reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Mój też 4ty transfer. Ogólnie druga procedura, a trzeci transfer w tej klinice. Tylko u mnie w trzech wcześniejszych nic nie wyszło, beta była 0. A dziś jakiś mam dzień niepokoju! W pracy jestem, niby staram się zająć pracą, a jednak cały czas w głowie mi siedzi co to będzie...
Oby tym razem się udało ✊✊✊
 
reklama
No jakos mi jej brakuje na sam transfer pojechałam zrezygnowana a po zabiegu wracajac do domu sie 2 razy popłakałam [emoji3064] raczej bezsilność niestety moze bardziejbtrafne określenie niz brak nadziei.
No wpływu na wiele rzeczy nie mamy ale trzeba próbować i wierzyć że się uda chociaż wiem że to wcale nie jest łatwe. Podobno dostajemy od życia taki ciężar jaki jesteśmy w stanie udźwignąć i tego trzeba się trzymać [emoji11][emoji11][emoji11] Ja ostatnio też ciągle że wszystkim mam pod górę życie mi się posypało trochę ale w takich sytuacjach trzeba się wspinać i podziwiać widoki [emoji11][emoji11][emoji11][emoji11] głowa do góry [emoji11]
 
Mój też 4ty transfer. Ogólnie druga procedura, a trzeci transfer w tej klinice. Tylko u mnie w trzech wcześniejszych nic nie wyszło, beta była 0. A dziś jakiś mam dzień niepokoju! W pracy jestem, niby staram się zająć pracą, a jednak cały czas w głowie mi siedzi co to będzie...
Będzie super [emoji11][emoji11][emoji11][emoji11] nie ma innej opcji [emoji11][emoji11][emoji11]
 
No wpływu na wiele rzeczy nie mamy ale trzeba próbować i wierzyć że się uda chociaż wiem że to wcale nie jest łatwe. Podobno dostajemy od życia taki ciężar jaki jesteśmy w stanie udźwignąć i tego trzeba się trzymać [emoji11][emoji11][emoji11] Ja ostatnio też ciągle że wszystkim mam pod górę życie mi się posypało trochę ale w takich sytuacjach trzeba się wspinać i podziwiać widoki [emoji11][emoji11][emoji11][emoji11] głowa do góry [emoji11]
Dokładnie, po każdej burzy musi wstać słońce, a jeśli nie będziemy próbowały to nic z tego nie będzie a tak? Zawsze jest szansa na szczęśliwe zakończenie ✊ ✊ ✊
 
Mój też 4ty transfer. Ogólnie druga procedura, a trzeci transfer w tej klinice. Tylko u mnie w trzech wcześniejszych nic nie wyszło, beta była 0. A dziś jakiś mam dzień niepokoju! W pracy jestem, niby staram się zająć pracą, a jednak cały czas w głowie mi siedzi co to będzie...
Ciężko o tym nie myśleć.. Ale pomijając już wiarę w to że się uda i siłę na to wszystko - trzeba robić swoje po prostu ❤ 😘
 
Dokładnie, po każdej burzy musi wstać słońce, a jeśli nie będziemy próbowały to nic z tego nie będzie a tak? Zawsze jest szansa na szczęśliwe zakończenie [emoji110] [emoji110] [emoji110]
Dokładnie tak [emoji16][emoji16][emoji16][emoji16] ale jestem dziś mądrala bo humor mam lepszy [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] a tak serio to sama w stachu i niepewności [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] ale wierzę że w końcu wszystkim nam się uda [emoji16][emoji16][emoji16][emoji16][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110]
 
reklama
No jakos mi jej brakuje na sam transfer pojechałam zrezygnowana a po zabiegu wracajac do domu sie 2 razy popłakałam 🥺 raczej bezsilność niestety moze bardziejbtrafne określenie niz brak nadziei.

Widzę, że masz nastawienie jak ja! Ja ogólnie wiecznie uśmiechnięta z ADHD, mąż do dziś mówi, że własnie uśmiech, pozytywne nastawienie go do mnie przyciągnęły :-) :) Tak w sprawach z in vitro jestem masakryczną pesymistką. Po pierwszym nieudanym transferze byłam załamana. Liczyłam chyba, że to się uda od razu 🙈 Potem drugi i trzeci to samo, dlatego teraz czwarty, pozytywne testy i beta, jeszcze nie jest dla mnie żadnym potwierdzeniem i nadal nie chce się nastawiać :eek: Mam tak, że to by było za piękne, żeby było prawdziwe 🙈 I w głowie 1000 myśli, że albo jeszcze się okaże, że zagnieździło się nie tam gdzie powinno albo, że w ogóle nie doczekam do wizyty 13.10. bo wcześniej coś złego się zacznie dziać albo że wtedy 13.10. będzie pusty pęcherzyk i po ptokach... No dziś mam same takie myśli :o
 
Do góry