Witaj Tosia
ja wprawdzie udzielam się tu rzadko, ale czasem podczytuje. Widze że pytasz o Wrocławski Invimed, a więć ja tam podchodziłam. Jesli chodzi o stymulację to nie mam zastrzeżeń, miałam je dwie i za każdym razem badanie AMH, do tego jeszcze lekarz patrzy na obraz jajników tj ile pęcherzyków jest i odpowiednio dobiera protokół. Ja polecam dr Gizlera bo to bardzo dobry fachowiec a do tego konkretny czlowiek, nie owija w bawełnę i nie obiecuje gruszek na wierzbie ale też szanuje Twoje zdanie. Nam np zalecał nasienie dawcy bo M ma fatalne wyki chromatyny plemnikowej , no ale ja nie chciałam sie na to zgodzic, głownie z pwodu tego żeby dziecko na przyszłośc nie miało traumy pt "Kto jest moim tatą". Zatem jak zdecydowlaismy się na własne nasienie to zapadła decyzja o IMSI, no i tu niestety na samą punkcję i transfer musieliśmy jechac do Warszawy, a stymulacja we Wrocławiu. Może już Wrocław ma sprzęt do IMSI ale jak podchodziliśmy to nie miał i stąd konieczność odwiedzenia Warszawy. No ale już mrozaczki przywieźliśmy do Wrocłaia w specjalnym termosie no i właśnie z mrozaczków jestem w ciąży. Czyli nam udalo sie za trzecim podejściem. pierwsze udane na krótko i brak mrozaków, drugie nie udane i trzecie zmorozaków dane no i mamy jeszcze dwie zamrozone blastocysty
U nas powodem braku mrozakow był złe wyniki męza, bo po pierwszej stymulacji było 9 jajeczek, zarodków 6 a zostały 2. Jeden sie przyjął ale z powodu krwiaka straciłam maleństwo
. Za drugim razem było 20 jajeczek, 15 dojrzałych, 13 zarodków no ale do transferu dotarły dwa podane no i 4 zamrożone. Myśle że przy wynikach męża to i tak super wynik bo M ma 54 % uszkodzonej chromatyny a powyzej 30 % uznawane jest za brak szans na powodzenie.
Wiadomo ja będe ci polecac invimed bo mi sie udało, ale tez miałam taki plan że jak nie wyjdzie z mrozaków to jedziemy do białego do Bociana, nie dlatego zebysmy mieli jakieś konkretne zastrzezenia ale dlatego żeby zmienić klinikę. To chyba wszystko, jak by co to pytaj. I życzę wyboru kliniki która przyniesie szczęście