reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

@dżoasia moja złota. Kontrola w srode...
Uh. Ale mam stresa. Taki cienias jestem nieodporny na bol, a po tych tabsach raczej nie bedzie przyjemnie...
Chyba wezme przeciwbolowe jeszcze zanim ten artrotec zacznie dzialac [emoji14]
 
reklama
No to wlasnie napisalam, ze chyba za glupia jestem na ta genetyke:p
Ale przerabialam juz na milion sposobow ta decyzje i na razie nie jestem psychicznie gotowa na to, zeby decydowac co zrobic z chorymi zarodkami, chociaz w pelni rozumiem osoby krore sie decyduja na badanie zarodkow. Punkt widzenia zmienia sie z punktem siedzenia wiec nie mowie ze i moj poglad sie kiedys nie zmieni.
To tak jak z decyzja o ivf - zawsze bronilam ludzi, ktorzy decydowali sie na ivf bedac pod przymusem ale nie z kaprysu. Chociaz nie sadzilam, ze to bedzie kiedys mnie dotyczylo.
Ty kochana z tego co kojarze masz juz pewien bagaz doswiadczen wiec szanuje twoja decyzje. Jesli powyzej napisalam cos.nie tak to nie dlatego ze chciclam cie urazic tyljo moze zle ubralam w slowa to co siedzi w glowie.
Moja droga, ja z tego co widzę, po sobie to mam taką rezerwę do swoich poglądów i akceptacji poglądów innych, że mnie ciężko obrazić, w tym względzie jestem trochę jak facet, mam duzy bufor, ale sa punkty na które jestem wrażliwa, tutaj akurat jestem zdania że każdy ma prawo mieć swoje zdanie i ma prawo je wyrażać, tak jak Ty czy ja, czy każda z nas czytających i piszących tutaj, ja też nie jestem pewna swojej decyzji emocjonalnie, tylko racjonalnie uważam ze tak jest łatwej dla mnie i mojego ukochanego faceta, skarbie kocham Cię- ale pamiętaj denerwujesz mnie strasznie- jakby to przeczytał to wiedziałby że to ja piszę. @dżoasia ja w porównaniu do Ciebie to nic nie przeszłam jeśli chodzi o staranie się o dziecko, podziwiam Twoją wolę walki, rady dla wszystkich i pamięć o wszystkich i wszystkim. Generalnie o mnie mozna mówić dużo, dużo przyjme jednym uchem i wypyszcze drugim, ale o moich najbliższych już nie, tutaj jestem bardzo wrażliwa o ile zrozumie intencje mówiącego, bo jak na męskie cechy przystało mam z tym problem, może to ten błąd genetyczny.. miłej nocy Dziewczyny
 
Witajcie dziewczyny :) Ja tylko tak na troche, chcialam zostawic zacisniete za was kciuki i gratulacje wszystkim, ktorym sie udalo :)

Aktualnie mam kompletna zalamanke. Kolejna wizyta u P. i zamiast widziec swiatelko w tunelu sytuacja komplikuje sie. Kariotypy ok, komorki NK 19%, allo mlr 14 %. Do tego ten moj nieszczesny zespol antyfosfolipidowy. P twierdzi, ze zawsze jest jakies rozwiazanie ale poki co kiry zlecil, tak wiec czekamy na wyniki. Jezeli kir wyjda nie tak to Acctofil, jezeli bedzie ok to szczepienia. Przy czym niestety szczepienia u mnie stoja pod znakiem zapytania, bo okazalam sie przypadkiem jakich malo a raczej chyba wcale w literaturze nie ma, przynajmniej P stwierdzil, ze bedzie musial czytac/sprawdzac/rozmyslac jak ten orzech ugrysc ze wzgledu na inna przypadlosc genetyczna & immunologiczna. Mimo to, wole ryzykowac z szczepieniami niz brac Acctofil. Tak wiec mam poki co dosc. Jeszcze zawodowo nie jest tak jak myslalam i mam absolutnego dola. Jedyna pozytywa, wesele nabiera ksztaltu. Aczkolwiek powoli i to mnie przeraza i przerasta. Obawiam sie, ze cale wydarzenie bedzie absolutna wtopa. Jak na zlosc, odskoczyly mi potencjalne swiadkowe a nie mam innych i dupa. Nie wiem kogo wziazc. Jestem wykonczona psychicznie i fizycznie i po raz enty mam dosc trafiac w pracy na ludzi, ktorzy opowiadaja jak to pieknie jest miec dzieci, co tym razem przezyli, z czym sie borykaja, czego ucza itd. Siedze tylko cicho jak ta mysz koscielna i nie mam absolutnie nic do powiedzenia, bo i co moglabym... No, mam dola :(

Felia, jedyne co Ci mogę doradzić, to zrób wszystko, by ta impreza była dla Was, a nie dla innych. Po to jest.
W kwestii medycznej - kto jak nie P.? Coś wymyśi.

