zrezygnowana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Wrzesień 2020
- Postów
- 341
Dziewczyny podczytuje was od tygodnia i dzięki wam przestałam zamartwiać się tym, że najprawdopodobniej czeka nas in vitro Bałam się ten całej procedury, ale już się z nią zaznajomiłam i nie jest taka straszna. Mam nadzieję, że za 3 miesiące jak wyniki męża się nie poprawiają szybko załatwię całą procedurę Inaczej już patrzę w przyszłość. Tym bardziej, że większości z was się udało.
@zrezygnowana nie przejmuj się!! To wcale nie jest wysokie ryzyko. Podobno ten test pappa nie jest miarodajny. Moje znajome miały większe prawdopodobieństwo i dzieci zdrowe.
Kochana, ja jeszcze 3 lata temu, nawet 2,5 nie myślałam, że zdecydujemy się na in vitro. Zawsze był to dla mnie odległy temat, ostateczność. Ale we wrześniu 2018 stwierdziliśmy, że działamy, bo ja młodsza już nie będę. Niby miałam świadomość, że to też nie jest żadna 100% pewność, ale jak podchodzilismy do pierwszej procedury to od razu powiedziałam lekarzowi, że muszę być w ciąży od razu No wiadomo nie udało się. W kolejnej klinice kolejna punkcja, 2 transfery i nic, i teraz po ponad roku od tamtych dwóch transferów załapało. Ale oczywiście nie może być normalnie
Co do Pappa naczytałam się wczoraj na ten temat wiele i rzeczywiście wielu dziewczynom wychodziło słabo, a dziecko urodziło się zdrowe. Że różne czynniki mogą zaburzać wynik białka. A czy można go w jakiś sposób podwyższyc? Brałam od transferu acard dawkę 75, a od wczoraj przez niskie białko mam brać 150. Jak w Harmony wyjdą jakieś podejrzenia to będzie trzeba robić amniopunkcję A tego się boję, bo to mega inwazyjne.