reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Tosia30 - bez obrazy, ale ta klinka to nie jest za dobra, skoro nie zrobili Ci podstawowego badania AMH ( robi się je, żeby było wiadomo jak pacjentka będzie na stymulację reagować). A przy niskim AMH - FSH i LH nie muszą być wysokie. Ja mam w normie ( mimo, że AMH jedyne 0,4). Ale lekarz mnie pocieszył, że jest jakaś szansa skoro FSH mam w normie.
Dokładnie też tak myślę i jeszcze doszły inne kwestie i dlatego zmieniam klinikę. Oby tym razem się powiodło. Dlatego też mam pytanko co sądzicie o Invimedzie we Wrocławiu czy któraś tam podchodziła?

Agid kciuki za transfer!!!
Matram za Ciebie też trzymam kciuki, punkcja to nic strasznego i mi nawet to znieczulenie się spodobało ;-)
 
reklama
Witaj Tosia
ja wprawdzie udzielam się tu rzadko, ale czasem podczytuje. Widze że pytasz o Wrocławski Invimed, a więć ja tam podchodziłam. Jesli chodzi o stymulację to nie mam zastrzeżeń, miałam je dwie i za każdym razem badanie AMH, do tego jeszcze lekarz patrzy na obraz jajników tj ile pęcherzyków jest i odpowiednio dobiera protokół. Ja polecam dr Gizlera bo to bardzo dobry fachowiec a do tego konkretny czlowiek, nie owija w bawełnę i nie obiecuje gruszek na wierzbie ale też szanuje Twoje zdanie. Nam np zalecał nasienie dawcy bo M ma fatalne wyki chromatyny plemnikowej , no ale ja nie chciałam sie na to zgodzic, głownie z pwodu tego żeby dziecko na przyszłośc nie miało traumy pt "Kto jest moim tatą". Zatem jak zdecydowlaismy się na własne nasienie to zapadła decyzja o IMSI, no i tu niestety na samą punkcję i transfer musieliśmy jechac do Warszawy, a stymulacja we Wrocławiu. Może już Wrocław ma sprzęt do IMSI ale jak podchodziliśmy to nie miał i stąd konieczność odwiedzenia Warszawy. No ale już mrozaczki przywieźliśmy do Wrocłaia w specjalnym termosie no i właśnie z mrozaczków jestem w ciąży. Czyli nam udalo sie za trzecim podejściem. pierwsze udane na krótko i brak mrozaków, drugie nie udane i trzecie zmorozaków dane no i mamy jeszcze dwie zamrozone blastocysty :) U nas powodem braku mrozakow był złe wyniki męza, bo po pierwszej stymulacji było 9 jajeczek, zarodków 6 a zostały 2. Jeden sie przyjął ale z powodu krwiaka straciłam maleństwo :( . Za drugim razem było 20 jajeczek, 15 dojrzałych, 13 zarodków no ale do transferu dotarły dwa podane no i 4 zamrożone. Myśle że przy wynikach męża to i tak super wynik bo M ma 54 % uszkodzonej chromatyny a powyzej 30 % uznawane jest za brak szans na powodzenie.
Wiadomo ja będe ci polecac invimed bo mi sie udało, ale tez miałam taki plan że jak nie wyjdzie z mrozaków to jedziemy do białego do Bociana, nie dlatego zebysmy mieli jakieś konkretne zastrzezenia ale dlatego żeby zmienić klinikę. To chyba wszystko, jak by co to pytaj. I życzę wyboru kliniki która przyniesie szczęście :)
 
Witaj Tosia
ja wprawdzie udzielam się tu rzadko, ale czasem podczytuje. Widze że pytasz o Wrocławski Invimed, a więć ja tam podchodziłam. Jesli chodzi o stymulację to nie mam zastrzeżeń, miałam je dwie i za każdym razem badanie AMH, do tego jeszcze lekarz patrzy na obraz jajników tj ile pęcherzyków jest i odpowiednio dobiera protokół. Ja polecam dr Gizlera bo to bardzo dobry fachowiec a do tego konkretny czlowiek, nie owija w bawełnę i nie obiecuje gruszek na wierzbie ale też szanuje Twoje zdanie. Nam np zalecał nasienie dawcy bo M ma fatalne wyki chromatyny plemnikowej , no ale ja nie chciałam sie na to zgodzic, głownie z pwodu tego żeby dziecko na przyszłośc nie miało traumy pt "Kto jest moim tatą". Zatem jak zdecydowlaismy się na własne nasienie to zapadła decyzja o IMSI, no i tu niestety na samą punkcję i transfer musieliśmy jechac do Warszawy, a stymulacja we Wrocławiu. Może już Wrocław ma sprzęt do IMSI ale jak podchodziliśmy to nie miał i stąd konieczność odwiedzenia Warszawy. No ale już mrozaczki przywieźliśmy do Wrocłaia w specjalnym termosie no i właśnie z mrozaczków jestem w ciąży. Czyli nam udalo sie za trzecim podejściem. pierwsze udane na krótko i brak mrozaków, drugie nie udane i trzecie zmorozaków dane no i mamy jeszcze dwie zamrozone blastocysty :) U nas powodem braku mrozakow był złe wyniki męza, bo po pierwszej stymulacji było 9 jajeczek, zarodków 6 a zostały 2. Jeden sie przyjął ale z powodu krwiaka straciłam maleństwo :( . Za drugim razem było 20 jajeczek, 15 dojrzałych, 13 zarodków no ale do transferu dotarły dwa podane no i 4 zamrożone. Myśle że przy wynikach męża to i tak super wynik bo M ma 54 % uszkodzonej chromatyny a powyzej 30 % uznawane jest za brak szans na powodzenie.
Wiadomo ja będe ci polecac invimed bo mi sie udało, ale tez miałam taki plan że jak nie wyjdzie z mrozaków to jedziemy do białego do Bociana, nie dlatego zebysmy mieli jakieś konkretne zastrzezenia ale dlatego żeby zmienić klinikę. To chyba wszystko, jak by co to pytaj. I życzę wyboru kliniki która przyniesie szczęście :)
Kochana bardzo dziękuję za odpowiedź. Po pierwsze to gratuluję sukcesu :-) My tez mamy problem z nasieniem a dokładnie z ruchliwością i morfologią - mamy 0% :-( Ja też nie miałam mrozaków a te co mi podali to były klasy D i C więc szans dużych na ciążę nie miałam. Ale to nie było w Invimedzie. Słyszałam, że od niedawna już Invimed wrocławski wykonuje IMSI ale to dosłownie nowość. Mam do Ciebie pytanko jaką miałaś stymulację za pierwszym a jaką za drugim razem? Tzn jaki protokół i ile odczekałaś po pierwszej porażce. I czy jak już się miało stymulację to AMH może wyjść zafałszowane czy nie ma znaczenia?
 
