Kochana a ile jestes dpt? Sikacze oszukują. Na pewno wszystko będzie dobrze. Mocno trzymam kciuki.
Dużo pracuję, a że pracuję z mężem to nieraz i po 12h w biurze siedzimy, bo wiadomo, że na swoim trzeba robić wszystko, a urlopu nikt nie da.
My właśnie z tego powodu, że wszyscy już zaczynali przebąkiwać, że może dziecko, że tyle po ślubie itp powiedzieliśmy teściom, że mamy problemy (o ivf wiedzą tylko moi rodzice). Wtedy teściowie się bardzo przejęli (zaczęli nam planować loty do Lourdes). I przynajmniej wiedzieli, że to nie chodzi o to, że się nam we łbach poprzestawiało i kariera na pierwszym miejscu. Ale nie rozumieją czemu np informacja o ciąży szwagierki była dla nas trudna...
A szwagierka i jej siostra coś tam chyba wiedzą o problemach od teściów, ale chyba bez konkretów. Bo kiedyś na imprezie w domu siostry męża jej koleżanka podeszła do tej ciężarnej siostry i powiedziała coś w stylu " oo wyprzedziłaś brata!" Na co obie siostry męża ją zganiły "ciii!! tylko nie mów Dagmarze (mi), bo nie wiadomo jak zareaguje". No i niestety to słyszałam...