reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Jeszcze cos Wam powiem jak juz sie rozszalalam[emoji23]

Stanelam teraz w obliczu sytuacji: „nie stac mnie na drugie ivf”

Wiec jesli Was stac na to finansowo - juz jestescie w gronie nielicznej grupy osob.
Bo jest wiele kobiet ktore NIE MOGA sobie na to pozwolic... to juz jest pewne „szczescie” ze mamy w ogole dostep do tej metody i mamy srodki
Czyli tez w ogole mamy dostep do tej metody dzieki ktorej kazda z nas tutaj w koncu zostanie Mamą...

A czas i te dziewczyny ktore wracaja i pokazuja ze sie im udalo (chca nam oddac ciuszki[emoji3]) pokazuje ze sie doczekamy...
Ja troszkę rozumiem dziewczyny, które delikatnie mogły poczuć się urażone. Pewnie jeszcze 3 lata temu mogłabym poczuć się podobnie, ale to tylko i wyłącznie z jednego powodu. Nie dawałam sobie rady z tym, że życie kładzie mi kłody pod nogi i nie mogę mieć coś co powinno być proste. Marzyłam o dziecku, choć jednym. O tym cudzie, o którym wszyscy mówią.

Dlatego i ja aktualnie staram się osunąć na tyle by nikogo nie urazić w jakiś sposób, ale nie róbmy też wielkich scen z tym związanych. Dajmy sobie spokój i dążmy do wymarzonego celu.

Wszystkim mocno kibicuje i ściskam w tej trudnej walce. [emoji110][emoji110]
 
reklama
Justynko fajnie że napisałaś. Pozdrawiam cię serdecznie. Cytrynko a co u ciebie. Agniecha w krzakach. Różne są scenariusze ale warto się pomęczyć dlatego dziewczynki probujcie ps mnie na niedrożne pomogły 3 histerosopie po nich naturals.

Histeroskopia pomogla Ci na niedrozne jajowody?? Rozwin troszkę plzzz[emoji3]
 
Ja troszkę rozumiem dziewczyny, które delikatnie mogły poczuć się urażone. Pewnie jeszcze 3 lata temu mogłabym poczuć się podobnie, ale to tylko i wyłącznie z jednego powodu. Nie dawałam sobie rady z tym, że życie kładzie mi kłody pod nogi i nie mogę mieć coś co powinno być proste. Marzyłam o dziecku, choć jednym. O tym cudzie, o którym wszyscy mówią.

Dlatego i ja aktualnie staram się osunąć na tyle by nikogo nie urazić w jakiś sposób, ale nie róbmy też wielkich scen z tym związanych. Dajmy sobie spokój i dążmy do wymarzonego celu.

Wszystkim mocno kibicuje i ściskam w tej trudnej walce. [emoji110][emoji110]

Dokladnie, zrozumiec to dlaczego jest tak nierowno, chocby sytuacje jak pisze Justyska - jest bardzo trudno...
 
Witaj słońce :) i wszystkie pozostałe. Ostatnio usiadłam o nadrobilam co u Was bo ostatni raz zagladnelam tu wtedy jak właśnie też się odezwała czyli ok połowy września.

Moje drogie ja właśnie żyje tak jak to opisała @Dzoannna staram się cieszyć każdym dniem, nie jest to łatwe wiadomo. Wiele przemyślalam i poukladalam sobie w głowie na nowo. Życie toczy się dalej i rok temu o tej porze nie sądziłam że będę taka silna, że ivf nauczy mnie takiej walki mimo że się nie udało. Nie sądziłam że na prawdę jestem w stanie tyle zrobić, nauczyć się, doceniać i rozumieć a przede wszystkim być silna. To forum WY, uświadomilyscie mi że nie liczy się to co powiedzą ludzie i rodzina że nie mamy dzieci (jeszcze mąż musi to zrozumieć bo ciągle się oszukuje, ale on powoli docenia i dojrzewa) ważne jest to co my chcemy i myślimy. Dzięki temu Wam podjęłam decyzję że czas na zmiany w moim życiu, czas na zmianę pracy o to jest mój plan na teraz... Po cichu myślę o farmacji ale to plan troche skomplikowany wiem musi powoli też dojrzeć bo będzie ciężko pogodzić z pracą.

Poza tym spędzamy z mężem bardzo dużo czasu., znowu planujemy gdzieś wyjechać razem, dużo rozmawiamy o naszych uczuciach do siebie (a mąż jest dość mało wylewny w uczuciach) można powiedzieć że na nowo zakochujemy się w sobie. Widzę że na prawdę przez ten czas procedury ivf nasze uczucia poszły na bok a uwaga skupiła się tylko na ivf.

Moje drogie myślami i sercem jestem ciągle z Wami. Myślę o dziecku nadal i na pewno nie przestanę ale wiem że otacza mnie wiele innych radosnych chwil i wspaniałych ludzi, mąż którego kocham mimo że ma ciężki charakter i upartosc okropna.

Chciałabym móc działać dalej bo jestem człowiekiem który jak nie działa to usycha, po nie udanym ivf w sierpniu przez długi czas nie wiedziałam co z sobą zrobić, brakowało mi zajęcia. Ale odpoczela mi trochę głowa przez to. No i dalej myślę, myślę i myślę... ale czas pokaże jak się wszystko potoczy.
Teraz ogarniam się "zdrowotnie" i staram się umówić na wizytę do endokrynolog na NFZ ale terminy są tragiczne, haha "marzec" :-) haha no i stomatologiczne ogarniam się bo nie wiem te leki jakoś wpłynęły na mój stan zębów że ostatnimi czasy umieram z bólu i powiem wam że szycie tego miejsca krwawienia po punkcji na żywca mniej bolało niż te cholerne zęby.

