Witaj słońce
i wszystkie pozostałe. Ostatnio usiadłam o nadrobilam co u Was bo ostatni raz zagladnelam tu wtedy jak właśnie też się odezwała czyli ok połowy września.
Moje drogie ja właśnie żyje tak jak to opisała
@Dzoannna staram się cieszyć każdym dniem, nie jest to łatwe wiadomo. Wiele przemyślalam i poukladalam sobie w głowie na nowo. Życie toczy się dalej i rok temu o tej porze nie sądziłam że będę taka silna, że ivf nauczy mnie takiej walki mimo że się nie udało. Nie sądziłam że na prawdę jestem w stanie tyle zrobić, nauczyć się, doceniać i rozumieć a przede wszystkim być silna. To forum WY, uświadomilyscie mi że nie liczy się to co powiedzą ludzie i rodzina że nie mamy dzieci (jeszcze mąż musi to zrozumieć bo ciągle się oszukuje, ale on powoli docenia i dojrzewa) ważne jest to co my chcemy i myślimy. Dzięki temu Wam podjęłam decyzję że czas na zmiany w moim życiu, czas na zmianę pracy o to jest mój plan na teraz... Po cichu myślę o farmacji ale to plan troche skomplikowany wiem musi powoli też dojrzeć bo będzie ciężko pogodzić z pracą.
Poza tym spędzamy z mężem bardzo dużo czasu., znowu planujemy gdzieś wyjechać razem, dużo rozmawiamy o naszych uczuciach do siebie (a mąż jest dość mało wylewny w uczuciach) można powiedzieć że na nowo zakochujemy się w sobie. Widzę że na prawdę przez ten czas procedury ivf nasze uczucia poszły na bok a uwaga skupiła się tylko na ivf.
Moje drogie myślami i sercem jestem ciągle z Wami. Myślę o dziecku nadal i na pewno nie przestanę ale wiem że otacza mnie wiele innych radosnych chwil i wspaniałych ludzi, mąż którego kocham mimo że ma ciężki charakter i upartosc okropna.
Chciałabym móc działać dalej bo jestem człowiekiem który jak nie działa to usycha, po nie udanym ivf w sierpniu przez długi czas nie wiedziałam co z sobą zrobić, brakowało mi zajęcia. Ale odpoczela mi trochę głowa przez to. No i dalej myślę, myślę i myślę... ale czas pokaże jak się wszystko potoczy.
Teraz ogarniam się "zdrowotnie" i staram się umówić na wizytę do endokrynolog na NFZ ale terminy są tragiczne, haha "marzec" :-) haha no i stomatologiczne ogarniam się bo nie wiem te leki jakoś wpłynęły na mój stan zębów że ostatnimi czasy umieram z bólu i powiem wam że szycie tego miejsca krwawienia po punkcji na żywca mniej bolało niż te cholerne zęby.
Kochane kibicuje Wam wszystkim z za krzaków bardzo bardzo mocno by Nasze (moje mimo wszystko też) Marzenie o byciu matka wkoncu się spełniło ❤❤❤ a także cierpię razem z tymi które zaliczyly kolejne niepowodzenie. Dziewczyny pamiętajcie w tym wszystkim, w tym dozeniu do macierzyństwa by nie zapomnieć o sobie tzn o swoim małżeństwie, a przede wszystkim o uczuciach bo miłość polega na tym by ją całe życie pielęgnować, podlewać i plewic z chwastów! No chyba że sama uschnie mimo starań!
Nigdy nie zrozumie tego dlaczego jesteśmy wystawione na taką próbę?! I powiem tak pracuje z dziecmi z niepełnosprawnością i różnymi, i z różnymi rodzicami mam do czynienia ale jak teraz widzę rodziców i 6 czy 11 dziecko z kolei i kolejne z FAS lub rodzinę gdzie kilkoro dzieci w rodzinie zastępczej a kilka przy matce pijacej to uwierzcie mi że nie maja Ci rodzice u mnie już litości i szacunku!
Pytam się w duchu gdzie tu jest Państwo?! I sorry ale to moje zdanie że taka pijaca% rodzina, po tym jak kobieta trafia z bólami brzuch ana SOR dowiadujac się że jest właśnie w 8mc powinna z automatu nie dostać już dziecka o tego 500+
@ilmenau haha ja nie umie w kilku zdaniach pisać tylko na kilka stron ;-) haha.
No i jak zwykle zajęłam postem cała stronę hahaha