Koniczyna82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2016
- Postów
- 2 657
Jak transferu nie ma to oni będą do nie dzwonić, czy coś się zapłodniło?
Roksii do mnie z Warszawskiego Invimedu dzwonili. Na pewno zadzwonią a jak by nie to dzwoń nawet jutro. Wtedy będzie wiadomo ile zapłodnionych zarodków jest. Słuchaj, to prawda że jak zarodków nie jest dużo to strach czy sie to wszystko dobrze poodmraża itd. Na świeżo te wczesne zarodki 2-3 dniowe maja podobno odrobine wiekszą szansę sie rozwinąć w macicy niż na szkiełku. Ale z drugiej strony mrozaczki którym uda się odmrożenie i w dodatku będą rozwinięte do blastocysty maja większe szanse niż takie 3 dniowe. Poza tym za miesiąc twoje ciało sie uspokoi a to oznacza większe szanse i dla świeżych i dla mrozaczkow. Masz tyle komórek ze na pewno coś tam sie powołują. I jeszcze zostaną ci zamrożone oocytow, które będzie sie dało kiedyś zapłodnić i będziesz miec świeże zarodki z mrożonych oocytow. Dla siostrzyczki albo braciszka pierwszego dziecka.
Teraz czekaj na informacje ile komórek z tych co pobrali okazało się dojżałych
Głowa do góry. Ja jak miałam przekładany transfer to sie uparłam ze nie o miesiąc a o dwa bo chciałam hormony doprowadzić do idealności. Co to za różnica ten miesiąc w ta czy tamta, ważne zeby młode było i żeby było zdrowe.
.......................................................................
PGS 5 blastek, 4 zdrowe, pierwszy przytulony