reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
To chyba do mnie[emoji3][emoji3][emoji3]dzieki!!
Straaasznie mnie kusi ale mam tyle do roboty ze pojade jednak jutro - bedzie 6dpt to i tak mega wczesnie, kazali w 9dpt
Mam ponizej 35 lat (2 lata ale zawsze to licza)
Nie zalecaja brac dwa a nie dalabym rady w razie czego...
No i licze ze za kazdym podejsciem „cos poprawimy”
Po tym jesli bedzie fiasko chce zajrzec do srodka czy jest endomenda czy nie. Jak jest to steryd bo ktos tu pisal o tym. Dzis odstawiam relanium, rano wzielam ostatni.
Ale ja sie czuje jak na wakacjach, NIC sie nie dzieje... a tak mnie kusi pojechac.... grrrr
To jutro już śmiało idz [emoji123][emoji16] ja po 5 dniowej blastce 4AA mialam w 6dpt 43,3 a w 8dpt 139,5 [emoji16]
 
Po pierwsze i najważniejsze zawsze marzyłam o bliźniakach i jakoś podświadomie wiedziałam, że będę je mieć. Tak samo było z imieniem męża :laugh2::laugh2::laugh2:
A ogólnie to wychodziłam z założenia, że zawsze większa szansa na ciążę jest po podaniu 2 zarodków. Więc po co robić 2 transfery i za nie płacić, skoro można zrobić to raz i zaoszczędzona kasę wydać na coś innego, lub na ewentualną kolejną procedurę, bo skoro żaden z dwóch podanych razem się nie zaimplantuje, to raczej marne szanse, że podane każdy pojedynczo dadzą ciążę. To takie combo - za każdym razem zrobione wszystko co tylko można było. Może dzięki temu skończyło się na 5 transferach a nie na 8 czy więcej.
A to co mówisz to nie do końca prawda. Przy transferze liczy się nie tylko zarodek ale okienko implantacyjne. Czasem zarodki są super i chcą się wgryźć ale macica już nie jest gotowa- nie jest receptywna. I wtedy stosuje się różne sztuczki Ale po ciąży biochemicznej z dużym prawdopodobieństwem teoria by się sprawdziła u przeciętnej staraczki:-)
 
A to co mówisz to nie do końca prawda. Przy transferze liczy się nie tylko zarodek ale okienko implantacyjne. Czasem zarodki są super i chcą się wgryźć ale macica już nie jest gotowa- nie jest receptywna. I wtedy stosuje się różne sztuczki Ale po ciąży biochemicznej z dużym prawdopodobieństwem teoria by się sprawdziła u przeciętnej staraczki:-)
Czy moglabys napisac cos wiecej o tych sztuczkach?
Za mna 5 transferow. 4 razy beta nawet nie drgnela a raz puste jajo.
 
A to co mówisz to nie do końca prawda. Przy transferze liczy się nie tylko zarodek ale okienko implantacyjne. Czasem zarodki są super i chcą się wgryźć ale macica już nie jest gotowa- nie jest receptywna. I wtedy stosuje się różne sztuczki Ale po ciąży biochemicznej z dużym prawdopodobieństwem teoria by się sprawdziła u przeciętnej staraczki:-)
Ja po pierwszym transferze miałam cb, więc z oknem nie było problemu, zawsze powtarzałam dokładnie ten sam schemat jeśli chodzi o moment włączenia proga ;) (na 5 transferów tylko raz nie było implantacji, ale wtedy akurat miałam podany 1 zarodek i z 6 doby, ten ostatni, teoretycznie najgorzej rokujący)
Może faktycznie nie do końca dobrze to ujęłam z tą implantacją pojedyńczo podawanych zarodków, ale z reguły lekarze powielają schematy, rzadko który tu kombinuje z tym, jeszcze rzadziej dziewczyny robią te testy receptywności. Więc jeśli schemat jest powielony a lekarz każe próbować do skutku to to jest bez sensu, żeby płacić 2x ;)
 
