reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Tez by mi pasowaly takie plany😊
Ja mam gości cały weekend, bliscy przyjaciele, więc bedzie wesoło 😁😁🍷🍷🍷
U mnie tez wesoło 😔😔Miałam punkcje kolana-zbierala mi sie woda. I chyba cos poszlo nie tak, bo mam caly staw zalany krwia😔😔Dostakam przeciwzakrzepowe i czekam na rezonans, potem pewnie operacja.
Teraz kicam jak króliczek przy kulach😁
Oj króliczku, to trzymaj się dzielnie!!! 😘😘😘
 
reklama
@Camilleka jaka jesteś aktywna na forum, nie poznaję Cię normalnie :p😘😂. Też masz długi weekend czy jak tam u was z tym świętem?
Hihi Nie ma jutro święta 😜, ale nie pracuje, bo idę do lekarza, a później moj długi weekend, bo piątek i sobotę mam wolne 😁😁😁, wiec dziś w sumie już weekend, jeszcze kilka klientek 😜
Nic się u mnie wcześniej nie działo i nie miałam co pisać 😂, reaktywuje się na nowo 😂😁😜
 
O rzesz, jak się bawisz to na całego [emoji26][emoji26] współczuję kochana, wiem co to znaczy problemy z kolanami;( ale uderzyłas nim, przewróciłas się? Czy po prostu woda się zebrała samoistnie?
Samoistnie chyba, urazu nie mialam. Bolalo mnie to kolano od jakiegoś czasu, w styczniu bylam u ortopedy zalecił cwiczenia, wkladki. Teraz bylam i stwierdził ze jest gorzej, bo wiekszy obrzęk i chciał odbarczyc kolano i dac blokadę. Trafił w naczynie i teraz mam bardzo obrzęknięte.
Praqdopodobnie to w ogóle nie byl obrzęk tylko przerost jakies błony naczyniowej stawu i nie powinien robic punkcji😔😔Mam tylko nadziej ze nie będą musieli operować, nie wiem czy to podźwignę 😔😔
 
Witam dziewczyny. Od jakiegoś czasu podglądam was na forum, bo przechodzę to samo co wy i postanowiłam się ukazać. To może w skrócie coś o sobie :)
Jesteśmy z mężem po dwóch procedurach i po dwóch transferach, teraz przed nami będzie trzeci transfer. U mnie zdiagnozowano pocs i insulinooporność, więc po dłuższych problemach trafiliśmy do Gamety w Rzgowie. Niestety po badaniach nasienia u męża wyszło, że u niego też nie jest dobrze i po mimo leczenia oraz poprawy wyników ogólnych nasienia jest ok to morfologia plemnika jest zła, bo ma 2 i 3 kategorie plemników.
W grudniu podeszliśmy do pierwszej stymulacji na krótkim protokole, miałam 5 jajeczek z czego jedno odrzucili. Po zapłodnieniu 4 do trzeciego dnia dotrwały 2, jednego mi podano a drugi miał się rozwijać, niestety nie dał rady, a ja nie byłam w ciąży i zostaliśmy z niczym. Drugą procedurę też na krótkim protokole rozpoczęliśmy w lutym i w marcu mieliśmy 12 jajeczek, niestety zostałam przestymulowana i miałam odroczony transfer. Z tych 12 podjęło walkę tylko 6, ale do blastocysty rozwinęły się tylko 2, które zostały zamrożone. Po tym wszystkim zostały wstrzymane wszystkie procedury, ale jak tylko w maju wszystko ruszyło to miałam podany pierwszy zarodek, niestety bez skutku. W tej chwili jestem w 10dc na estrofemie i dziś mam wizytę z pomiarem błony. Jak dobrze pójdzie to za tydzień będę mieć transfer. Niestety ale nie mogę się pozbyć strachu, lęku kolejnej porażki, ale trzymam za was mocno kciuki i czasami mi lepiej jak was poczytam szalone wariatki😁
 
Hej dziewczynki ❤Potrzebuje porady
Moj maz pracuje dla mojej przyjaciółki męża. Oni od kilku dni nie rozmawiają nawet nie wiem o co poszło 😕 wczoraj moja przyjaciółka byla u mnie i powiedziala ze to co między chłopakami to jedna sprawa a nasza przyjaźń to druga . Nie bedziemy mieszac tych dwoch spraw. Wydaje mi sie ze jej maz chce go zwolnic a ona mi nie chce powiedzieć. Tez nie chce sie w to wtrącać ale czuje sie jakos dziwnie. Namawialam meza zebysmy sie spotkali we czworke to może pogadaja ale on kategorycznie powiedzial nie! Kuzwa nie chce zeby tak bylo bo prędzej czy później odbije sie to na naszej przyjaźni a ja nie chce zeby tak bylo. Co moge zrobic w tej sytuacji? Dziewczyny poradzcie cos? Dziękuję ❤
Mieszanie spraw zawodowych z prywatnymi zawsze jest ryzykowne-niestety.Mysle ze nie powinnas sie wtracac miedzy meza a -jakby nie bylo -jego szefem.Niech oni sami sobie z tym poradza.Twpj maz ma racje nue ma co sie spotykac we 4 po co?Bedzie dziwnie i niezrecznie.To sa duzi chlopcy wiec niech sprawy zawodowe rozwiaxuja miedzy soba.Moze tp straszne co napisze ale jezeli jego szef a maz Twojej przyjaciolki bedzie chcial go zwolnic to go zwolni.Co mozesz zrobic?Przeciez nie poprosisz przyjaciolku zeby sie wstawila-mysle ze Twoj maz by sie wsciekl.
 
