reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A co to będzie jak je w ramiona weźmiesz:) Przepadlas już:D Świetnie że idzie w dobra stronę. Niech rosną dalej w brzuszku i siedzą najdłużej jak się da:) trzymam dalej kciuki :)
Razem z mężem jesteśmy już zgubieni. Boje się ze dzieci będą robiły z nami co tylko będą chciały hehe.

[emoji127] 28.10.2017
 
reklama
Dopiero jak przeczytalam twoja wypowiesz uswuaomilam sobie ze mnie od stymulacji nie bola piersi przed@ a zawsze bolaly nawet 2tyg przed

Niestety przez stymulacje nasz organizm jest chyba trochę rozregulowany. Ja naprawdę się wystraszylam,że coś ze mną jest nie tak. Na szczęście moja dr wszystko sprawdziła i nic niepokojącego nie widac :)
 
Mam dzisiaj strasznego dola. Nie wiem czy to stres przed jutrzejsza wizyta czy te piepszone hormony ale siedze i rycze jak glupia. Wczoraj rozmawialam z mama i opowiedziala mi o rozmowie ze swoja sasiadka. Dawno sie nie widzialy i zapytala sie jak mi sie synek chowa, chociaz doskonale wiedziala, ze nie zyje. W dalszej rozmowie stwierdzila, ze skoro tak sie u mnie dzieje i mam problemy z zajsciem w ciaze to moze w ogole powinnam nie miec dzieci.. niestety wie o moich problemach, bo to siostra mojej ciotki. Tak mnie to zabolalo, ze przestac myslec o tym nie moge. I chociaz nigdy o tym w ten sposob nie myslalam to zaczelam rozwazac czy przypadkiem nie ma racji.. Moze nie zasluguje na szczescie :( Jeszcze do tego poklocilam sie z M. Nic mu o tej rozmowie nie mowilam, bo nie chce go dodatkowo stresowac. W ogole mam problem z wyrazaniem swoich emocji. Nie potrafie o sobie rozmawiac. Tylko tu mam odwage o czymkolwiek wspomniec. Nikt tez nie wie, ze probujemy kolejny raz z in vitro, maz tak chcial, zeby nie zapeszyc. A mnie czasami az nosi od tlumienia wszystkiego w sobie :/
 
Mam dzisiaj strasznego dola. Nie wiem czy to stres przed jutrzejsza wizyta czy te piepszone hormony ale siedze i rycze jak glupia. Wczoraj rozmawialam z mama i opowiedziala mi o rozmowie ze swoja sasiadka. Dawno sie nie widzialy i zapytala sie jak mi sie synek chowa, chociaz doskonale wiedziala, ze nie zyje. W dalszej rozmowie stwierdzila, ze skoro tak sie u mnie dzieje i mam problemy z zajsciem w ciaze to moze w ogole powinnam nie miec dzieci.. niestety wie o moich problemach, bo to siostra mojej ciotki. Tak mnie to zabolalo, ze przestac myslec o tym nie moge. I chociaz nigdy o tym w ten sposob nie myslalam to zaczelam rozwazac czy przypadkiem nie ma racji.. Moze nie zasluguje na szczescie :( Jeszcze do tego poklocilam sie z M. Nic mu o tej rozmowie nie mowilam, bo nie chce go dodatkowo stresowac. W ogole mam problem z wyrazaniem swoich emocji. Nie potrafie o sobie rozmawiac. Tylko tu mam odwage o czymkolwiek wspomniec. Nikt tez nie wie, ze probujemy kolejny raz z in vitro, maz tak chcial, zeby nie zapeszyc. A mnie czasami az nosi od tlumienia wszystkiego w sobie :/
Co za c...a z tej kobiety!
Każda,każda z nas zasługuje żeby być mamą!
[emoji8]

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Mam dzisiaj strasznego dola. Nie wiem czy to stres przed jutrzejsza wizyta czy te piepszone hormony ale siedze i rycze jak glupia. Wczoraj rozmawialam z mama i opowiedziala mi o rozmowie ze swoja sasiadka. Dawno sie nie widzialy i zapytala sie jak mi sie synek chowa, chociaz doskonale wiedziala, ze nie zyje. W dalszej rozmowie stwierdzila, ze skoro tak sie u mnie dzieje i mam problemy z zajsciem w ciaze to moze w ogole powinnam nie miec dzieci.. niestety wie o moich problemach, bo to siostra mojej ciotki. Tak mnie to zabolalo, ze przestac myslec o tym nie moge. I chociaz nigdy o tym w ten sposob nie myslalam to zaczelam rozwazac czy przypadkiem nie ma racji.. Moze nie zasluguje na szczescie :( Jeszcze do tego poklocilam sie z M. Nic mu o tej rozmowie nie mowilam, bo nie chce go dodatkowo stresowac. W ogole mam problem z wyrazaniem swoich emocji. Nie potrafie o sobie rozmawiac. Tylko tu mam odwage o czymkolwiek wspomniec. Nikt tez nie wie, ze probujemy kolejny raz z in vitro, maz tak chcial, zeby nie zapeszyc. A mnie czasami az nosi od tlumienia wszystkiego w sobie :/
Niech takie babska zajmą się najlepiej swoimi sprawami,kto dał im prawo wydawania takich opinii.No k...a krew mi się gotuje.Nie słuchaj tego i rób swoje,walcz o swoje ze wszystkich sił.
 
