reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Hejka:-)
nie wiem co pisać, bo u mnie nic się nie dzieje:-(
Żre to anty.... i czekam do marca.
Jeszcze trochę poczekam i zupełnie zwariuję:-(((
 
reklama
Hej dziewczynki, jak wam minął weekend?

Ja we wtorek lecę na zdjęcie szwów; dzwoniłam ostatnio do gina w Novum i powiedział że za 3 miesiące mogę znowu podchodzić do transferu. Przez ten czas muszę trochę schudnąć i zadbać o siebie, bo przez to leżenie ostatnimi czasy i podżeranie troszkę przytyłam i wogóle. Chyba zrobie sobie tydzień piękności. Muszę lecieć do fryzjera i kosmetyczki, muszę się umówić na masaże. A wy może chodzicie gdzieś dziewczynki (te z Warszawy i okolic) do masażysty? Możecie jakiegoś polecić? A może jakaś fajna kosmetyczka? Bo ja mam tylko stałą od pazurów.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
cześć
tak się zastanawiam i mam pytanie. jak sądzicie czy 10 dpt to dobry dzień by zrobić pierwszą bete?
Hejka Marchewko :tak:ja jestem po 3ivf tym razem udanym:tak:transfer miałam 8lutego 15lutego pierszą betke i już lekarz mi powiedział że jestem w ciązy było 8dni po transferze potem druga betka w czwrtek 18 potwierdzająca ten wynik:tak:z tego co sie orientuje to betka po 10dniach powinna już wyjść;-)
Tak wogóle hejka wszystkim , dziewczynki jak myślicie gdybym zrobiła jutro sikańca to zobaczę już te dwie kreseczki??????Czy lepiej zaczekać jeszcze kilka dni co by się nie stresować i cieszyć się tym co powiedział lekarz. My narazie nikomu nic nie mówimy że się udało wie tylko mama , co by nie zapeszyć:tak:
Lolitko trzymam za Ciebie kciuki.;-)Sie uda trzeba wierzyć:-)
Ewelinko jak najbardziej jestem za tydzień piękności ah...jak to poprawia humorek, masażysta najlepszy to mąż w moim przypadku;-)
Sunsine witaj w gronie babybomowiczek, trzymam za was kciuki , ja mam za sobą trzy ivf, wcześniej inseminacje , ale u nas nie ma w zasadzie diagnozy bo według badań wszystko w sumie oki,najważniejsze że się udało trzeba próbować i wierzyć choć to trudne, ja to chyba jeszcze nie do końca wierzę że się udało;-)
Kahaaa co z tobą , czekamy na jakieś wieści od ciebie!!!!!!!
Ja odpoczywam, wczoraj troszkę posprzątałam coś upichciłąm i jakoś ostatnoi wieczorki ze znaomymi spędzamy, a od jutra nauka bo w piątek obrona a ja w lesie;-)ale bedzie dobrze
Pozdrawiam was dziewczyneczki;-)
 
Aga, 3ivf??? Z iloma zarodkami każda próba?

Ja we wtorek lecę na zdjęcie szwów; dzwoniłam ostatnio do gina w Novum i powiedział że za 3 miesiące mogę znowu podchodzić do transferu. Przez ten czas muszę trochę schudnąć i zadbać o siebie, bo przez to leżenie ostatnimi czasy i podżeranie troszkę przytyłam i wogóle. Chyba zrobie sobie tydzień piękności. Muszę lecieć do fryzjera i kosmetyczki, muszę się umówić na masaże. A wy może chodzicie gdzieś dziewczynki (te z Warszawy i okolic) do masażysty? Możecie jakiegoś polecić? A może jakaś fajna kosmetyczka? Bo ja mam tylko stałą od pazurów.


Sharley na Rondzie Babka, strzygą tam też fajowo.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
to śmiało robię betke w piąteczek:-)
właśnie się o termin testu pożarłam z moim panem:-( on chce bym zrobiła test w poniedziałek 1.03 a ja że w piątek 26.02:-) i na czyje wyjdzie? oczywiście że na moje!!!!
wkońcu to ja dam sobie igłą w żyłe.
 
to śmiało robię betke w piąteczek:-)
właśnie się o termin testu pożarłam z moim panem:-( on chce bym zrobiła test w poniedziałek 1.03 a ja że w piątek 26.02:-) i na czyje wyjdzie? oczywiście że na moje!!!!
wkońcu to ja dam sobie igłą w żyłe.


Dobrze, że ja w laboratorium nie pracuję, bo bym sobie od pierwszego dnia po transferze w żyłę dawała :-) :-) :-)
 
Dzięki za miłe przyjęcie :)
We wtorek kończę decapeptyl a @ jak nie ma tak nie ma.. W środę jestem umówiona na wizytę. Boję się że zablokowałam się i nic nie wyjdzie z tego podejscia. W pracy o niczym nie wiedzą a zaczełam juz robic grunt pod ulop w połowie marca tak abym po transferze mogła trochę poleniuchować. Nie wiem co z tego będzie - mąż pełen nadzieji i mnie wspiera ale ja boje sie dopuszczać myśli do siebie. Nie wiem jak duzo jeszcze zostało mi sił aby znieść kolejne rozczarowanie.
 
Lolitka200

dzieki..jutro maja tak czy siak dzwonic czy cos sie stalo czy nie, nie mniej jednak jesli nic szczegolnego sie nie wydarzylo, bede podchodzic jeszcze raz, i jeszcze raz..jesli sie nie uda to pozostaje adopcja, nie mniej jednak dzieki za otuche, chociaz jestem realistka w tym temacie, lez wczoraj wylalam hektolitry tylko ze do konca nie jestem swiadoma z jakiego powodu...chociaz wole plakac teraz kiedy nic w sumie sie nie stalo, niz tak jak plakalam wtedy, kiedy je stracilam... dzieki jeszcze raz za wsparcie i otuche...trzymajcie sie wszytskie dzielnie

Bulalula (ale masz fajna ksywke:)
trzymam kciuki za powodzenie.

A a'propos adopcji dziewczyny, jestem w kontakcie z kilkoma rodzinami adopcyjnymi i powiem wam ze kazda z nich jest absolutnie zakochana w swoim dziecku i kazda z nich uwaza swoje dziecko za bardzo wyjatkowe i nie moga wrecz uwierzyc ze akurat im trafil sie taki cud- maluch i kazda z rodzin po kilku latach adoptuje 2gie dziecko, bo tak sie im szczesliwie uklada.
To tak na otuche, ze jakby co (odpukac) to nie ma strachu, dzieciaki sa boskie z naszych eskimoskow czy nie :)
 
Bulalula (ale masz fajna ksywke:)
trzymam kciuki za powodzenie.

A a'propos adopcji dziewczyny, jestem w kontakcie z kilkoma rodzinami adopcyjnymi i powiem wam ze kazda z nich jest absolutnie zakochana w swoim dziecku i kazda z nich uwaza swoje dziecko za bardzo wyjatkowe i nie moga wrecz uwierzyc ze akurat im trafil sie taki cud- maluch i kazda z rodzin po kilku latach adoptuje 2gie dziecko, bo tak sie im szczesliwie uklada.
To tak na otuche, ze jakby co (odpukac) to nie ma strachu, dzieciaki sa boskie z naszych eskimoskow czy nie :)

a czy okres załatwiania adopcji nie trwa przypadkiem gdzieś około 2,5 roku?
 
reklama
Do góry