Może po rezonansie zrobią Ci artroskopie i obczają co się tam w środku dzieje. Mnie szykowali do operacji bo lekarz stwierdził,że mam do usunięcia łękotkę A jak wypuścili kamerkę to się okazało, że to wiązadła zwieńczałe. Na cala noc zalożyli mi dren i sciagneli caly syf z kolana. Oczywiscie na długo nie pomogło, bo się okazało po paru latach,że mam dziurę w rzepce ale trafilam na fajnego lekarza, ktory za nic w świecie nie kazal godzić się na kolejną operację (chyba,że w super płatnej, prywatnej klinice gdzie nie wstawia mi plastiku) i zaproponował zastrzyk z kwasu, takiego szota dla sportowcow, bo blokady to też nie jest dobre rozwiązanie. Ten zastrzyk kosztował mnie wtedy tysiaka, robiłam to 8 lat temu i dopiero niedawno, przed ciążą, czasem przy ćwiczeniach zaczelam odczuwać te kolano. Wiadomo,że nauczyłam się z tym żyć i pewnych ćwiczeń wykonywać nie mogę.. długie bieganie czy jazda na rowerze tez nie wskazana. No ale jakoś ratunek i szansą na regenerację jest.
Mam nadzieje,że nic poważnego u Ciebie nie wyjdzie. Poszukaj dobrego chirurga- ortopedy. Zeby nie cięli Cię, kiedy nie bedzie takiej potrzeby.
Mi tez zastrzyk z kwasu hialuronowego proponowal, jak sie okarze ze zabieg nie jest potrzebny to pewnie sie zdecyduje. Narazie jestem trochę przygnebiona ilością rzeczy ktora na nas spadła w ostatnim czasie, musze dojsc do siebie. Narazie nawet planu dzialania nie ustalam co jest do mnie nie podobne. I zastanawiam czy narazie nie zrezygnowac ze staran o dziecko, bo naprawdę chyba mi sie przelało 😔😔😔
 
reklama
Wcale się nie dziwię [emoji8] trzymam kciuki,żeby Maksiu się dostał. A jak U Was z miejscami w publicznych? U nas w małym mieście jest masakra A co dopiero w stolycy... ostatnio stałam przed domem i przechodziła moja znajoma z która jest sekretarka w publicznym żłobku. Ktoś jej powiedział,że jestem w ciazy i mi zaczela gratulowac. I pierwsze co, zaczęła liczyć czy się "wstrzelilsmy" i dzidzia złapie się na żlobek, czy bedzie miała 1,5 roku... A ja
w szoku[emoji55][emoji55][emoji55] mowie,że my się nie wstrzelalismy w nic, na co ona zaczęła się śmiać,że oni się wstrzelali aby na sezon letni mały mial już pół roku.. (bo oni przez kilka grubych lat prowadzili lody i gofry nad morzem)...i tak sobie pomyślałam z tym strzelaniem.. Jak to same starania o ciazy różnią się od naszych.. u tych "zwyklych smiertelnikow " [emoji849]
A potem przyszłam do domu i zaczelam myśleć,że nim się obejrzymy to już będziemy walczyć o miejsce w żłobku..
No zobaczysz, zleci Ci raz dwa.
Ale najważniejsze jesli mogę coś doradzić to jak najwczesniej ją zapisz. My zapisywalismy jak młody miał miesiąc. Do systemu publicznego i od razu szukalismy prywatnego jako backup.
I to było najlepsze co moglismy zrobić. Bo póki co ma gdzie chodzić, tylko wiadomo, jest drogo... I gdyby nie to ze mieszkamy w rozwijajacej się mlodej dzielnicy to pewnie bym się nie musiała martwić, bo od zeszlego roku duzo zmieniło się w temacie żłobków w Wawie na plus. Miasto wykupilo miejsca w prywatnych zlobkach i pula dostepnych miejsc sukcesywnie rośnie. Tylko ze u nas niestety szybciej urosły nowe duże osiedla i mega dużo osob przybyło i z trzech wybranych żłobków mlody ma jakiekolwiek szanse dostać się tylko do jednego. Ale i to byłoby super, wiec tak czekam i spradzam czy już coś wiadomo co jakieś pół godziny... No wariatka jak nic... 🤦‍♀️😊
 
Do góry