Kochana czasem są gorsze chwile ale damy radę bo musimy
Ja się cieszyłam w czerwcu po pierwszym transferze i pozytywnej becie a potem jak się sparzyłam, tak teraz jakoś na chłodno przyjęłam tą wiadomość o ciąży i być może to mnie uchroniło od sfiskowania. Sama nie wiem co się w mojej psychice dzieje - zawsze się wqrwiałam jak słyszałam, że trzeba znów czekać a teraz chyba ze strachu podświadomie chcę tą chwilę odciągnąć jak najdłużej i nie przerażają mnie te miesiące czekania... To na razie, ciekawe jak będzie np po miesiącu