dofinansowania nie są z nfz tylko z budżetu poszczególnych miast
niestety, żeby tam podejść musisz być tam zameldowana, nie ważne, że np pracujesz w Wawie i tam bulisz podatki, musisz być tam zameldowana, żeby móc liczyć na dofinansowanie :/
dobrze, że działasz, to zawsze pomaga na głowę ;)
Nie jest to prawda. Nie trzeba być zameldowanym, tylko należy zamieszkiwać na terenie danego miasta minimum 2 lata, gdzie jest dofinansowanie. Ja i mój mąż mieszkamy w Warszawie, ale nie jesteśmy zameldowani i dofinansowanie jak najbardziej nam przesługiwało, więc je dostaliśmy ;) Ważne, gdzie odprowadzasz podatki. Zameldowanie o niczym obecnie nie świadczy, a podatki odprowadza się względem miejsca zamieszkania, a nie zameldowania.
 

Załączniki

  • 8DC9FD03-EBA6-45FA-8E2C-61AD86A69296.png
    8DC9FD03-EBA6-45FA-8E2C-61AD86A69296.png
    77,2 KB · Wyświetleń: 64
Nie jest to prawda. Nie trzeba być zameldowanym, tylko należy zamieszkiwać na terenie danego miasta minimum 2 lata, gdzie jest dofinansowanie. Ja i mój mąż mieszkamy w Warszawie, ale nie jesteśmy zameldowani i dofinansowanie jak najbardziej nam przesługiwało, więc je dostaliśmy ;) Ważne, gdzie odprowadzasz podatki. Zameldowanie o niczym obecnie nie świadczy, a podatki odprowadza się względem miejsca zamieszkania, a nie zameldowania.
Przejęzyczenie :p Chodziło mi o zamieszkanie. Któreś dziewczyny tu pisały, że mieszkając pod miastem już im dofinansowanie nie przysługuje. Chyba, że o prostu sie coś zmieniło od tamtej pory, bo o tym mowa była tu jakoś w zeszłym roku
 
Przejęzyczenie :p Chodziło mi o zamieszkanie. Któreś dziewczyny tu pisały, że mieszkając pod miastem już im dofinansowanie nie przysługuje. Chyba, że o prostu sie coś zmieniło od tamtej pory, bo o tym mowa była tu jakoś w zeszłym roku

Dla województwa lubuskiego w Invikcie w Gdańsku juz nie ma dofinansowania
 
Przejęzyczenie :p Chodziło mi o zamieszkanie. Któreś dziewczyny tu pisały, że mieszkając pod miastem już im dofinansowanie nie przysługuje. Chyba, że o prostu sie coś zmieniło od tamtej pory, bo o tym mowa była tu jakoś w zeszłym roku
Tylko na terenie miasta, a okoliczne miejscowości już nie :(. Moi znajomi robili w Warszawie, ale mieszkają w Piasecznie (prawie w Warszawie) i nie mogli wziąć udziału w programie, a szkoda, bo było im ciężko finansowo. Niesamowite jest to, że terytorialna kwalifikacja do programu jest na podstawie...uwaga...oświadczenia! Podpisujemy krótkie oświadczenie, że mieszkamy min. 2 lata na terenie miesta i na tym koniec. Nie przynosimy żadnych zaświadczeń od pracodawcy, żadnych pit-ów i żadnych potwierdzeń, że tak jest.
 
reklama
Bocia.n kupil ja - I.vita
Zaplodnia Ci wiecej komorek
Ale to stosunkowo mloda klinika, bardzo kameralna. Dr K.orman fajny.
Jak zajde to pochwale[emoji3]

Chwala tez na Polnej przy szpitalu dr Jedrzejcza.k ja wiecej opinii nie mam bo poszlam z wlasnego wyboru tam... maja dofinansowanie dla mieszkancow Poznania

Ty jesteś w Ivicie? U tego dr Kormana?
Zbyt wiele tego wszystkiego i historii dziewczyn
Przypomnij mi ile udało Ci się wystymulowac komórek i ile się zapłodnilo ?
 
Do góry