reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Miałam 6 iui dlatego że w pierwszej klinice miałam 2 nieudane.
Po roku poszliśmy do innej kliniki i tam udało się za pierwszym razem. Więc skoro się udało zajść próbowaliśmy kolejne 3 razy, lekarze mówili że skoro raz się udało to że może się udać znowu...
miałam 6 iui, tylko po drugiej miałam biochemiczna każda kolejna nie udana. Pierwszy transfer i ciaza donoszona. Wychodowanych 36 pęcherzy praktycznie nie wiedziałam ze mam tyle zero objawów, a przed punkcja trochę wzdęcie. Tyle ze ja od kilku lat brałam zastrzyki wiec mój organizm znał efekt stymulacji, w sumie 5 pełnych lat starań i jakieś 2 lata stymulacji zastrzykami - takie same jak do inv, żeby uzyskać w ogóle owulacje - naturalnie jej nie mam tak jak okresu. Nie ma chyba takiej osoby która na pierwszej wizycie u lekarza mówiła ze chce in vitro ze tylko ta metoda zajdę w ciaze. Niestety musiałam przejść przez cała holenderska procedurę starań żebym w końcu uzyskała skierowanie na in vitro. Nie mogłam sobie od tak po prostu isc i zrobić bo wszystko pokrywał ubezpieczyciel i musiał mieć podstawy żeby mnie do tego dopuścić i jeszcze pokryć koszty. Także zaczęłam się starac w wieku 25 lat a zaszłam i urodziłam w wieku 30. Porażki bolą ale poddanie się byłoby moja najwieksza porażka w życiu.
 
reklama
miałam 6 iui, tylko po drugiej miałam biochemiczna każda kolejna nie udana. Pierwszy transfer i ciaza donoszona. Wychodowanych 36 pęcherzy praktycznie nie wiedziałam ze mam tyle zero objawów, a przed punkcja trochę wzdęcie. Tyle ze ja od kilku lat brałam zastrzyki wiec mój organizm znał efekt stymulacji, w sumie 5 pełnych lat starań i jakieś 2 lata stymulacji zastrzykami - takie same jak do inv, żeby uzyskać w ogóle owulacje - naturalnie jej nie mam tak jak okresu. Nie ma chyba takiej osoby która na pierwszej wizycie u lekarza mówiła ze chce in vitro ze tylko ta metoda zajdę w ciaze. Niestety musiałam przejść przez cała holenderska procedurę starań żebym w końcu uzyskała skierowanie na in vitro. Nie mogłam sobie od tak po prostu isc i zrobić bo wszystko pokrywał ubezpieczyciel i musiał mieć podstawy żeby mnie do tego dopuścić i jeszcze pokryć koszty. Także zaczęłam się starac w wieku 25 lat a zaszłam i urodziłam w wieku 30. Porażki bolą ale poddanie się byłoby moja najwieksza porażka w życiu.
Takie historie dodają mi skrzydeł.
Ile pęcherzyków z tych 36 się nadawało?
 
Takie historie dodają mi skrzydeł.
Ile pęcherzyków z tych 36 się nadawało?
36 było w sumie, a pobrali 22 komórki (nie wiem ile było dobrych bo lekarze nie podawali takich informacji) zapłodnili wszystko i ogólnie zaplodnilo się 11 komórek a zamrozili po 5 dobach 10 zarodków. Jednego mi podali kilka miesiecy później (czekaliśmy na kolejny okres po punkcji który trzeba było wywołać bo oczywiście bez owulacji nie przyszedł) i w 8dpt zrobiłam test sikany - pozytywny, zero badań bhcg bo tego nie robią. A po drodze tez było ciekawie bo krwotoki w 21dpt po 1 trym już spokojnie
 
36 było w sumie, a pobrali 22 komórki (nie wiem ile było dobrych bo lekarze nie podawali takich informacji) zapłodnili wszystko i ogólnie zaplodnilo się 11 komórek a zamrozili po 5 dobach 10 zarodków. Jednego mi podali kilka miesiecy później (czekaliśmy na kolejny okres po punkcji który trzeba było wywołać bo oczywiście bez owulacji nie przyszedł) i w 8dpt zrobiłam test sikany - pozytywny, zero badań bhcg bo tego nie robią. A po drodze tez było ciekawie bo krwotoki w 21dpt po 1 trym już spokojnie
Takie historie podtrzymują na duchu.. gratuluję z całego serca.
Dzisiaj po 11 okaże się ile ja wyhodowałam...
U mnie w klinice zapladniaja tylko 6 jajeczek, resztę można zamrozić bez zapladniania i można rozmrozić i zapłodnić bez konieczności stymulacji kobiety albo oddać innej kobiecie same jajeczka.
 
Takie historie podtrzymują na duchu.. gratuluję z całego serca.
Dzisiaj po 11 okaże się ile ja wyhodowałam...
U mnie w klinice zapladniaja tylko 6 jajeczek, resztę można zamrozić bez zapladniania i można rozmrozić i zapłodnić bez konieczności stymulacji kobiety albo oddać innej kobiecie same jajeczka.
wiem tak jest w Polsce, ale Holandia rządzi się swoimi prawami
 
Dziewczyny dziękuję jesteście kochane. Ja też jestem po 3iui i 2 podejść do invitro. Jedno mam jeszcze w brzuchu i chodź ta beta jest mała i wiem pewnie że już nic z tego nie bd to jeszcze czekam myślę że może ten leniuch z 6 doby pokaże nam wszystkim ze bd na świecie😀najgorsze jest to że nasilają mi się objawy ciążowe sikanie piersi dół brzucha boli jak przy pierwszym transferze. No zobaczymy co bd jutro jak beta urośnie. Ja mam dziecko 12-latke więc to też nie jest tak że nie jestem mamą😀
A to nie wiedziałam , przepraszam 😘 ja tam trzymam kciuki za Ciebie i wszystkie dziewczyny, mam większą wiarę w Was, niz w siebie, ja już nie wiem czy kiedykolwiek będę w ciąży, bo jakos sobie tego nie wyobrażam:(
 
Cześć Dziewczyny,
Poprzednio byłam tu krótko, ale podczytywałam Was już jakiś czas i mimo, że musiałam na chwilę zniknąć to nie przestałam.
Gratuluję wszystkim, którym się udało i mocno trzymam kciuki za walczące o swoje szczęście.💪😘
Po pierwszej próbie in vitro byłam w ciąży pozamacicznej i poroniłam 14.04.
Dziś właśnie czekam na wizytę. Chcemy spróbować raz jeszcze.
Jestem w słabej formie psychicznej...
Trzymajcie kciuki, proszę!
 
Cześć Dziewczyny,
Poprzednio byłam tu krótko, ale podczytywałam Was już jakiś czas i mimo, że musiałam na chwilę zniknąć to nie przestałam.
Gratuluję wszystkim, którym się udało i mocno trzymam kciuki za walczące o swoje szczęście.💪😘
Po pierwszej próbie in vitro byłam w ciąży pozamacicznej i poroniłam 14.04.
Dziś właśnie czekam na wizytę. Chcemy spróbować raz jeszcze.
Jestem w słabej formie psychicznej...
Trzymajcie kciuki, proszę!
Trzymam Mocno kciuki Kochana ✊✊
 
reklama
Miałam 6 iui dlatego że w pierwszej klinice miałam 2 nieudane.
Po roku poszliśmy do innej kliniki i tam udało się za pierwszym razem. Więc skoro się udało zajść próbowaliśmy kolejne 3 razy, lekarze mówili że skoro raz się udało to że może się udać znowu...
No tak zrozumiale…
 
Do góry