reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kuchnia malucha & Przepisy kulinarne mam

Ja tez czesto sie zastanawiam co po obiadku Gabrysiowi podac je obiad o 13-14 teraz po obiedzie spacerujemy a potem zazwyczaj jest to wlasnie banan , lub kaszka , a potem o 19.30 mleko
czesto tez chlebkiem dojada lub bulka , bardzo lubi ogorka kiszonego i ostatnio kupilam mu te paroweczki gerbera wygladaja ladnie pachna ok , miesa w nich duzo - Gab jak wiejski chlopek chlebka gryz , paroweczki gryz i kosteczka kiszonego zagrysc

Choc ostatnio odwracam sie przygladam sie synkowi a tam parowka upchana w dziurce do nosa , potem zatarl oko chlebem - nie wiem czy to taki hot dog :confused:( parowke jakos frida udalo mi sie odessac)
 
reklama
ana o kurczę te dzieci to mają pomysły:cool2:

my po obiadku dajemy owoc, biszkopta, jogurcik kanapeczkę. a obiad jemy różnie raz dwu daniowy, raz jedno.

czekolady nie daję. Uważam, że przyjdzie jeszcze na to czas. Sami przy małym też nie jemy, a jak mam ochotę na coś słodkiego to dopiero jak mały pójdzie spać.
 
Gracjanek je obiad o 14,a o 17 juz jest glodny,wiec zjada 2 kanapki(z serkiem,szynka lub pasztetem) lub parowke+ chlebek z maslem,po swoim posilku pomaga jeszcze nam zjesc obiad:-)
Dzisiaj to juz wogole bylam w szoku,bo mlody zjadl cala miske obiadu,po czym zaczal rozgladac sie za czyms jescze,dalam mu wiec kanapke z serkiem i zjadl ja bez mrugniecia okiem Natomiast o 17 zjadl kanapke z serkiem i parowke,a do tego cala mandarynke i kilka flipsow:szok::-D

Jesli chodzi o czekolade to nie dajemy Gracjanowi,ale podczas przyjecia urodzinowego sam sie poczestowal czekoladowymi wiorkami z tortu i na nastepny dzien mial biegunke,innym razem bylismy u znajomych i nawet sie nie zorientowalismy kiedy mlody zwinal ze stolu delicje,nazajutrz znow mial biegunke,wiec czekolada jest nie dla niego:sorry2:Jak narazie ulubionymi przekaskami miska sa flipsy i biszkopty,ale gdy jem np ciasto nie ma mozliwosci by i on nie zjad,dla mnie to nie problem,uwazam ze to nic zlego gdy maluch zje od czasu do czasu cos slodkiego
 
no u nas to z jedzeniem sprawa tak się przedstawia:
ok. 9:00 kaszoa mleczno - ryżowa bobovita
ok. 12:00 zupka z mięskiem, którą ja Ali gotuje
ok. 15:00 danie słoiczkowe i tu różne są do wyboru, od ryb po spagetti
ok. 18:00 budyń lub danonki + czasem owocki
ok. 20:00 Kaszka mleczno - ryżowa bobowity z owocami tartymi przeze mnie lub takie kupne z pudełeczka

w nocy nic nie jemy aż do 9 rano... no i mleka też już nie pijemy nad czym ubolewam, ale Alicja nie chce pić i koniec!
 
Kurcze ale wy macie to wszystko poplanowane...to jedzenie. U mnie w sumie nie ma jakiś konkretnych godzin jedzenia. Je jak jest głodny. Właściwie cały czas miesza jęzorem. To chrupki, to owoce, to coś tam. W sumie ja do 15 jestem w robocie i jego obiadem zajmuje się moja mama. Za to w weekend jak jest ze mną cały dzień to chyba ma dwa dni odchudzania bo ode mnie zjada niewiele. A jemy wszystko. Dosłownie wszystko.
 
Mnie przerażają mamy, które zarzekają się, że np. do 3 roku życia nie dadzą dziecka żadnej słodyczy. A od czego jest dzieciństwo? :)



No wlasnie :tak: mam na mysli calkowity zakaz slodyczy :shocked2: Jak dla mnie to nienaturalne troszke.... Moja kuzynka swojemy 2,5 rocznemu synowi nie chce dawac slodyczy. No i kiedys przy mnie po raz pierwszy dostal kawalek czekolady, to najpierw myslalm ze to jest błoto :baffled: A jak sprobowal to nie chcial sie od czekolady odkleic bo tak mu posmakowala i chcial jeszcze i jeszcze.... Wiec wydaje mi sie ze i slodycze nalezy wprowadzac systematycznie i w malych ilosciach niz czekac az dziecko skonczy kilka lat bo wtedy to juz samo bedzie umiolo sobie to wziasc ;-) i efekt moze byc i taki ze bedzie podjadalo slodycze tonami w tajemnicy przed rodzicami, bo bedzie myslalo ze mama uwaza slodycze za samo zlo :sorry2:

jolek a jakiej firmy dajesz mu czekolade? Bo ja mam teraz w domu taka czekoladopodobna a nie chce tego dawac malemu ;-) tylko jakas lepsze jakosci ;-) Taka zeby tez mu na kupki pomogla, bo od tygodnia ma bardzo rzadkie, bo choruje :-( Dajesz mu czekolade gorzka czy mleczna?

antar ja cie rozumiem bo Zosia ma alergie ;-) jakbym zobaczyla ze Maciek tak reaguje na cos to tez bym mu nie dawala :tak:

lajfik ja robie tak ze przed obiadkiem (obiad dwudaniowy albo samo drugie danie bo niechetnie je zupy) jako deserek i po obiedzie jako podwieczorem Maciek dostaje np banan+danonek, lub jablko+biszkopt, lub kromeczke z szyneczka albo z serkiem,jajecznica. Jako ze on zjada nabial jeszcze w malych ilosciach to jest w sam raz jak lekki posilek, no i staram sie dawac owoce w roznej postaci - w calkosci do gryzienia, starte, albo kisiel. Jeszcze budyn powinnam wyprobowac ;-)
 
Ja tez daję obiad dwudaniowy o 13 zupkę z mięskiem, gotowaną przeze mnie a o 16 mięsko z jarzynkami i jakimś wypłeniaczem ( czasem słoiczek)Zocha lubi ćwiczyć nabijanie na widelczyk. Od jakiegos czasu się zastanawiam czy nie dawać obiadu jednodaniowego, my z moim męzem zwykle jemy tylko jedno danie,a poza tym Zosia jest ...dużą dziewczynką więc nie wiem czy zamiast zupki nie dac jej kawałka jabłuszka albo innego owocku.
 
Ah, bardzodziękuję za przepis na budyń. Zrobiłam wczoraj na bebilonie pepti i Zosia jadla aż jej się uszy trzęsly, mimo iz nie cierpi mleka modyfikowanego:)
 
reklama
jolek a jakiej firmy dajesz mu czekolade? Bo ja mam teraz w domu taka czekoladopodobna a nie chce tego dawac malemu ;-) tylko jakas lepsze jakosci ;-) Taka zeby tez mu na kupki pomogla, bo od tygodnia ma bardzo rzadkie, bo choruje :-( Dajesz mu czekolade gorzka czy mleczna?

nimfi ja daję z goplany ,bo taką mi daje moja mama ale z wedla też dawałam .Nie daję nic czekoladopodobnego ,albo Kinderki .Na razie jadł mleczną ale gorzka też czeka w kolejce w lodówce
 
Do góry