Ananasowa93
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2020
- Postów
- 1 205
@bazylia128 daj znać co tam z tym genetykiem bo się martwie
Ale jakoś mam przeczucie ze dzwonił z innego powodu
Ale jakoś mam przeczucie ze dzwonił z innego powodu
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nam się nigdy nie udało, nawet na krótko, żaden lekarz nie wie dlaczego a zaczęłam chodzić po lekarzach po ponad roku starań. Miliony badań i tak naprawdę nic co by wskazało konkret, może jedynie ten polip w końcu trzeba to jakoś sobie tłumaczyć. Mogę jedynie liczyć tylko na to że dr. Z. i L. z Novum mi pomogą i ten mój cud będzie trwał bo w innych już nie wierzę.No to rzeczywiście wcześnie ślub Ja miałam 27 lat (6,5 roku temu), mąż miał 33. Jesteśmy razem ponad 9 lat. Po roku związku udało mi się zajść w ciążę naturalnie. Po prostu stwierdziliśmy, że to jest ten moment i udało się od razu, niestety na 8 tygodni I od tych 8 lat nic. Na początku wiadomo próbowaliśmy naturalnie. Potem stymulacje cykli, bromergony, clostilbegyt, pregnyl itp. W między czasie przerwy w działaniach na lekach przez moje fochy i humorki, że się nie udaje. Oczywiście po drodze 3 laparoskopie, jedna laparotomia (endometrioza, torbiele, mięśniaki). Do inseminacji nawet nie podchodzilismy. A teraz z perspektywy czasu wiem, że za późno zdecydowaliśmy się na in vitro, bo już stare dupy z nas Mój mąż w styczniu ma 40stkę!! Ten czas tak leci...
A ja też uwielbiam jak ktoś mi mówi, że od kilku miesięcy nie udaje się zajść w ciążę. Albo koleżanka, że ona tak długo się starała z meżem! I ile? Osiem miesięcy Serio, takie osoby sobie nie zdają sprawy przez co my przechodzimy
Właśnie nie wiem, ale mam złe przeczucia za każdym razem jak aplikowalam tabletke miałam "biała wydzieline" teraz już nie za każdym razem jest czysto biała... Chwilami jest taka kawa z mlekiem a chwilami znów czysto biała boje sięAle czemu coś ma być nie tak?! U Ciebie wszystko było ok z betą i na pewno tam się wszystko super rozwija i rośnie teraz ❤
U mnie wizyta dopiero 13.10.2020, jeżeli wcześniej coś się nie zadzieje... A dziś mam jakiś ciężki brzuch i pobolewa bardziej z prawej strony, a tam mam torbiel na jajniku Jak chodzę to czuje jakieś ciągnięcie, rozpieranie, tak dziwnie... Chyba jutro zostanę w domu, odpocznę.
Co za ludzie, jak w ogóle można tak powiedzieć.. Ja dlatego nie mowię nikomu poza szefową, bo jednak często wizyty w klinice są koniecznością.. Nie wiedzą teściowie o naszych trudnościach bo nie wiem co sądzą o in vitro. Może też będą głupio gadać jak zaściankowe spoleczństwo.. Może byliby źle nastawieni do maleństwa (jak już się uda)... Niech każdy myśli że na razie sami nie chcemy a jak już będzie coś na rzeczy to po prostu będzie i tyle. nie muszą wiedzieć jak..Odnośnie tępych dzid to kilka lat temu pewniej znajomej powiedziałam, że mamy problemy z płodnością i na pewno będzie to się wiązać z długim procesem diagnostycznym itp ale, że oboje ze mężem bardzo chcemy dziecka. Od ponad roku już nie utrzymuje z tą osobą jakiejkolwiek znajomości po tekście: ,, zamiast urządzać mieszkanie, zajęlibyście się zrobieniem dziecka”. Tak więc, tak jest pełno osób a co najgorsze czasem i matek, które nie wiem czy z niewiedzy czy z głupoty są takie nieczułe. Dlatego kochane olewamy i robimy swoje
U nas wyniki męża a ja pcos, przy pierwszym ivf mieliśmy wpisana niepłodność męska. Ale z 6 zapłodnionych uzyskaliśmy tylko jeden zarodek i to 3dniowy bo był słaby. Ale wygrał i rósł we mnie przez 9 miesięcy. Teraz się boję że może być tylko gorzej. I wolałabym zapłodnić wszystkie komórki i te które produkuję i te zamrożoneA jaka u Was jest przyczyna niepowodzeń ? Ja przy pierwszym podejściu in vitro miałam zapłodnione wszystkie komórki ze względu na te wyniki męża, ale ja na Twoim miejscu zapytałabym lekarza czy istnieje taka możliwość bo np niektóre dziewczyny które maja bardzo niskie amh czy endometriozę wczaawansowanym stopniu to wtedy lekarz tez podejmuje decyzje o zapłodnieniu wszystkich komórek bez względu na wiek, ponieważ istnieje ryzyko, że komórki się nie rozmraża, a nie bedzie już szans na następna stymulację bo może się nie udać.
