reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A może spróbuj isc do pracy? Wiem ze to głupia rada, ale z własnego doświadczenia wiem ze mniej się myśli. Ja mam jeszcze cięższa prace niż szycie i w ciężkich warunkach bo w tym samym budynku jest odlewnia aluminium, i na nocnych zmianach a czas do testu tak mi zleciał, no i udany. Nie mówię ze przyczyna udanego transferu była praca ale jak widac zwolnienie po transferze nie daje gwarancji sukcesu.
Dokładnie, praca pozwala zająć czyms myśli. Ja próbowałam i ze zwolnieniem i bez i nie miało to najmniejszego wpływu na powodzenie transferu.
 
reklama
Ja u kogoś ręczników nie używam 😆 czekam aż wyschną lub o siebie wytrę szybciej.
Niektórzy ręczniki raz na miesiąc zmieniają 😮‍💨
jak przychodziła do nas położna po urodzeniu do małego to właśnie mówiła ze musi umyć rece i wytrzeć w nasze ręczniki by flora bakteryjna była ta sama jak u nas w domu żeby dotykać małego. Druga sprawa ja jestem zdania ze nie da się wykluczyć niczego. Możesz się zabezpieczać przed choroba a właśnie ciebie dopadnie. Ja nie dmuchalam na siebie i nie dmucham na małego. Ani on ani my nie chorujemy. Ale cóż podłoga to u nas nie swieci od mycia 😂😂😂 chorych tez nie zamykam na 3 spusty. Nie zamykam sie na innych bo to przynosi więcej złego niż dobrego. Izolacje nigdy nie były dobre.
 
jak przychodziła do nas położna po urodzeniu do małego to właśnie mówiła ze musi umyć rece i wytrzeć w nasze ręczniki by flora bakteryjna była ta sama jak u nas w domu żeby dotykać małego. Druga sprawa ja jestem zdania ze nie da się wykluczyć niczego. Możesz się zabezpieczać przed choroba a właśnie ciebie dopadnie. Ja nie dmuchalam na siebie i nie dmucham na małego. Ani on ani my nie chorujemy. Ale cóż podłoga to u nas nie swieci od mycia 😂😂😂 chorych tez nie zamykam na 3 spusty. Nie zamykam sie na innych bo to przynosi więcej złego niż dobrego. Izolacje nigdy nie były dobre.
Ja nie napisałam, że codziennie myje podłogi czy mam wszystko na błysk. Ale widzę jak ludzie myją a właściwie opłukują ręce przez 3 sekundy i wycierają w ręczniki, których nie piorą za często i nie jestem w stanie się przemóc
 
jak przychodziła do nas położna po urodzeniu do małego to właśnie mówiła ze musi umyć rece i wytrzeć w nasze ręczniki by flora bakteryjna była ta sama jak u nas w domu żeby dotykać małego. Druga sprawa ja jestem zdania ze nie da się wykluczyć niczego. Możesz się zabezpieczać przed choroba a właśnie ciebie dopadnie. Ja nie dmuchalam na siebie i nie dmucham na małego. Ani on ani my nie chorujemy. Ale cóż podłoga to u nas nie swieci od mycia 😂😂😂 chorych tez nie zamykam na 3 spusty. Nie zamykam sie na innych bo to przynosi więcej złego niż dobrego. Izolacje nigdy nie były dobre.
Tak, nie da sie zamknac przed wszystkim. Zgadzam sie, ale mi chodzilo o aplikacje lutinusa. Jednak nie wepcham w siebie palca jesli nie jestem pewna, ze jest czysty. Zwykle przeziebienie, czy inna choroba nie jest takim problemem jak jakis problem w pochwie..
 
Tak, nie da sie zamknac przed wszystkim. Zgadzam sie, ale mi chodzilo o aplikacje lutinusa. Jednak nie wepcham w siebie palca jesli nie jestem pewna, ze jest czysty. Zwykle przeziebienie, czy inna choroba nie jest takim problemem jak jakis problem w pochwie..
No ja wpychałam w pracy bez problemu. Ale ja jestem od zawsze inna, nigdy zapalenia pęcherza nigdy infekcji intymnej mnie miałam. Nie wiem jak to wyglada nawet 🙈
 
Hahaha :D no mnie przerazalo, ze moge miec brudne rece. Mimo, ze umylam u kogos, to jednak recznik nie moj ;) i jakas taka fobia, ze tylko w domu jestem w stanie tak umyc, ze pozniej moge wpychac lutinus.
Niestety, znow sie zacznie.. najgorsze, ze ludzie nie uwazaja i czesto nie mowia, ze maja jakies przeziebienie/ chorobe albo dzieci chore :(
Ja w papierowe.
Jakoś trzeba sobie radzić przez te wszystkie lata ;)
No ludzie to dramat. Wogóle nie są odpowiedzialni.
Ktoś w domu ma pozytywny test A debel do roboty przychodzi o_O
 
Ja w papierowe.
Jakoś trzeba sobie radzić przez te wszystkie lata ;)
No ludzie to dramat. Wogóle nie są odpowiedzialni.
Ktoś w domu ma pozytywny test A debel do roboty przychodzi o_O
Niestety, ludzie nie mysla :( a co gorsze, zapraszaja do domu a tam ktos chory obok w pokoju. Jeszcze rozumiem jakby ktos zadzwonił: "sluchaj, mamy chorego w domu. Przychodzicie mimo tego?"
Ale nie... dowiadujesz sie jak wchodzisz do nich do domu.
 
reklama
Do góry