G
gość2502
Gość
Po prostu wydaje mi się, że ja już wariuję. Lekarz powiedział, że marnie to widzi tym bardziej, że jest ta choroba w rodzinie... że jego zdaniem nie ma szans a jeśli są to równe zeru. Ja rozmawiam z mężem co chwilę dosłownie codziennie i on to widzi zupełnie inaczej, dla niego to żaden problem tak przynajmniej mówi, boje się tylko tego, że on to robi tylko i wyłącznie dla mnie a ja tak nie chce... na pewno to jest cięższe dla mnie niż dla niego - tego jestem pewna. A u Was ile było plemników? I jakie badania oprócz nasienia robił Twój mąż?Jeśli tak bardzo to teraz przeżywasz, to nie wiem czy powinnaś się na to decydować... Mój mąż też ma kryptozoospermię i zapładnialiśmy komórki jego nasieniem. Kilka dziewczyn pisało tu o pobraniu plemników z jądra, nie rozważaliście tego? Wydaje mi się, że bez rozmowy z mężem się nie obejdzie.... On tak bardzo chce dziecka, że jest mu obojętne czyje nasienie to będzie, czy tak bardzo chce go dla Ciebie? To naprawdę trudny temat, więc musisz być przekonana na 100%...