Ja po luteinie dopochwowo mialam taka jakby kawa z mlekiem wydzieline przez kilka dni. to bylo tydzien temu 5t4dzien ciazy. Do tego zaczely sie lekkie skurcze... Dzis pierwsze usg i jest wszystko pieknie. Moja Pani Doktor powiedziala ze taka wydzielina to normalka. Czasami za gleboko mozna aplikowac i sie w srodku podraznia. Moja wydzielina jest teraz taka lekko w zolci podchodzi i niby ok. Jedyne zalecenie to dodatkowo mam brac magnezin 3x1 i nospa jak mnie wiekszy skurcz dopadnie.Właśnie nie wiem, ale mam złe przeczucia za każdym razem jak aplikowalam tabletke miałam "biała wydzieline" teraz już nie za każdym razem jest czysto biała... Chwilami jest taka kawa z mlekiem a chwilami znów czysto biała boje się
Dziękuję za słowa otuchy właśnie próbuje zmienić termin wizyty z 6 na jutro... Czekam na telefon czy się uda. Jutro co prawda moja przyjaciółka miała mieć wizytę ale ze jej obecnie nie ma w Polsce postanowiłyśmy zamienić się terminami.... Tak bardzo bym chciała aby wszystko było dobrze. Co chwile się modlę o to i proszę Boga aby pozwolił mojemu maleństwu zostaćJa po luteinie dopochwowo mialam taka jakby kawa z mlekiem wydzieline przez kilka dni. to bylo tydzien temu 5t4dzien ciazy. Do tego zaczely sie lekkie skurcze... Dzis pierwsze usg i jest wszystko pieknie. Moja Pani Doktor powiedziala ze taka wydzielina to normalka. Czasami za gleboko mozna aplikowac i sie w srodku podraznia. Moja wydzielina jest teraz taka lekko w zolci podchodzi i niby ok. Jedyne zalecenie to dodatkowo mam brac magnezin 3x1 i nospa jak mnie wiekszy skurcz dopadnie.
Glowa do gory kochana.
Buziole
Właśnie nie wiem, ale mam złe przeczucia za każdym razem jak aplikowalam tabletke miałam "biała wydzieline" teraz już nie za każdym razem jest czysto biała... Chwilami jest taka kawa z mlekiem a chwilami znów czysto biała boje się
Co za ludzie, jak w ogóle można tak powiedzieć.. Ja dlatego nie mowię nikomu poza szefową, bo jednak często wizyty w klinice są koniecznością.. Nie wiedzą teściowie o naszych trudnościach bo nie wiem co sądzą o in vitro. Może też będą głupio gadać jak zaściankowe spoleczństwo.. Może byliby źle nastawieni do maleństwa (jak już się uda)... Niech każdy myśli że na razie sami nie chcemy a jak już będzie coś na rzeczy to po prostu będzie i tyle. nie muszą wiedzieć jak..
a moja znajoma z kolei jak po dwóch miesiącach starań o dziecko nie była jeszcze w ciązy to przeklinała i marudziła że jak się chce to nie idzie, a ona już 2 msc nie zaszła i jak tak dalej będzie to właśnie nic nie będzie. A ja na nią patrzę i uszom nie wierzę....
jak to zwykle. 'gowno wiem Ale sie wypowiem 'No tak, bo nie można urządzać mieszkania w dzień, a w nocy robić dziecka To jest według mnie brak taktu ! Albo brak wychowania, ale też właśnie trochę niewiedza. Bo akurat te dziewczyny a to wpadły, a to zaszły bez problemu i jeszcze często są przeciwko in vitro - pierwsze w Kościele pod ołtarzem Dlatego też jakoś my się nie obnosimy z tym wszystkim, bo różne podejście mają co niektórzy. Jeżeli się uda, to oczywiście nie będzie to dla nas tajemnicą.