Ostatnia edycja:
Roxii - czekam na bete. Zreszta beta rosnie co dwa dni wiec jak cos powtorz test jeszcze jutro. A w ponoedzialek pomaszeruj na betke. Wczoraj pisalas ze na jednym jakby wyszla blada krecha wiec moze ...... Ja nadal trzymam kciuki
Evelee - gragki dla meza ze nie uciekl. Jak ktoras nie wie co z zastrzykami to ja podesle mpjego emka. On wrecz nalegal by mi zrobic zastrzyk ale sie nie dalam. Bilam sama jak leci. Przed pierwszym bylo 10minut lamentu i paniki w koncu wbilam i nie taki dia el straszny reszta juz jakos poleciala. Kazda z nas nawet jak sie boi dla dzidziusia moze soboe je bic i 3 miesiace, prawda?
 
Witam wszystkie nowe dziewczyny i życzę powodzenia!
Roxi- ja nie wierzę w te testy, czekam u Ciebie na 14 dni po transferze i na betkę.
Zosiu- wiem,że czekanie jest okropne,ale już tylko parę dni i będziesz miała USG. Wszystko będzie dobrze,więc się nie denerwuj!
Aniołeczku- gdzie zniknęłaś?
 
Krolik , ja też zaczęłam stymulację tydzień temu ze Wrocławiu w Invimedzie , nie wiem jaki bedzie rezultat , standardowo sporo obaw, u nas problem jest po mojej stronie - brak jednego jajowodu (wyciety z powodu wodniaka) , a drugi w złej kondycji , pozostałe wyniki dobre jak twierdzi lekarz , amh 1,7. Obecnie 1/2 Gonapeptyl i medrol , zobaczymy co dziś sie okaże
 
Krolik , ja też zaczęłam stymulację tydzień temu ze Wrocławiu w Invimedzie , nie wiem jaki bedzie rezultat , standardowo sporo obaw, u nas problem jest po mojej stronie - brak jednego jajowodu (wyciety z powodu wodniaka) , a drugi w złej kondycji , pozostałe wyniki dobre jak twierdzi lekarz , amh 1,7. Obecnie 1/2 Gonapeptyl i medrol , zobaczymy co dziś sie okaże
Lucy777 to ja kciuki trzymam za Ciebie. A jak Ci idzie stymulacja, pierwszy raz podchodzisz? Ile masz pęcherzyków, jakim protokołem Cię stymulują? Powiedz czy to prawda co słyszałam, że w Invimedzie jest kłopot jak zachodzi konieczność wizyty w dzień wolny...
 
Ostatnia edycja:
Lucy trzymam kciuki za stymulację. Melduj nam co i jak. Ja mam 3 dzień stymulacji i chłonę wszystkie informacje od dziewczyn, które również ją przechodzą :-)
 
jestem na długim protokole , podchodzę pierwszy raz , dziś sie dowiem jeśli chodzi o ilości pęcherzyków , na pierwszym usg byłam taka zestresowana , ze nie docierało do mnie to co mówi lekarz , co do wizyt w dzień wolny , to jeszcze nie miałam takiej sytuacji , więc się nie wypowiadam. Zaczynam coraz bardziej się bać. Ty gdzie się leczysz? Jakie efekty?
 
reklama
eevlee , co do stymulacji to ja dotyczhczaas przechodze ją dobrze , zastrzyki byłam zmuszona robic sobie sama , ze względu na wyjazd słuzbowy , własciwie to nie mam żadnych efektów ubocznych , 2 dni bolała mnie tylko głowa(ale chyba od myslenia) A Ty na jakim protokole i lekach jesteś?
 
Do góry