Liliana87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2019
- Postów
- 4 622
Człowiek się przyzwyczaja do otoczenia. To prawda. W urzędzie to spokoj tylko w niektórych wydziałach. Jest stres i odpowiedzialność. Z zewnątrz to tak właśnie wyglada, często się slyszy, ze urzednicy siedza, kawę pija i słuchają radia [emoji1787] A ludzie zapominają o tym,że życie w mieście i wszystkie sprawy z tym związane to wlasnie praca urzędasów. Dla przykładu, na poprzednim stanowisku mialam bardzo szeroki zakres. Miedzy innymi utrzymanie cmentarzy komunalnych. W związku z tym, kiedy zmieniły się przepisy o pochowku dzieci martwonarodzonych musialam zająć się zorganizowaniem pierwszego w mieście takiego pochówku, postawieniem pomnika.. Nie było mi łatwo bo byłam po stracie. Dopisać wszystko na ostatni guzik.. myślę,że sobie z tym poradziłam. Teraz ktoś inny sie tym zajmuje, co roku 15 października składane są kwiaty na grobie. Takich spraw o których ludzie nie mają pojęcia jest mnóstwo. Ale prawda jest taka, ze dobrze mieć jakieś zajęcie poza ta biurokracja zeby nie oszalec.Zgadza sie, specyficzne srodowisko. Ja juz mam zboczenie zawodowe, chyba nie umialabym pracowac w urzedzie gdzie jest wzgledny spokoj. Zwlaszcza teraz po tylu latach uzaleznienia od tego rytmu.