reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Jestem juz w domu, niestety to nie jest plamienie a konkretny krwotok. Rano jak wkladalam progesterone to zero krwii a 45 minut pozniej, najpierw na papierze a potem to juz ciurkiem. Usg bylo ale za duzo nie widac, maly pecherzyk i w srodku nic ale to mowia ze wczesnie. Mysle ze pecherzyk jest jeszcze bo krwawienie sie dzis zaczelo ale watpie aby cos tam bylo i raczej do poniedzialku to juz nic nie zostanie.

Nie wiem co pisac bo nadziei w sumie juz nie mam, chyba sie pozegnam z invitro bo to juz drugie i chyba dalej psychicznie wysiade. Ale mam jeszcze 6 zarodkow ... oj tak mi smutno!!!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Mysl pozytywnie musi byc dobrze twoj kropus jest silny.
Ja w 6 tyg mialam krwawienie i bylo tak jak u ciebie najpierw zobaczylam ze wkladka rozowa i jak podcieralam sie to tez i co jakis czas chodzilam zagladalam co sie dzieje i nagle ustalo ale za szybko sie cieszylam bo za pol godz mnie zalalo ( zebym nie wiedziala ze jestem w ciazy to bym myslala ze @ przyszla ale to taka 2x mocniejsza bo puki dojechalam do szpitala to nawet spodnie mialam zalane a mam 10 min do szpita ) zostawili mnie wszpitalu na obsewacje i dali jakis zastrzyk w dupe i jak reka odjol przestalo. A teraz mi zostalo 11 tyg do rozwiazania.
 
reklama
Hej! Nie było mnie długo bo rzeczy martwe się sprzeciwly1 padł komputer, a zaraz po nim telefon i do dziś miałam zloma bez internetu! Mam dużo postów do przeczytania Ale jutro odbieram komputer.
Więc wracamy z Invicty. Lekarz po obejrzeniu wyników i zbadaniu męża nie dał nam złudzeń ze nawet biopsja wyciągnie jego zolniezy. U mnie potwierdził ze jestem w pełni zdrowa i póki co do ivf nie może nas zakwalifikować tylko pierw kilka prób IUI z nasieniem dawcy. Więc w lutym mam hsg, o ile wyniki posiewu będą ok, w marcu wycinan woreczek żółciowych i od kwietnia zaczynamy. Trochę nam żal ze tak długo czekać musimy przez te moje kamyki. Mąż już nawet imiona wybrał i dla chłopaka i dla dziewczyny hehe.
 
Mysl pozytywnie musi byc dobrze twoj kropus jest silny.
Ja w 6 tyg mialam krwawienie i bylo tak jak u ciebie najpierw zobaczylam ze wkladka rozowa i jak podcieralam sie to tez i co jakis czas chodzilam zagladalam co sie dzieje i nagle ustalo ale za szybko sie cieszylam bo za pol godz mnie zalalo ( zebym nie wiedziala ze jestem w ciazy to bym myslala ze @ przyszla ale to taka 2x mocniejsza bo puki dojechalam do szpitala to nawet spodnie mialam zalane a mam 10 min do szpita ) zostawili mnie wszpitalu na obsewacje i dali jakis zastrzyk w dupe i jak reka odjol przestalo. A teraz mi zostalo 11 tyg do rozwiazania.

troche nadzieja powialo ... ale to glupie uczucie w podbrzuszu!!! nie wiem jak to okreslic, jakby cos ciagnelo raz z jednej raz z drugiej strony.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jestem juz w domu, niestety to nie jest plamienie a konkretny krwotok. Rano jak wkladalam progesterone to zero krwii a 45 minut pozniej, najpierw na papierze a potem to juz ciurkiem. Usg bylo ale za duzo nie widac, maly pecherzyk i w srodku nic ale to mowia ze wczesnie. Mysle ze pecherzyk jest jeszcze bo krwawienie sie dzis zaczelo ale watpie aby cos tam bylo i raczej do poniedzialku to juz nic nie zostanie.

Nie wiem co pisac bo nadziei w sumie juz nie mam, chyba sie pozegnam z invitro bo to juz drugie i chyba dalej psychicznie wysiade. Ale mam jeszcze 6 zarodkow ... oj tak mi smutno!!!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Kochana wiem ze ciezko ale badz dobrej mysli trzymam kciuki odpoczywaj
 
troche nadzieja powialo ... ale to glupie uczucie w podbrzuszu!!! nie wiem jak to okreslic, jakby cos ciagnelo raz z jednej raz z drugiej strony.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Mam nadzieje ze to nic poważnego.
Ten ból w podbrzuszu to chyba norma. Jestem kilka dni po transferze po Tobie. Mówiłam lekarzowi o bólu, ciągnięciu i kluciu . Kazał się nie przejmować i potwierdził że można brać nospe. Mi też pomaga jak się położę.

Właśnie, dziewczyny czy po pozytywnej becie pracujecie czy bierzecie l4. Ja pracuje, ale jak coś pójdzie nie tak będę żałować że nie odpuściłam i nie skupiam się na sobie. Jednak praca plus dojazd to ponad 10 godzin poza domem. Czy ktoś w pracy to doceni? Jeśli pójdzie dobrze to na kolejnej wizycie pomyślę o zwolnieniu. Myślę że się należy po tylu przejściach.
Jak jest u Was?
 
reklama
Mam nadzieje ze to nic poważnego.
Ten ból w podbrzuszu to chyba norma. Jestem kilka dni po transferze po Tobie. Mówiłam lekarzowi o bólu, ciągnięciu i kluciu . Kazał się nie przejmować i potwierdził że można brać nospe. Mi też pomaga jak się położę.

Właśnie, dziewczyny czy po pozytywnej becie pracujecie czy bierzecie l4. Ja pracuje, ale jak coś pójdzie nie tak będę żałować że nie odpuściłam i nie skupiam się na sobie. Jednak praca plus dojazd to ponad 10 godzin poza domem. Czy ktoś w pracy to doceni? Jeśli pójdzie dobrze to na kolejnej wizycie pomyślę o zwolnieniu. Myślę że się należy po tylu przejściach.
Jak jest u Was?
Po pierwszym i drugim transferze poszłam normalnie do pracy. Po trzecim powiedziałam sobie o nie!!!! Od trzeciego transferu jestem na zwolnieniu a tu już 12 tc :) Pracuje na 2 etaty czasami po 12h w tym ruchowo a także z dziećmi i młodzieżą. Nie dałabym rady. Nie żałuję że jestem w domu. To duża ulga fizyczna i psychiczna.

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry