reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny czy jeśli o 8:30 mam pobranie komórek to na drugi dzień o 5:30 będę mogła iść do pracy na 12 h? Czy raczej wypiszą mi L4?
Zależy jak się będziesz czuć…
Osobiście po punkcji (w pn) chodziłam do pracy (mam pod sobą 30 osób na produkcji , fizyczna praca tez mi nie obca) i normalnie pracowałam . Bolało, brzuch popuchnięty ale stwierdziłam ze wytrzymam te kilka dni i od dnia transferu (świeży , sobota) wzielam l4 😉. Sami nie proponowali l4 ale jak ktoś chce to raczej problemu nie robią 😉
 
Rozumiem. No mam nadzieję że będzie dobrze. Dobrze że Was zapytałam bo pewnie znając mnie to nie wzięłabym l4 żeby w pracy im nie utrudniać ale czas pomyśleć też o sobie a nie tylko o innych

Odpowiem przy okazji się witając w tym wątku ;) Byłam na staraczkach 2020 i finalnie ląduję tutaj, kilka nicków jeszcze kojarzę nawet ;) jestem 5 dzień po punkcji właśnie. Pobrano 18 jajeczek, 6 zapłodniono i rozwijają się dobrze, choć leniwie. Do jutra decyzja ile mrozimy, bo transfer dopiero w przyszłym cyklu (wysoki estradiol, jakoś powyżej 4000, jajniki powiększone).

Ja po punkcji poszłam normalnie do pracy następnego dnia, bo czułam się dobrze. Zmogło mnie wracając i zaczęły się bóle, spuchłam i niestety leki nic nie pomagały. Dodatkowo doszły wymioty i biegunka, ale być może to mógł być rotawirus lub reakcja na antybiotyk (brałam unidox). Wylądowałam na izbie, bo połączenie tych objawów sprawiało, że już chodziłam po ścianach. Po kilku godzinach kroplówek i badań wróciłam do domu, ale musiałam wziąć wolne. Wymioty trzymały mnie 3 dni, jajniki wciąż bolą, ale na normalnym poziomie, takim okresowym, więc już nie biorę prochów. Ale nie nastawiałam się na taki scenariusz, więc co organizm to reakcja ;) teraz biorę duphaston, odstawiam i czekam na okres, a w przyszłym cyklu transfer mrozaczka.
 
Boże nie strasz [emoji17]A mi nie kazała brać wogóle tego antybiotyku teraz i zrobić za dwa miesiące te przeciwciała bo te co mam to że za Świerza sprawa i nie wyszło . Do kliniki dzwoniłam to babka powiedziała że ok skoro tak powiedział rodzinny i żeby przyjechać na transfer [emoji134]
Też słyszałam że najlepiej test na boreliozę robić po dwóch miesiącach. Jutro będę u zakaźnego to się podpytam
 
Boże nie strasz [emoji17]A mi nie kazała brać wogóle tego antybiotyku teraz i zrobić za dwa miesiące te przeciwciała bo te co mam to że za Świerza sprawa i nie wyszło . Do kliniki dzwoniłam to babka powiedziała że ok skoro tak powiedział rodzinny i żeby przyjechać na transfer [emoji134]
Oj nie chce Cie straszyc Kochana! Po prostu napisalam jak u mnie bylo :). Jak widać co lekarz to opinia. U mnie na wiadomosc, ze badania zrobiliśmy na wszelki wypadek, lekarz stwierdzil, ze wg niego trzeba poczekac mc. U Ciebie ma inne zdanie. Wiec musisz sama zdecydowac. Jesli ufasz swojemu lekarzowi to idz na transfer :) a ja bede trzymac kciuki, zeby wszystko sie udalo :)
 
reklama
Do góry