Niech takie babska zajmą się najlepiej swoimi sprawami,kto dał im prawo wydawania takich opinii.No k...a krew mi się gotuje.Nie słuchaj tego i rób swoje,walcz o swoje ze wszystkich sił.
Wczoraj sie tym nie przejelam ale tak jakos dzisiaj zaczelam sie zastanawiac nad jej slowami i stwierdzam, ze nienawidze suki. Sama sie rozwodzi i ma problemy to chyba chciala komus dowalic, zeby innym za latwo w zyciu nie bylo.
 
Mam dzisiaj strasznego dola. Nie wiem czy to stres przed jutrzejsza wizyta czy te piepszone hormony ale siedze i rycze jak glupia. Wczoraj rozmawialam z mama i opowiedziala mi o rozmowie ze swoja sasiadka. Dawno sie nie widzialy i zapytala sie jak mi sie synek chowa, chociaz doskonale wiedziala, ze nie zyje. W dalszej rozmowie stwierdzila, ze skoro tak sie u mnie dzieje i mam problemy z zajsciem w ciaze to moze w ogole powinnam nie miec dzieci.. niestety wie o moich problemach, bo to siostra mojej ciotki. Tak mnie to zabolalo, ze przestac myslec o tym nie moge. I chociaz nigdy o tym w ten sposob nie myslalam to zaczelam rozwazac czy przypadkiem nie ma racji.. Moze nie zasluguje na szczescie :( Jeszcze do tego poklocilam sie z M. Nic mu o tej rozmowie nie mowilam, bo nie chce go dodatkowo stresowac. W ogole mam problem z wyrazaniem swoich emocji. Nie potrafie o sobie rozmawiac. Tylko tu mam odwage o czymkolwiek wspomniec. Nikt tez nie wie, ze probujemy kolejny raz z in vitro, maz tak chcial, zeby nie zapeszyc. A mnie czasami az nosi od tlumienia wszystkiego w sobie :/
Kochana Ty jak najbardziej zasługujesz na maluszka i takiego się doczekasz.
Wiem że łatwo się mówi ale po tym co już przezylas miej w dupie ludzi w koło. Jedni są nietaktowni nieświadomie a inni porostu złośliwi i zazdrosni.
Ja po cp też byłam załamana i nie chciałam o tym z nikim rozmawiać wiem że to nie ma porównania do tego co was spotkało. Ale zaskugujecie na dziecko jak każda inna osoba która tego pragnie i wieże w to że się uda i ze Dzidzia będzie zdrowa. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Nie poddawaj się
 
Pewnie długo jeszcze nie dotrze :)
A ja mam dzisiaj dobry humorek od rana bo po przebudzeniu powitała mnie @ !!!:)
Zapamiętałam sobie jak pisałaś że jak torbiele Ci się wchłonęły to szybko dostałaś @ :) ja ostatnie cykle miałam po 35 dni a teraz 27 dni :) Myślisz że to może oznaczać że się wchłonęły ?:):):)
W czwartek jadę na wizytę żeby to sprawdzić i usłyszę ostateczny werdykt czy zaczynamy czy czekamy dwa cykle na wyciszenie...
O to to to :) dokładnie tak samo u mnie było więc kochana już bliżej jak dalej. Życzę "czystych" jajników :D teraz już tylko z górki będzie :D (wgl to zajebiście szybko zleciało:D)
 
reklama
Kochana Ty jak najbardziej zasługujesz na maluszka i takiego się doczekasz.
Wiem że łatwo się mówi ale po tym co już przezylas miej w dupie ludzi w koło. Jedni są nietaktowni nieświadomie a inni porostu złośliwi i zazdrosni.
Ja po cp też byłam załamana i nie chciałam o tym z nikim rozmawiać wiem że to nie ma porównania do tego co was spotkało. Ale zaskugujecie na dziecko jak każda inna osoba która tego pragnie i wieże w to że się uda i ze Dzidzia będzie zdrowa. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Nie poddawaj się
Nie poddam sie, chociaz czasami brakuje sil na wszystko. Dzisiaj z tego wszystkiego wysprzatalam dom, wypralam dywan a teraz bede firanki skracac. Musze sie czyms zajac.
 
Do góry