reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Jeszcze cos Wam powiem jak juz sie rozszalalam[emoji23]

Stanelam teraz w obliczu sytuacji: „nie stac mnie na drugie ivf”

Wiec jesli Was stac na to finansowo - juz jestescie w gronie nielicznej grupy osob.
Bo jest wiele kobiet ktore NIE MOGA sobie na to pozwolic... to juz jest pewne „szczescie” ze mamy w ogole dostep do tej metody i mamy srodki
Czyli tez w ogole mamy dostep do tej metody dzieki ktorej kazda z nas tutaj w koncu zostanie Mamą...

A czas i te dziewczyny ktore wracaja i pokazuja ze sie im udalo (chca nam oddac ciuszki[emoji3]) pokazuje ze sie doczekamy...
Ja troszkę rozumiem dziewczyny, które delikatnie mogły poczuć się urażone. Pewnie jeszcze 3 lata temu mogłabym poczuć się podobnie, ale to tylko i wyłącznie z jednego powodu. Nie dawałam sobie rady z tym, że życie kładzie mi kłody pod nogi i nie mogę mieć coś co powinno być proste. Marzyłam o dziecku, choć jednym. O tym cudzie, o którym wszyscy mówią.

Dlatego i ja aktualnie staram się osunąć na tyle by nikogo nie urazić w jakiś sposób, ale nie róbmy też wielkich scen z tym związanych. Dajmy sobie spokój i dążmy do wymarzonego celu.

Wszystkim mocno kibicuje i ściskam w tej trudnej walce. [emoji110][emoji110]
 
reklama
Justynko fajnie że napisałaś. Pozdrawiam cię serdecznie. Cytrynko a co u ciebie. Agniecha w krzakach. Różne są scenariusze ale warto się pomęczyć dlatego dziewczynki probujcie ps mnie na niedrożne pomogły 3 histerosopie po nich naturals.

Histeroskopia pomogla Ci na niedrozne jajowody?? Rozwin troszkę plzzz[emoji3]
 
Ja troszkę rozumiem dziewczyny, które delikatnie mogły poczuć się urażone. Pewnie jeszcze 3 lata temu mogłabym poczuć się podobnie, ale to tylko i wyłącznie z jednego powodu. Nie dawałam sobie rady z tym, że życie kładzie mi kłody pod nogi i nie mogę mieć coś co powinno być proste. Marzyłam o dziecku, choć jednym. O tym cudzie, o którym wszyscy mówią.

Dlatego i ja aktualnie staram się osunąć na tyle by nikogo nie urazić w jakiś sposób, ale nie róbmy też wielkich scen z tym związanych. Dajmy sobie spokój i dążmy do wymarzonego celu.

Wszystkim mocno kibicuje i ściskam w tej trudnej walce. [emoji110][emoji110]

Dokladnie, zrozumiec to dlaczego jest tak nierowno, chocby sytuacje jak pisze Justyska - jest bardzo trudno...
 
Witaj słońce :) i wszystkie pozostałe. Ostatnio usiadłam o nadrobilam co u Was bo ostatni raz zagladnelam tu wtedy jak właśnie też się odezwała czyli ok połowy września.

Moje drogie ja właśnie żyje tak jak to opisała @Dzoannna staram się cieszyć każdym dniem, nie jest to łatwe wiadomo. Wiele przemyślalam i poukladalam sobie w głowie na nowo. Życie toczy się dalej i rok temu o tej porze nie sądziłam że będę taka silna, że ivf nauczy mnie takiej walki mimo że się nie udało. Nie sądziłam że na prawdę jestem w stanie tyle zrobić, nauczyć się, doceniać i rozumieć a przede wszystkim być silna. To forum WY, uświadomilyscie mi że nie liczy się to co powiedzą ludzie i rodzina że nie mamy dzieci (jeszcze mąż musi to zrozumieć bo ciągle się oszukuje, ale on powoli docenia i dojrzewa) ważne jest to co my chcemy i myślimy. Dzięki temu Wam podjęłam decyzję że czas na zmiany w moim życiu, czas na zmianę pracy o to jest mój plan na teraz... Po cichu myślę o farmacji ale to plan troche skomplikowany wiem musi powoli też dojrzeć bo będzie ciężko pogodzić z pracą.

Poza tym spędzamy z mężem bardzo dużo czasu., znowu planujemy gdzieś wyjechać razem, dużo rozmawiamy o naszych uczuciach do siebie (a mąż jest dość mało wylewny w uczuciach) można powiedzieć że na nowo zakochujemy się w sobie. Widzę że na prawdę przez ten czas procedury ivf nasze uczucia poszły na bok a uwaga skupiła się tylko na ivf.

Moje drogie myślami i sercem jestem ciągle z Wami. Myślę o dziecku nadal i na pewno nie przestanę ale wiem że otacza mnie wiele innych radosnych chwil i wspaniałych ludzi, mąż którego kocham mimo że ma ciężki charakter i upartosc okropna.

Chciałabym móc działać dalej bo jestem człowiekiem który jak nie działa to usycha, po nie udanym ivf w sierpniu przez długi czas nie wiedziałam co z sobą zrobić, brakowało mi zajęcia. Ale odpoczela mi trochę głowa przez to. No i dalej myślę, myślę i myślę... ale czas pokaże jak się wszystko potoczy.
Teraz ogarniam się "zdrowotnie" i staram się umówić na wizytę do endokrynolog na NFZ ale terminy są tragiczne, haha "marzec" :-) haha no i stomatologiczne ogarniam się bo nie wiem te leki jakoś wpłynęły na mój stan zębów że ostatnimi czasy umieram z bólu i powiem wam że szycie tego miejsca krwawienia po punkcji na żywca mniej bolało niż te cholerne zęby.

