reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Zobaczę jak się sprawa potoczy z komórka .

Wkur... mnie wczoraj tym : może pomyśli Pani nad AZ. Mój mąż jak to usłyszał to chciał wracać do domu i jechać do kliniki wygarnąć lekarzowi . Powiedział ze jak on może proponować AZ po jednej stymulacji . Nasienie mamy dobre . Sama komórkę można adoptować jeśli już . I jak tu się nie napić ? [emoji85]

Widzę, że u nich to już standardowa gadka...
@Aneczka85_01 nie popełniaj mojego błędu i uciekaj od nich już teraz. Ja w kwietniu 2017 podchodziłam do in vitro w Parens w Krakowie i po pierwszej stymulacji miałam 15 dojrzałych komórek (6 zapłodnionych, 9 zamrożonych), ale co z tego, jak do transferu dotrwał tylko jeden słaby zarodek. Druga stymulacja przerwana (nie wiem po co mi zmienił lekarz leki i protokół), po 3 stymulacji też nie było czego transferować.
Na moje wieczne pytania, co można jeszcze zbadać i jak polepszyć komórki była tylko jedna odpowiedź- nic sie nie da zrobić, trzeba pomyśleć o KD.

Umówiłam się na konsultację do Novum do dr. L, który od razu zalecił mi DHEA i w kwietniu 2018 miałam stymulację- rezultat 9 zarodków (5 b. dobrej klasy, 4 słabsze zamrożone razem). Drugi transfer, pierwszy z accofilem udany, jestem w 25tc. Jeśli chodzi o zalecenia od immunologa, to dr L. powiedział mi, że jeśli będę miała zalecenia na piśmie, to się dostosują. Z tym, że ja miałam accofil tylko podskórnie, więc nie potrzebowałam ich pomocy.

Trochę się rozpisałam, ale jak czytam wiadomości od kolejnych dziewczyn, które mają problem w Parensie, to nóż mi się w kieszeni otwiera na samo wspomnienie. A jak przejeżadżam obok tej "kliniki", to mam ochotę tam wparować i głośno, tak żeby wszyscy pacjenci w poczekalni słyszeli, powiedzieć, co o nich myślę i że jednak się da się zajść w ciąże na własnych komórkach, tylko nie u nich 😂
 
Ostatnia edycja:
reklama
Gin mi tez poleciła brać dhea a gdzie kupujecie ? Chce już dzisiaj zamówić i zacząć brać . Mam dwa tyg niecałe zanim okres dostanę by podjąć decyzje o długim protokole
 
Lecze się w tej samej klinice od 2012, pierwsze 2 stymulacje u dr Beaty O. Na trzecią już do Stencla przeszłam i jego tam jedynie akceptuje, z resztą lekarzy staram się nie mieć kontaktu.
Antybiotyk raczej Ci pomoże, naprawdę popatrz na to jak na szanse że wynik coś wykazał i jest duża szansa że go wyleczyć. Z zarodkami nie było problemu? Coś z immunologii sprawdzałaś? Jakie Ci CD56 w wyniku receptywnosci wyszły?




w pierwszej receptywności
cd56 sr 43,25/dpw n: 10-80/dpw
w drugiej receptywności
cd56 sr 83,25/dpw n: 10-80/dpw
 
Przestań, nikogo tutaj nie dołujesz!!! Jest Ci strasznie źle i szukasz wsparcia a my od tego jesteśmy [emoji8]. Przeżywam razem z tobą i nawet teraz jak pisze to łzy mi lecą [emoji3525]. Bardzo mi Cię szkoda, że nie miałaś nawet tej jednej szansy[emoji22].
Mam nadzieję, że to jakoś przetrwasz i będziesz walczyć dalej, moja kochana. Byle nie w tej klinice, posłuchaj bardziej doświadczonych tu dziewczyn, żeby nie przechodzić przez to znowu [emoji8]
Odechciało mi się poprostu . Siedzę pod gabinetem mojej gin i płacze .

Lekarz z kliniki powiedział ze możemy na dwa miechy zastosować antyki . Pójść długim protokołem . Serce mi tak wali tak mi złe [emoji24]

Jestem za słaba na to . Nie będę was dołować , każda z was przechodzi ciężkie chwile a ja jeszcze dobijam swoją beznadziejna historia
 
Widzę, że u nich to już standardowa gadka...
@Aneczka85_01 nie popełniaj mojego błędu i uciekaj od nich już teraz. Ja w kwietniu 2017 podchodziłam do in vitro w Parens w Krakowie i po pierwszej stymulacji miałam 15 dojrzałych komórek (6 zapłodnionych, 9 zamrożonych), ale co z tego, jak do transferu dotrwał tylko jeden słaby zarodek. Druga stymulacja przerwana (nie wiem po co mi zmienił lekarz leki i protokół), po 3 stymulacji też nie było czego transferować.
Na moje wieczne pytania, co można jeszcze zbadać i jak polepszyć komórki była tylko jedna odpowiedź- nic sie nie da zrobić, trzeba pomyśleć o KD.

