece na sniadanko. Niestety pewnie dopiero wieczorem bede, wiec juz wiem ze bede miala co nadrabiac. Milego dnia Wam wszystkim
zuziunia - Witaj
Szkoda ze moj taki chetny nie jest jeszcze mnie ani razu nie wyreczyl... zazdroszcze....moj martwic sie martwi ale niestety nijak sie to na jego czyny nie przekladaWitam nową kwietniową mamę zaraziłyście mnie sprzątaniem i odkurzylam i zmyłam wszędzie podłogi(z ujadającym psem pod nogami) na to wszedł mój K i zapytał od progu czy coś chcę od niego- bo to jego zajęcia... Więc mu odpowiadam że dopadł mnie ...instynkt wicia gniazda.Natychmiast mnie posadził i zabronił robić cokolwiek.Bo według niego Instynkt= wcześniejszy poród:-):-):-).Faceci są zabawni!!!
Dziewczyny jak będziecie miały jakiś wieści od Szczesliwej to dajcie znać...
Powodzonka na wizycie i gratuluje wynikowWitam kwietnióweczki i te nowe też.
Szczęśliwa trzymam kciuki, będzie dobże.
Ja jestem padnięta cały dzień w szkole, niedawno wróciłam, kapiel no i oczywiście komp.Ale chyba długo nie posiedze bo coś plecy mnie łamią.Julka cały dzień mnie kopała,a glukoze mam w normie więc teraz tylko czekam aż ginekolog umówi się ze mną na ważenie dzidzi.Wizyet mam na 05.03.2009r.Pozdrawiam miłego wieczorka.
To dobrze ze poszlasz do innego ginekologa i juz sie nie martwiszhej;-)
ja juz w troszke lepszym nastroju, bylam u lekarza ktory prowadzi ciaze mojej siostry ( ma termin na 30 kwiecien) i powiedział ze takie roznice moga byc, pomiar usg ma blad na tym etapie ciazy +-21 dni i najwyzej przed porodem bede musiala polezec w szpitalu troszke a poki co jeszcze za 2 tyg zrobic kontrolne usg. Na razie Hania wazy 2060g. Łożysko i przepływy ok wiec podobno nie ma sie czym martwić... Także widzisz Malutka, głowa do góry mam nadzieje ze wszystko sie dobrze ulozy
Widzisz, wszystko u nas musi byc dobrze.
Niezle, tez bym tak chciala ) Ekspresik. Zycze nam wszystkim takich porodow :-)Czesc Kobiety.
Po kilku karczemnych awanturach w koncu mam neta i telefon kurde, tydzien czasu...nie ma najmniejszych szans, zebym nadrobila, co sie na forum dzialo...ostatnie 24H byly dla mnie niezwykle obfitujace w ciekawe wydarzenia. O godz. 1,30 w nocy, z piatku na sobote, dzwoni mi komora. Kuzynka mojego M, lat 20 termin porodu na 7.03. I pyta, co robie. A co ja moge robic o tej porze...i informuje mnie, ze ma skurcze co 10 minut. A oni sa bez auta. Po kilku probach obudzenia mojego M olalam, wsiadlam w moje seicento, zlamalam chyba wszystkie przepisy, jakie tylko sie dalo zlamac, ale godzine pozniej Mlody byl juz na swiecie:-) na szczescie zdazylismy dojechac i na szczescie jej M sie jednak zebral w sobie, bo mnie na porodowke jakos nie chcieli wpuscic ciekawe dlaczego;-) do domu dojechalam, nie spalam prawie cala noc, bo mi sie snily wszystkie znajome w ciazy, wszystkie rodzily, a ja latalam do nich po jakims gigantycznym szpitalu, wiec stwierdzilam, ze jak mi sie ma tak snic, to wole nie spac...
Lece sie ubrac bo juz pora Wstalam o 6, poplywalam godzinke w baseniku, potem masazyk w jacuzzi i mnie glod wzial jak nie wiem co :-) Lece na sniadanko. Niestety pewnie dopiero wieczorem bede, wiec juz wiem ze bede miala co nadrabiac. Milego dnia Wam wszystkim
Podziel się: