reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Sa takie przepisy jakie sa ,ja ich nie ustalalam Chodzi o to ze zarodek to takie pol na pol,i obydwie strony powinny sie zgodzic na to ,zeby powolac go do zycia.Jej dziecko ,tak samo jak jego.. ciezkie tematy,mam nadzieje ze nikogo tu nie beda dotyczyc.
Wiem nie jest to wszystko takie proste. Uważam, że wszelkie zgody powinny obowiązywać od dnia powstania zarodka.
 
Wybacz ale jestem wyznawca Chrystusa, chodzę do kościoła i nie uważam się za ciemnogród. A z rozumu też korzystam :/ kolejny raz apeluje o nie uogólnienie.
Nie uogólniłam, nie uważam wszystkich wierzących za ciemnogród, przecież mamy choćby tu kilka dziewczyn praktykujących, a mimo to korzystających z in vitro i innnych zdobyczy nauki. Ale sama wiesz, że spora część osób jest zaślepiona i fanatyczna. Takimi się staram nie otaczać. I tyle. To mój wybór. Wiem, że nie umiem do nich dotrzeć, kilka razy próbowałam, może jestem za słaba psychicznie na takie przepychanki, a może po prostu już nimi zmęczona.
 
Cześć dziewczyny.Błagam pomóżcie bo zwariuje.... Dzisiaj jest 18dpt a ja czuję ciągnięcie w dole brzucha. Czy to wg was dobry objaw? Jestem po 9 nieudanych tr. Beta w 12 dpt 240 a w 14 dpt 860. Pęcherzyk potwierdzony przez USG. Ale strasznie się boję że coś jest nie tak...
lepiej to ból brzucha taki okresowy? Jest cały czas? Ogólnie dolegliwości bólowe w ciąży bywają całkiem normalne. Wszystko rośnie i się rozciąga. Gratuluję z powodu udanego transferu.
 
Cześć dziewczyny.Błagam pomóżcie bo zwariuje.... Dzisiaj jest 18dpt a ja czuję ciągnięcie w dole brzucha. Czy to wg was dobry objaw? Jestem po 9 nieudanych tr. Beta w 12 dpt 240 a w 14 dpt 860. Pęcherzyk potwierdzony przez USG. Ale strasznie się boję że coś jest nie tak...
Kluczowy moment przed Tobą, znaczy usg serduszkowe, a te ciągnięcia to może być zupelnie normalny objaw. Niestety na tym etapie duzo pomóc już nie można. Pozostaje czekanie. Trzymam więc kciuki, zeby tym razem się udało!!! ✊✊✊😉
Ubolewam nad tym co się dzieje. Wstyd mi że jednostki będące przedstawicielami kościoła tak postępują i mówią. Mogę jedynie przepraszać za nich wszystkich co też czynie. Bo są żywa rana kościoła i godzą nie tylko w tych którzy wolą pozostać poza kościołem ale godzą również w tych którzy w kościele są.
Nie musisz przepraszać, oni to robią w większości świadomie i celowo. I to jest przykre najbardziej. Tylko, że takie działania zniechęcają tak jak piszesz i to na długi czas. Mąż mnie pytał właśnie jakoś ostatnio czy myślę ze mój stosunek do kościoła i wiary się z czasem zmieni (mój M nie jest tak radykalny, bo wychowywała go bardzo wierząca osoba czyli babcia), ale na ten moment mi się nie wydaje, żeby to było możliwe
 
Ostatnia edycja:
Dawaj już za tydzień do mnie, pomożesz mi w przeprowadzce 😜😜😜😂😂😂
Tez bym się kiedyś chciała z Wami spotkać, ale by było trochę dziwnie na początku 😌☺️
Ja, jak spotykałam się z Dziewczynami, to w ogóle nie było dziwnie... Z Asią u Paśnika, jak się spotkałam to czułam, jakbyśmy się znały kupę lat 😊😊😊poza tym jest to coś, co nas łączy i daje to poczucie takiej bliskości 😉pewno zależy też od człowieka... Wiadomo, że nie z każdym stąd bym się ściskała 🤣🤣🤣🤣
 
reklama
Mozemy dyskutowac na ten temat bez konca i moze w koncu gdzies tam bysmy znalazly wspolny srodek .Ty na to patrzysz tak,ja z perspektywy wieloletniej pracy z ludzmi.Zawsze wracam do dziecinstwa,czesto tam szukajac poczatkow problemow w doroslym zyciu.Pomijajac patologie ,bo nie o tym mowily,chyba nigdy nie uslyszalam....ej,bylo zajebiscie wychowywac sie bez ojca,albo przygladac sie jak sie kloca,rozwodza,jak krzycza ,ze to przeze mnie wszystko sie zepsulo,bo matka mnie chciala,ojciec nie.
Wersja łagodniejsza,to taka,....pamietam jak mama starala sie mi wszystko zapewnic,byc i mama i tata,w sumie bylem szczesliwy\a ale taty mi i tak brakowalo.Takie sytuacje maja niestety wielki wplyw na zycie,na tworzenie krotkotrwalych zwiazkow,nie mocy okazywania uczuc i innych problemow.Dlatego napisalam,ze uwazam ze dziecko powinno byc wychowywane q pelej rodzinie i uczone szacunku i milosci .Na pewno sa sytuacje takie o ktorych piszesz.Tyle ze co innego jak dziecko " juz jest" a co innego kiedy mozna " inaczej".
Nie wiem czy ludzie zdaja sobie zawsze sprawe z tego co to znaczy wychowywac samotnie dziecko?Nie neguje tego,bo do takiej decyzji kazdy musi dojrzec sam.
Ja bym sie trzy razy zastanowila,zanim bym wmanipulowala faceta w podpis do transferu ,a potem podziekowala .
Do mnie te "szxzesliwe" dorosle dzieci nie przychodza,dlatego znam te inna strone.
Ja znam dzieci samotnych matek i nie każde chodzi na terapie. Myśle, ze to zależy od wielu czynników. Dzieci z pełnych rodzin niby szczęśliwych maja czasem więcej problemów, niż te z dysfunkcyjnych rodzin. O tym czy ktoś wyjdzie na ludzi i jak bardzo coś mu zaszkodzi decydują cechy osobowościowe. Coś co dla jednych jest trudnym a wręcz traumatycznym doświadczeniem dla innych może nie być i na odwrót. Idąc twoim tokiem rozumowania jeżeli rodzice się awanturują bo maja problemy to lepiej dziecko oddać. Albo kobieta która zalicza wpadkę i będzie jej ciężko no bo jest samotna matka tez ma oddać..?? No chyba nie wszystko jest takie proste... Są sytuacje w których wzięłabym pod uwagę oddanie do adopcji dziecka wtedy gdy przybierało by głodem. Przecież jesteśmy dorośli wiele rzeczy da się ogarnąć :-) A skoro już to dziecko = zarodek zaistniało to weź za nie odpowiedzialność. I nie kończy się ona na urodzeniu dziecka ale tez zapewnieniu mu komfortowych warunków do rozwoju - miłości, szacunku itp. A to jesteś w stanie zapewnić dziecku po rozwodzie.
 
Do góry