Zobaczę jak się sprawa potoczy z komórka .
Wkur... mnie wczoraj tym : może pomyśli Pani nad AZ. Mój mąż jak to usłyszał to chciał wracać do domu i jechać do kliniki wygarnąć lekarzowi . Powiedział ze jak on może proponować AZ po jednej stymulacji . Nasienie mamy dobre . Sama komórkę można adoptować jeśli już . I jak tu się nie napić ? [emoji85]
Widzę, że u nich to już standardowa gadka...
@Aneczka85_01 nie popełniaj mojego błędu i uciekaj od nich już teraz. Ja w kwietniu 2017 podchodziłam do in vitro w Parens w Krakowie i po pierwszej stymulacji miałam 15 dojrzałych komórek (6 zapłodnionych, 9 zamrożonych), ale co z tego, jak do transferu dotrwał tylko jeden słaby zarodek. Druga stymulacja przerwana (nie wiem po co mi zmienił lekarz leki i protokół), po 3 stymulacji też nie było czego transferować.
Na moje wieczne pytania, co można jeszcze zbadać i jak polepszyć komórki była tylko jedna odpowiedź- nic sie nie da zrobić, trzeba pomyśleć o KD.
Umówiłam się na konsultację do Novum do dr. L, który od razu zalecił mi DHEA i w kwietniu 2018 miałam stymulację- rezultat 9 zarodków (5 b. dobrej klasy, 4 słabsze zamrożone razem). Drugi transfer, pierwszy z accofilem udany, jestem w 25tc. Jeśli chodzi o zalecenia od immunologa, to dr L. powiedział mi, że jeśli będę miała zalecenia na piśmie, to się dostosują. Z tym, że ja miałam accofil tylko podskórnie, więc nie potrzebowałam ich pomocy.
Trochę się rozpisałam, ale jak czytam wiadomości od kolejnych dziewczyn, które mają problem w Parensie, to nóż mi się w kieszeni otwiera na samo wspomnienie. A jak przejeżadżam obok tej "kliniki", to mam ochotę tam wparować i głośno, tak żeby wszyscy pacjenci w poczekalni słyszeli, powiedzieć, co o nich myślę i że jednak się da się zajść w ciąże na własnych komórkach, tylko nie u nich
Ostatnia edycja: