Hej dziewczyny, ja wczoraj po transferze już nie miałam czasu do Was napisać. Trochę z problemami ale transfer się udał. Oczywiście problem był z pecherzem, lekarz kazał mi troszkę posiusiac, żeby było łatwiej Ale wcale mi to nie pomogło. Nie mógł włożyć wziernika, 3 razy próbował, szyjka ponoć też bardzo wysoko i dopiero za 4 razem z innym już wziernikiem udało się. Choć jedyne o czym myślałam, to żeby wstać i się wysikac. To był okropny ból
za pierwszym razem tak nie było. No ale, podali moją blastusie, wykonali nacięcie otoczki. Dziś 1 dpt a ja czuje się jakbym zaraz miała dostać miesieczke. Zaczął się teraz szalenczy czas! Nie wiem jak wytrzymam 10 dni. Pozdrawiam dziewczyny, miłego dnia :-)