reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Współczuję wam dziewczyny, większość z was przeszła przez tyle że aż się to w głowie nie mieści. Jesteście na prawdę silne babki. My z mężem chcieliśmy zostać rodzicami od zawsze. Odkąd się poznaliśmy i zamieszkaliśmy razem zaczęliśmy starania. Na początku wiedziałam że nie udaje się od razu, że to potrwa nawet kilka miesięcy zanim zobaczymy upranione dwie kreski. Po roku każda kolejna miesiączka powodowała płacz i załamanie. Podejżewaliśmy że coś jest nie tak ale baliśmy się to sprawdzić. Tak minął kolejny rok. Płacz i poczucie niesprawiedliwości kiedy w rodzinie lub u znajomych rodziły się kolejne dzieci. Nie potrafiłam na nie patrzyć. Za każdym razem kiedy widziałam dziecko lub kobietę w ciąży w reklamie czy gdziekolwiek, wywoływało to we mnie wielkie poczucie żalu. Taką pustkę. Od tego czasu minęło pięć lat. Trzy lata temu dowiedzieliśmy się że in vitro to jedyna droga. Za dokładnie 3 i pół miesiąca zaczniemy swoje starania o największe szczęście, o nasze marzenie. Jedynym pozytywem tej sytuacji są moje relacje z mężem. To wszystko umocniło nasz związek, rozumiemy się bez słów i jesteśmy dla siebie nawzajem wsparciem. Cieszę się też że was znalazłam, może nie udzielam się za bardzo ale nie mam zadnego doświadczenia, a wy tutaj jesteście kopalnią wiedzy :)
Kochana musimy byc silne bo załamanie się w niczym nam nie pomoże , jedynie pogorszy sytuacje . Ja się czasem zastanawiam czy jestwm normalna bo przy takich przeżyciach to nie jeden by już zwariował
 
reklama
Kochana musimy byc silne bo załamanie się w niczym nam nie pomoże , jedynie pogorszy sytuacje . Ja się czasem zastanawiam czy jestwm normalna bo przy takich przeżyciach to nie jeden by już zwariował

To prawda, człowiek może przetrwać więcej niż mu się wydaje. Ja staram się myśleć pozytywnie jak na razie. Wiem że będę mamą chociaż by to zajęło wiele lat. Będę walczyć o swoje szczęście chociaż pewnie nie raz przyjdą chwile załamania.
 
Moja mama też kiedyś pierwszą ciążę poroniła, później urodziła dwie córki więc mam nadzieję, że faktycznie był to przypadek. Na razie to modlę się, żeby w ogóle w tą ciążę w końcu zajść bo od tamtej sytuacji minęły 2 lata i nic z tego jak do tej pory.
Dla nas to utracone dziecko, ale... jedna utacona ciąża, daje ogromne nadzieje na to że nastepna będzie zdrowa, ot piep***a natura. Życzę Ci, aby i tobie jak najszybciej udalo sie trzymac w ramionach upragnioną miłość.
 
Gdyby nie perspektywa urlopu i raz w roku urlop w cieplym miejscu, to bym tu z wami nie pisala, bo od dawna byla bym w dobrze zamknietym, miekkim pokoju bez klamek. To moze sie wam wydac glupie, ale urlopy trzymaja mnie przy zyciu. Starania o dziecko sa dla mnie bardzo wazne, ale niestety nie udaja sie, a urlop w moim ukochanym La Ciotat jeszcze niegdy mnie nie zawiodl, a tez daje szczescie, i w zasadzie jest jedyna odskocznia jaka zostala mi z normlanego zycia.

Ja też uważam że urlop to rzecz święta:) Karaiby, Bałtyk, namioty nad jeziorem...wszystko jedno, byle z dala od domu i codziennych problemów/obowiązków:)
 
@misis188 @Iskra_82 och kochane jak ja bym tak chciała śmignąć na urlop. Niestety mąż prowadzi firmę a ja pracuję z nim. Jesteśmy we dwójkę odpowiedzialni za wszystko, w lecie jest sezon. Nie tak łatwo nam się niestety wyrwać :( W zeszłym roku, mimo, że o IVF jeszcze nie wiedzieliśmy nie udało się pojechać...
 
@misis188 @Iskra_82 och kochane jak ja bym tak chciała śmignąć na urlop. Niestety mąż prowadzi firmę a ja pracuję z nim. Jesteśmy we dwójkę odpowiedzialni za wszystko, w lecie jest sezon. Nie tak łatwo nam się niestety wyrwać :( W zeszłym roku, mimo, że o IVF jeszcze nie wiedzieliśmy nie udało się pojechać...
Kurcia to zima w ciepłe kraje
 
To prawda, człowiek może przetrwać więcej niż mu się wydaje. Ja staram się myśleć pozytywnie jak na razie. Wiem że będę mamą chociaż by to zajęło wiele lat. Będę walczyć o swoje szczęście chociaż pewnie nie raz przyjdą chwile załamania.
Wiadomo każda porażka bywa trudna sle trzeba wierzyć ze w końcu się uda ... ja w to wierze i trzymam kciuki za nas wszystkie ✊✊✊✊✊
 
reklama
@misis188 @Iskra_82 och kochane jak ja bym tak chciała śmignąć na urlop. Niestety mąż prowadzi firmę a ja pracuję z nim. Jesteśmy we dwójkę odpowiedzialni za wszystko, w lecie jest sezon. Nie tak łatwo nam się niestety wyrwać :( W zeszłym roku, mimo, że o IVF jeszcze nie wiedzieliśmy nie udało się pojechać...

Kurcia ale mamy dopiero wiosnę;)
Wiem że własna firma to duża odpowiedzialność, ale może chociaż dłuższy weekend sobie zróbcie (ze Śląska nad morze 5h, góry pod nosem+nocleg w schronisku). Lub Majówkę wykorzystajcie. Odpoczynek, nawet krótki, dobrze Wam zrobi:)
 
Do góry