Kochane kibicuje Wam wszystkim z za krzaków bardzo bardzo mocno by Nasze (moje mimo wszystko też) Marzenie o byciu matka wkoncu się spełniło ❤❤❤ a także cierpię razem z tymi które zaliczyly kolejne niepowodzenie. Dziewczyny pamiętajcie w tym wszystkim, w tym dozeniu do macierzyństwa by nie zapomnieć o sobie tzn o swoim małżeństwie, a przede wszystkim o uczuciach bo miłość polega na tym by ją całe życie pielęgnować, podlewać i plewic z chwastów! No chyba że sama uschnie mimo starań!

Nigdy nie zrozumie tego dlaczego jesteśmy wystawione na taką próbę?! I powiem tak pracuje z dziecmi z niepełnosprawnością i różnymi, i z różnymi rodzicami mam do czynienia ale jak teraz widzę rodziców i 6 czy 11 dziecko z kolei i kolejne z FAS lub rodzinę gdzie kilkoro dzieci w rodzinie zastępczej a kilka przy matce pijacej to uwierzcie mi że nie maja Ci rodzice u mnie już litości i szacunku!

Pytam się w duchu gdzie tu jest Państwo?! I sorry ale to moje zdanie że taka pijaca% rodzina, po tym jak kobieta trafia z bólami brzuch ana SOR dowiadujac się że jest właśnie w 8mc powinna z automatu nie dostać już dziecka o tego 500+

@ilmenau haha ja nie umie w kilku zdaniach pisać tylko na kilka stron ;-) haha.

No i jak zwykle zajęłam postem cała stronę hahaha

Kochana, miło się czyta twój post. Możesz zajmować nawet i dwie strony, mądrych słów nigdy za wiele. Dlatego ty i @Dzoannna jesteście niezbędne na tym forum!

Cieszę się, że pięknie to sobie ukladasz w głowie, psychika w naszej walce to najważniejszy oręż. Ja nie byłam taka mądra jak ty, na szczęście mój mąż był (jest) i to on pilnował równowagi u nas, żeby marzenie o dziecku nie przyslonilo mi naszego związku.

Ja jak zawsze ✊✊✊
 
Kochana też bałam się to wszystko ogarnąć sama z mężem i dzieckiem. Fakt ja przygotowywałam się do crio, ale miałam przed transferem jeszcze pełny cykl (na estrofemie) monitorowany pod badania.
Daliśmy radę. Wy też dacie! [emoji106]
Dajesz nadzieję że się to da ogarnąć ❤️ pozdrawiam Was serdecznie i po cichu kibicuje
 
Kochana, miło się czyta twój post. Możesz zajmować nawet i dwie strony, mądrych słów nigdy za wiele. Dlatego ty i @Dzoannna jesteście niezbędne na tym forum!

Cieszę się, że pięknie to sobie ukladasz w głowie, psychika w naszej walce to najważniejszy oręż. Ja nie byłam taka mądra jak ty, na szczęście mój mąż był (jest) i to on pilnował równowagi u nas, żeby marzenie o dziecku nie przyslonilo mi naszego związku.

Ja jak zawsze ✊✊✊
Co u Was kochana ❤️
 
Dokladnie, zrozumiec to dlaczego jest tak nierowno, chocby sytuacje jak pisze Justyska - jest bardzo trudno...
Dlatego powiem szczerze że ciężko mi było wrócić do pracy po CB i patrzeć na te dzieci i tych rodziców. Ale mam w pracy kilku pupilkow które dają mi radość i mówią "mama" ❤️❤️
IMG_20191009_095149.jpg
a to właśnie moja jedna pociecha z dziś która mówi do mnie "mama da" (daj) i chce by ją wziąć ❤️
 
Kochana, miło się czyta twój post. Możesz zajmować nawet i dwie strony, mądrych słów nigdy za wiele. Dlatego ty i @Dzoannna jesteście niezbędne na tym forum!

Cieszę się, że pięknie to sobie ukladasz w głowie, psychika w naszej walce to najważniejszy oręż. Ja nie byłam taka mądra jak ty, na szczęście mój mąż był (jest) i to on pilnował równowagi u nas, żeby marzenie o dziecku nie przyslonilo mi naszego związku.

Ja jak zawsze ✊✊✊
Powiem Ci ze mój mąż też mega się stara byśmy właśnie dużo czasu spędzali razem. Kiedyś na prawdę nie wyjezdzalismy nigdzie a teraz ona sam proponuje by gdzieś pojechać i się zresetować, by właśnie w tym wszystkim widziec też siebie ❤️❤️❤️
 
reklama
Cos przeoczylam? Mialas dzis kochana robic bete? Ja od rana do wieczora leze i drzemie. Moja energia zostala chyba gdzies na jakiejs wizycie w klinice i nie ma ochoty wrocic. Niby kapiel to relax,ja sie przymierzam od rana i nawet tego mi sie nie chce..leze zwinięta w kokon z koca jak taki menelek bo nawet sie dzis nie czesalam;) jak wstalam tak zostalam:(
tak zrobiłam i jest 1600 póki co, ale jutro powtórka, żeby zobaczyć przyrost :) jutro napiszę czy jest ok czy nie.
 
Do góry