reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja przed ciaza tez nie mialam. Ale ten strach, zeby nie zlapac czegos byl wiekszy niz cokolwiek ;)
Ja nawet strachu nie miałam. Maseczki w covidzie nie nosiłam jak nie było musu, rodziców odwiedziałam jak zachorowali. Ale wiem ze ja to ja 😂 złego diabli nie bierze. Mam w nosie wszystko 😂😂 jedyne czego się boje to paniki innych
 
reklama
Ja nawet strachu nie miałam. Maseczki w covidzie nie nosiłam jak nie było musu, rodziców odwiedziałam jak zachorowali. Ale wiem ze ja to ja 😂 złego diabli nie bierze. Mam w nosie wszystko 😂😂 jedyne czego się boje to paniki innych
Ja miałam tak samo , ale jednak w ciąży to się boję chorować. Nigdy jakoś mocno nie chorowałam. Lekka gorączka, kaszel ,katar i ewentualnie jeden dzień w łozku i po wszystkim.
Jednak teraz to uważam, bo nigdy nie wiadomo jaki może mieć to wpływ na dziecko.
 
Ja miałam tak samo , ale jednak w ciąży to się boję chorować. Nigdy jakoś mocno nie chorowałam. Lekka gorączka, kaszel ,katar i ewentualnie jeden dzień w łozku i po wszystkim.
Jednak teraz to uważam, bo nigdy nie wiadomo jaki może mieć to wpływ na dziecko.
Ale ja właśnie mówię o czasie w ciąży bo zaszłam jak była największa panika bo start z covidem (luty 2020) nawet mojemu mężowi się udzieliło… oprzytomniał jak go zrąbalam bo nie chciał mnie na usg do szpitala puścić bo covid….
 
Ja nawet strachu nie miałam. Maseczki w covidzie nie nosiłam jak nie było musu, rodziców odwiedziałam jak zachorowali. Ale wiem ze ja to ja 😂 złego diabli nie bierze. Mam w nosie wszystko 😂😂 jedyne czego się boje to paniki innych
Ja przed ciaza mniej sie balam ;) Teraz jakos inaczej patrze. Ale tak samo, ja to ja ;) kazdy odpowiada za siebie :)
 
Dzięki coś wykombinuje na razie wzięłam 2dni urlopu. Jakoś do piątku przetrwam. Najgorsze czytałam są pierwsze dni.
Najgorsze pod jakim względem?
Ja pierwsze dni po transferze to miałam od groma energii. Robiłam w domu wszystko. Wszędzie było mnie pełno.
Jedynie przez pierwszą godzinę leżałam z zacisnietymi nogami (tak, wiem, że nie ma to znaczenia ale na psychice było mi lepiej) 😆
 
No ja tez dobrze się czuje. Tylko po lekach półtora godz jestem do dupy😒. Miałam na myśli że w pierwszych dniach dochodzi do implantacji
 
Ja miałam tak samo , ale jednak w ciąży to się boję chorować. Nigdy jakoś mocno nie chorowałam. Lekka gorączka, kaszel ,katar i ewentualnie jeden dzień w łozku i po wszystkim.
Jednak teraz to uważam, bo nigdy nie wiadomo jaki może mieć to wpływ na dziecko.
Mam nadzieję, że mogę doświadczenia cię trochę uspokoją. W ciąży miałam 5 antybiotyków. Przeszłam też covid mimo, że się zaszczepiłam. Dziecko zdrowe :) trzeba unikać jak się da, ale czasem się nie da. Mnie lekarz uspokajał, że jak trzeba to leczymy i będzie dobrze :) bałam się jak nie wiem, ale trzeba było zaufać :)
 
Dziewczyny a miała któraś z Was badanie kariotypu? Pytam bo ja musiałam zrobić i czekam na wynik, niby będzie do 30-dni. Czy może wynik był trochę wcześniej niż to zakładano ?
 
reklama
Do góry