Umówiłam się na konsultację do Novum do dr. L, który od razu zalecił mi DHEA i w kwietniu 2018 miałam stymulację- rezultat 9 zarodków (5 b. dobrej klasy, 4 słabsze zamrożone razem). Drugi transfer, pierwszy z accofilem udany, jestem w 25tc. Jeśli chodzi o zalecenia od immunologa, to dr L. powiedział mi, że jeśli będę miała zalecenia na piśmie, to się dostosują. Z tym, że ja miałam accofil tylko podskórnie, więc nie potrzebowałam ich pomocy.

Trochę się rozpisałam, ale jak czytam wiadomości od kolejnych dziewczyn, które mają problemu w Parensie, to nóż im się w kieszeni otwiera na samo wspomnienie. A jak przejeżadżam obok tej "kliniki", to mam ochotę tam wparować i głośno, tak żeby wszyscy pacjenci w poczekalni słyszeli, powiedzieć, co o nich myślę i że jednak się da się zajść w ciąże na własnych komórkach, tylko nie u nich [emoji23]

Dużo osób tez poleca klinikę we Wrocławiu koło PKP a my osobiście byliśmy tam i powiem szczerze ze gorzej nikt nas nie potraktować na pierwszej wizycie jak tam. Lekarz wogole jakby łaske robił ze nas przyjął 🤦🏻‍♀️
 
Widzę, że u nich to już standardowa gadka...
@Aneczka85_01 nie popełniaj mojego błędu i uciekaj od nich już teraz. Ja w kwietniu 2017 podchodziłam do in vitro w Parens w Krakowie i po pierwszej stymulacji miałam 15 dojrzałych komórek (6 zapłodnionych, 9 zamrożonych), ale co z tego, jak do transferu dotrwał tylko jeden słaby zarodek. Druga stymulacja przerwana (nie wiem po co mi zmienił lekarz leki i protokół), po 3 stymulacji też nie było czego transferować.
Na moje wieczne pytania, co można jeszcze zbadać i jak polepszyć komórki była tylko jedna odpowiedź- nic sie nie da zrobić, trzeba pomyśleć o KD.

Umówiłam się na konsultację do Novum do dr. L, który od razu zalecił mi DHEA i w kwietniu 2018 miałam stymulację- rezultat 9 zarodków (5 b. dobrej klasy, 4 słabsze zamrożone razem). Drugi transfer, pierwszy z accofilem udany, jestem w 25tc. Jeśli chodzi o zalecenia od immunologa, to dr L. powiedział mi, że jeśli będę miała zalecenia na piśmie, to się dostosują. Z tym, że ja miałam accofil tylko podskórnie, więc nie potrzebowałam ich pomocy.

Trochę się rozpisałam, ale jak czytam wiadomości od kolejnych dziewczyn, które mają problemu w Parensie, to nóż im się w kieszeni otwiera na samo wspomnienie. A jak przejeżadżam obok tej "kliniki", to mam ochotę tam wparować i głośno, tak żeby wszyscy pacjenci w poczekalni słyszeli, powiedzieć, co o nich myślę i że jednak się da się zajść w ciąże na własnych komórkach, tylko nie u nich 😂
A powiedz jaki masz KIR ze dostalas accofil podskornie? Ja go tez teraz pierwszy raz bralam I uwazam ze to glownie jego zasluga
 
w pierwszej receptywności
cd56 sr 43,25/dpw n: 10-80/dpw
w drugiej receptywności
cd56 sr 83,25/dpw n: 10-80/dpw
Czyli pierwsza byla w 5tej dobie a druga 2 dni pozniej? jesli tak to ta druga wynik jest za wysoki więc pewnie do transferu dostaniesz steryd i Intralipid no chyba że leczenie antybiotykiem poprawi CD56 , w 7mej dobie są najważniejsze. Najlepiej jak nie wyżej niż 65
 
reklama
Przestań, nikogo tutaj nie dołujesz!!! Jest Ci strasznie źle i szukasz wsparcia a my od tego jesteśmy [emoji8]. Przeżywam razem z tobą i nawet teraz jak pisze to łzy mi lecą [emoji3525]. Bardzo mi Cię szkoda, że nie miałaś nawet tej jednej szansy[emoji22].
Mam nadzieję, że to jakoś przetrwasz i będziesz walczyć dalej, moja kochana. Byle nie w tej klinice, posłuchaj bardziej doświadczonych tu dziewczyn, żeby nie przechodzić przez to znowu [emoji8]

Mój mąż ma taka prace a nie inna . Gdyby nie taka to by nas nie było stać na procedurę . Mamy trochę skomplikowana sytuacje bo jest obcokrajowcem i jak narazie nie ma obywatelstwa by mógł pracować naprzyklad w De . Firma która go zatrudniła nie bała się . Walczyliśmy 5 lat by mógł zarabiać w swoim zawodzie godnie i wkoncu się udało . Dopóki nie otrzyma obywatelstwa nie moze zrezygnować z tej pracy z tych wyjazdów . W zeszłym roku na urlopie udało się zrobić badania i zamrozić bym mogła sama przystąpić do stymulacji itd. Nie umiemy zaplanować jego zjazdów a ze pracuje 6 dni w tyg to niema opcji zjazdu na weekend i załatwienia lekarza . W domu będzie za jakieś 3-4 tyg na 5 dni i nie mamy możliwości pogodzić tego z inna klinika . On w czwartki dowiaduje sie ze zjeżdża na pare dni . A podpisać dokumenty w klinice udało się bo na święta był w domu
 
Do góry