reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny kochane, po raz pierwszy widziałam swojego maluszka:) Jest jeden z pięknie bijącym serduszkiem:) Widok niesamowity tak więc więcej z tej wizyty nie zapamiętałam.
Długo mnie tu nie było ale widzę kilka nowych ciężarnych;) GRATULUJĘ WSZYSTKIM!!!:p
Super! Szkoda, że jeden (u mnie raczej tak samo:p) ale dobrze, że na swoim miejscu i rozwija się tak jak powinien :D
 
reklama
@hope322 współczuję Ci:( Ci za babsko takie są najgorsze!!! Ja mam tak jak Ty że ciężko mi o sobie mówić . .. nawet mój m mi powiedział,że od kiedy się staramy to nie umiem rozmawiać o tym co czuje i w ogóle..
Już nie chce mi się leżeć cały czas myślę czy się uda... od tego leżenia boli mnie już kręgosłup i mam zakwasy na brzuchu haha :p ja chyba zejdę do tego 20stego żeby ta bete zrobić:(
 
W Danii przechowuje sie zarodki tylko 5 lat i zostalo mi juz tylko niecale 3 lata na zabranie mojej trojki. Przy transferze podaja tylko jeden zarodek, tylko w nielicznych przypadkach jest szansa na dwa a ja zawsze marzylam o blizniakach. Takze dobrze macie w PL chocia pod tym wzgledem, ze macie bardzo dlugi czas na zabranie zarodkow.
A jak ktoś ma więcej zarodków i nie ma przeciwwskazań, żeby zaciążyć i chce urodzić np 4 dzieci to co wtedy????
 
A jak ktoś ma więcej zarodków i nie ma przeciwwskazań, żeby zaciążyć i chce urodzić np 4 dzieci to co wtedy????
No wlasnie nie wiem. Musze zapytac w klinice czy mozna przedluzyc ten czas za oplata. Jak nie ma takiej opcji to pewnie kolejna procedura. Tylko jak juz sie ma jedno dziecko i nie ma wiecej zarodkow to sie placi za kolejna procedure. Przynajmniej tak zrozumialam. Nie wiem jak to bedzie w moim przypadku jak nie mam jajowodow. Bo tu podchodza do przypadku indywidualnie.
 
Mój okres od czasu stymulacji też wygląda inaczej. Przed nie mam zadanych objawów (wcześniej bylam np.lekka bolesnosc piersi), w czasie @ nie muszę brać żadnych proszków przeciwbólowych (a zawsze musiałam) i jest taki skapy. Aż ostatnio poszłam do mojej dr, żeby się upewnić czy to co miałam w ogóle okresem było, na szczęście okazało się że tak.
u mnie tak samo było - od stymulacji zamiast normalnej @ - był - nazwałabym to - śluz z krwią a nie krew...
 
@hope322 współczuję Ci:( Ci za babsko takie są najgorsze!!! Ja mam tak jak Ty że ciężko mi o sobie mówić . .. nawet mój m mi powiedział,że od kiedy się staramy to nie umiem rozmawiać o tym co czuje i w ogóle..
Już nie chce mi się leżeć cały czas myślę czy się uda... od tego leżenia boli mnie już kręgosłup i mam zakwasy na brzuchu haha :p ja chyba zejdę do tego 20stego żeby ta bete zrobić:(
Ciezko jest o sobie mowic. Przynajmniej mi. Kiedys taka nie bylam ale przejechalam sie na pseudoprzyjaciolach i zamknelam sie w sobie. 20. juz niedaleko. Trzymam kciuki za pozytywna bete :)
 
Mam dzisiaj strasznego dola. Nie wiem czy to stres przed jutrzejsza wizyta czy te piepszone hormony ale siedze i rycze jak glupia. Wczoraj rozmawialam z mama i opowiedziala mi o rozmowie ze swoja sasiadka. Dawno sie nie widzialy i zapytala sie jak mi sie synek chowa, chociaz doskonale wiedziala, ze nie zyje. W dalszej rozmowie stwierdzila, ze skoro tak sie u mnie dzieje i mam problemy z zajsciem w ciaze to moze w ogole powinnam nie miec dzieci.. niestety wie o moich problemach, bo to siostra mojej ciotki. Tak mnie to zabolalo, ze przestac myslec o tym nie moge. I chociaz nigdy o tym w ten sposob nie myslalam to zaczelam rozwazac czy przypadkiem nie ma racji.. Moze nie zasluguje na szczescie :( Jeszcze do tego poklocilam sie z M. Nic mu o tej rozmowie nie mowilam, bo nie chce go dodatkowo stresowac. W ogole mam problem z wyrazaniem swoich emocji. Nie potrafie o sobie rozmawiac. Tylko tu mam odwage o czymkolwiek wspomniec. Nikt tez nie wie, ze probujemy kolejny raz z in vitro, maz tak chcial, zeby nie zapeszyc. A mnie czasami az nosi od tlumienia wszystkiego w sobie :/
Kochana - to hormony. Głupią babę olej, moim zdaniem sama ze sobą ma jakiś problem i pitoli głupoty o kimś, żeby od siebie odwrócić uwagę. Pisz tu ile chcesz i co chcesz, my będziemy słuchać czytając :) To naprawdę pomaga. Przeszłaś takie piekło, że nikt nie ma prawa mówić na co zasługujesz a na co nie. Ja wiem jedno - zasługujesz na to co w życiu najlepsze, na zdrowe bobasy, kochające Cię do granic możliwości. Kobieta jest szczęśliwa kiedy ma dwa imiona - KOCHANIE i MAMO. Tego Ci życzę.
 
Wczoraj sie tym nie przejelam ale tak jakos dzisiaj zaczelam sie zastanawiac nad jej slowami i stwierdzam, ze nienawidze suki. Sama sie rozwodzi i ma problemy to chyba chciala komus dowalic, zeby innym za latwo w zyciu nie bylo.
ooo dokładnie to o czym piszę - ma picz problem ze sobą to innym będzie dosrywać...
 
reklama
@hope322 współczuję Ci:( Ci za babsko takie są najgorsze!!! Ja mam tak jak Ty że ciężko mi o sobie mówić . .. nawet mój m mi powiedział,że od kiedy się staramy to nie umiem rozmawiać o tym co czuje i w ogóle..
Już nie chce mi się leżeć cały czas myślę czy się uda... od tego leżenia boli mnie już kręgosłup i mam zakwasy na brzuchu haha :p ja chyba zejdę do tego 20stego żeby ta bete zrobić:(
to nie leż tyle tylko rusz tyłeczek na spacer. Ja leżałam dużo ale tylko tyle ile chciałam :D A potem zakupy, spacer, obiad, sprzątanie (oczywiście bez odkurzania i prania firanek:p) - ogólnie rób to na co masz ochotę - teraz masz być zadowolona z siebie a nie robić coś jak za karę :)
 
Do góry