@dżoasia mnie by transferowali bo mam translokacje zrównoważoną, czyli fenotyp komórki jest pełny, ale problem przy rozmnażaniu, przy niezrównoważonej jest nie pełna albo nadmiar informacji w komórce i wtedy zarodek/dziecko/człowiek nie rozwija się prawidłowo, pomyśl czy chciałabyś byc osoba niepelnosprawna w znacznym stopniu? Ale nie mówię o niepełnosprawności fizycznej, albo czy chcesz tracić kolejne ciąże, urodzić dziecko co umrze zaraz po urodzeniu, albo urodzic martwe? Albo bardziej egoistyczne wychowywać chore dziecko/człowieka nie wiedząc co się z nim stanie jak Ciebie zabraknie?? Pytań jest wiele, wątpliwości też, akurat tutaj każdy sam podejmune decyzję ktora droga idzie, ale co go tam spotka i tak nie jest pewne

@dżoasia problem polega na tym, że jeśli partner @sksk też miałby taką translokację zrównoważoną to mają w zależności od rodzaju translokacji ok 80% szans na chore dziecko albo na taki zarodek który obumrze w lonie, bo wada będzie tak poważna. Ja zrobiłam kariotypy głównie z tego powodu - by uniknąć rzeczy, których się dało uniknąć. Ja po prostu wtedy nie zdecydowałabym się.na swoje genetyczne dzieci. Myślałam o tym kiedy okazało się że mąż ma mutację.CFTR, i czekaliśmy na moje wyniki. Ja całe szczęście nie mam.
Dobrze w necie jest napisane o translokacji robertsonowskiej - to ta zw z zespołem Downa. Obczaj, genetyka nie taka straszna, immunologia 100 razy gorsza :)
 
@dżoasia moja złota. Kontrola w srode...
Uh. Ale mam stresa. Taki cienias jestem nieodporny na bol, a po tych tabsach raczej nie bedzie przyjemnie...
Chyba wezme przeciwbolowe jeszcze zanim ten artrotec zacznie dzialac [emoji14]

@Kurcia, jasne, że weź od razu, ja też tak robiłam. Ból był, ale tego.najgorszego nie było tak dużo - ze 2 godz się męczyłam. W razie czego nie wahaj się jechać na IP poprosić o kroplówkę przeciwbólową.
 
@dżoasia moja złota. Kontrola w srode...
Uh. Ale mam stresa. Taki cienias jestem nieodporny na bol, a po tych tabsach raczej nie bedzie przyjemnie...
Chyba wezme przeciwbolowe jeszcze zanim ten artrotec zacznie dzialac [emoji14]
@Kurcia to pobili tylko chwilę, dostaniesz napewno coś przeciwbólowego w szpitalu, jeśli już bedzbędz wiedziała, że tak napewno będzie to zdradze Ci mój sposób na ból przy tych tabsach, bo ja pojechałam na braku przeciwbólowych, bo im się wydawało, ze wymyśkam i dostałam jak już było po skurczach, ale wtedy to lepiej dla mojej głowy zrobiło. Kochana jestem myślami z Tobą i nadal zakilnam rzeczywistość.
 
Felia, jedyne co Ci mogę doradzić, to zrób wszystko, by ta impreza była dla Was, a nie dla innych. Po to jest.
W kwestii medycznej - kto jak nie P.? Coś wymyśi.



@dżoasia problem polega na tym, że jeśli partner @sksk też miałby taką translokację zrównoważoną to mają w zależności od rodzaju translokacji ok 80% szans na chore dziecko albo na taki zarodek który obumrze w lonie, bo wada będzie tak poważna. Ja zrobiłam kariotypy głównie z tego powodu - by uniknąć rzeczy, których się dało uniknąć. Ja po prostu wtedy nie zdecydowałabym się.na swoje genetyczne dzieci. Myślałam o tym kiedy okazało się że mąż ma mutację.CFTR, i czekaliśmy na moje wyniki. Ja całe szczęście nie mam.
Dobrze w necie jest napisane o translokacji robertsonowskiej - to ta zw z zespołem Downa. Obczaj, genetyka nie taka straszna, immunologia 100 razy gorsza :)
Mój partner jest bezproblemu także liczę na statystyke 50/50, ale to tylko statystyka, zobaczymy. Nie mamy zrobionej immunologi, też się tego boje, jak transfer się nie uda to wtedy mam zamiar zrobić te rzeczy o których tutaj piszecie, mam tylko zrobiona trombofilie i raz zespół antyfosfolipidowy, ale nie mam tych wszystkich komórek NK, Kirow i tych innych rzeczy o których tutaj mówicie, mam obawy ze tam coś wyjdzie, ale póki co nie chce znac wroga, bo może go nie ma.
 
Dziewczyny, jestem z Wami spowrotem. Mam nadzieje ze juz na dlugo i transfer z ostatniej soboty zakonczy sie niespodzianka w postaci rozpwej pupki!
Ku mojemu i lekarzy zdziwieniu moje 2 ostatnie zarodki okazaly sie silaczami i z klasy 1BC poszly mega w gore, nie zostaje mi nic innego jak czekac. Czy ktos z Was testuje w tym tygodniu? Ja jutro sprawdzam progesteron i estradiol plus morfologie bo podalam dzisiaj neupogen i Pasnik prosil o morfologie kolejnego dnia. A w piatek pierwsza beta :)

Sciskam Was mocno i gratuluje tym co sie udalo i duzo cierpliwosci tym co jeszcze nie, u mnie to juz 5 transfer i 8 i 9 zarodki, w planach gdzies tam kolejna proba ale teraz czekam na rezultat co bedzie z tym transferem.
 
reklama
Do góry