Koniczyna82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2016
- Postów
- 2 657
Gratuluje wszystkim pozytywnych bet. Negatywnym współczuje i rozumiem ból [emoji25]
My po nieudanym transferze odpuściliśmy.
Zbieramy środki.
Ciagle czekam na dobry moment by zrobić kariotypy.
Ciagle tez szkoda mi prawie 1000 zł... dlatego dzis postanowiłam zadzwonić do NFZ i porozmawiać sobie z nim ‼ nie korzystam w sumie w ogóle z usług NFZ, wszystko prywatnie, bo firma płaci za opiekę medyczna albo chodzę prywatnie do lekarzy których nie mam w pakiecie.
I... nagle znalazł sie termin na MARZEC by zrobić kariotypy na NFZ!
Dziadostwo.
W drugiej klinice termin za 2 lata.
Ręce opadają.
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Ja miałam na NFZ. Pamiętaj, ze musisz mieć osobne skierowanie ty a osobne mąż. My nie wiedzieliśmy i mąż musiał donieść, ale wystarczyło, że poszedł do pierwszej lepszej przychodni do internisty, i dostał skierowanie (u nas do genetyka a genetyk w instytucie po wywiadzie dała na kariotypy). My co prawda po ciąży z trisomią, ale trisomia prostą co teoretycznie nie jest podstawą do badania rodziców ale mimo wszystko na Sobieskiego w Warszawie nam zrobili. Termin był najpierw na za rok, ale jak uprosilam to panie poszperały i wynalazły jakąś lukę na za miesiąc. I generalnie radzę jechać i warzą w twarzrozmawiać, zawsze troche inaczej. Tyle że... Na wynik czekałam PÓŁ ROKU. I dopiero na 3 tygodnie przed wynikiem rozmrożone nasz materiał. Miało być do 2 do 3 miesięcy a potem za każdym razem słyszałam ze jeszcze nie zaczęto i żeby dzwonić za miesiąc. Z jednej strony rozumiem, mieli cały czas pilniejsze sprawy, np. Kariotypy płodów po nie pomyślnych prenatalnych, a oni współpracują mocno ze Szpitalem na Czerniakowskiej do którego pół Polski z takimi wynikami się zjeżdża.