Kochane kibicuje Wam wszystkim z za krzaków bardzo bardzo mocno by Nasze (moje mimo wszystko też) Marzenie o byciu matka wkoncu się spełniło ❤❤❤ a także cierpię razem z tymi które zaliczyly kolejne niepowodzenie. Dziewczyny pamiętajcie w tym wszystkim, w tym dozeniu do macierzyństwa by nie zapomnieć o sobie tzn o swoim małżeństwie, a przede wszystkim o uczuciach bo miłość polega na tym by ją całe życie pielęgnować, podlewać i plewic z chwastów! No chyba że sama uschnie mimo starań!

Nigdy nie zrozumie tego dlaczego jesteśmy wystawione na taką próbę?! I powiem tak pracuje z dziecmi z niepełnosprawnością i różnymi, i z różnymi rodzicami mam do czynienia ale jak teraz widzę rodziców i 6 czy 11 dziecko z kolei i kolejne z FAS lub rodzinę gdzie kilkoro dzieci w rodzinie zastępczej a kilka przy matce pijacej to uwierzcie mi że nie maja Ci rodzice u mnie już litości i szacunku!

Pytam się w duchu gdzie tu jest Państwo?! I sorry ale to moje zdanie że taka pijaca% rodzina, po tym jak kobieta trafia z bólami brzuch ana SOR dowiadujac się że jest właśnie w 8mc powinna z automatu nie dostać już dziecka o tego 500+

@ilmenau haha ja nie umie w kilku zdaniach pisać tylko na kilka stron ;-) haha.

No i jak zwykle zajęłam postem cała stronę hahaha

Kochana, miło się czyta twój post. Możesz zajmować nawet i dwie strony, mądrych słów nigdy za wiele. Dlatego ty i @Dzoannna jesteście niezbędne na tym forum!

Cieszę się, że pięknie to sobie ukladasz w głowie, psychika w naszej walce to najważniejszy oręż. Ja nie byłam taka mądra jak ty, na szczęście mój mąż był (jest) i to on pilnował równowagi u nas, żeby marzenie o dziecku nie przyslonilo mi naszego związku.

Ja jak zawsze ✊✊✊
 
Kochana też bałam się to wszystko ogarnąć sama z mężem i dzieckiem. Fakt ja przygotowywałam się do crio, ale miałam przed transferem jeszcze pełny cykl (na estrofemie) monitorowany pod badania.
Daliśmy radę. Wy też dacie! [emoji106]
Dajesz nadzieję że się to da ogarnąć ❤️ pozdrawiam Was serdecznie i po cichu kibicuje
 
Kochana, miło się czyta twój post. Możesz zajmować nawet i dwie strony, mądrych słów nigdy za wiele. Dlatego ty i @Dzoannna jesteście niezbędne na tym forum!

Cieszę się, że pięknie to sobie ukladasz w głowie, psychika w naszej walce to najważniejszy oręż. Ja nie byłam taka mądra jak ty, na szczęście mój mąż był (jest) i to on pilnował równowagi u nas, żeby marzenie o dziecku nie przyslonilo mi naszego związku.

Ja jak zawsze ✊✊✊
Co u Was kochana ❤️
 
Dokladnie, zrozumiec to dlaczego jest tak nierowno, chocby sytuacje jak pisze Justyska - jest bardzo trudno...
Dlatego powiem szczerze że ciężko mi było wrócić do pracy po CB i patrzeć na te dzieci i tych rodziców. Ale mam w pracy kilku pupilkow które dają mi radość i mówią "mama" ❤️❤️
IMG_20191009_095149.jpg
a to właśnie moja jedna pociecha z dziś która mówi do mnie "mama da" (daj) i chce by ją wziąć ❤️
 
Kochana, miło się czyta twój post. Możesz zajmować nawet i dwie strony, mądrych słów nigdy za wiele. Dlatego ty i @Dzoannna jesteście niezbędne na tym forum!

Cieszę się, że pięknie to sobie ukladasz w głowie, psychika w naszej walce to najważniejszy oręż. Ja nie byłam taka mądra jak ty, na szczęście mój mąż był (jest) i to on pilnował równowagi u nas, żeby marzenie o dziecku nie przyslonilo mi naszego związku.

Ja jak zawsze ✊✊✊
Powiem Ci ze mój mąż też mega się stara byśmy właśnie dużo czasu spędzali razem. Kiedyś na prawdę nie wyjezdzalismy nigdzie a teraz ona sam proponuje by gdzieś pojechać i się zresetować, by właśnie w tym wszystkim widziec też siebie ❤️❤️❤️
 
reklama
Cos przeoczylam? Mialas dzis kochana robic bete? Ja od rana do wieczora leze i drzemie. Moja energia zostala chyba gdzies na jakiejs wizycie w klinice i nie ma ochoty wrocic. Niby kapiel to relax,ja sie przymierzam od rana i nawet tego mi sie nie chce..leze zwinięta w kokon z koca jak taki menelek bo nawet sie dzis nie czesalam;) jak wstalam tak zostalam:(
tak zrobiłam i jest 1600 póki co, ale jutro powtórka, żeby zobaczyć przyrost :) jutro napiszę czy jest ok czy nie.
 
Do góry