reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
O widzisz. Mój lekarz od razu zapowiedział, że da maksymalną dawkę leku żeby jak najwięcej jajeczek było.
Po pierwszym usg powiedział, że wszystko zmierza w kierunku hiperstymulacji. Ale nikt mi poziomu hormonu wtedy nie badał, ani nie zmniejszał dawki tylko pojechał do końca na dawce startowej.
Myślę że nie ma co po 1 próbie się poddawać. Wg mnie trzeba walczyć. 😉Może faktycznie nieprofesjonalnie podeszli do procedury. Dziwne że nie badali ci estradiolu. Ja miałam przy każdej weryfikacji jajeczek i na koniec zmniejszył mi dawkę. Ostatecznie pobrali mi 24 komórki z czego 18 do użytku. Z 6 zapłodnionych 2 blastki. 12 zamroziłam Może faktycznie Cię przestymulowali. A embriolog... Masakra... Za 1 razem i już takie komentarze. Dziwne to. Może faktycznie spróbować w innej klinice. Jak dobrze pamietam leczysz się w Lublinie ? Przy 1 transferze dziewczyna opowiadalam mi że jej znajoma 10 lat się leczyła w Lublinie ( nie wiem czy tam jest 1 czy wiecej klinik) ale nic nie wyszło. Przyjechała do Bociana i za 1 razem jej się udało. Więc ta dziewczyna również się przeniosła do Bociana. Nie chce nic sugerować ale w tej branży ważne jest szczęście ale też doświadczenie lekarzy. Nie poddawaj się ! Walcz razem z nami 😍😍😍 Będzie dobrze 😘
 
Dziewczyny ja chyba powoli wracam do gry. Okres mnie zaskoczył w 24dc i w sobotę mam się zgłosić do kliniki i mam nadzieję, że wreszcie zaczynam przygotowania do tego wyczekanego transferu [emoji847] cieszę się i boję jednocześnie bo to mój jedyny mrozak[emoji51]
 
reklama
Do góry