reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Chciałam wrócić do pytania z pierwszego postu. Czy Wasze rodziny wiedzą o Waszych staraniach o dziecko, wspominacie im o in vitro? My jesteśmy na początku drogi, umówiliśmy się na pierwsza wizytę w klinice invimed. O naszej decyzji nie mówiliśmy jeszcze nikomu.

teściowie wiedzą od początku, z racji tego, że teściowa pracuje w pogotowiu, a moja ginekolog, do której chodziłam starając się o dziecko to jej koleżanka z pracy. Tak więc wszelkie konsultacje zawsze odbywaly się między naszą trójką :rofl: Moim rodzicom powiedziałam po kilku wizytach w klinice, kiedy już wiadomo było, że in vitro to jedyne wyjście, ale nie dlatego, żeby mieli coś przeciwko, po prostu bałam się, że się podłamią bardzo . Jak się okazało, tata mnie zaskoczył, od razu zadawał pytanie jakby od dawna wiedział wszystko, a mama zaczęła uświadamiać, że skoro istnieje in vitro to świat się nie kończy :-) :)
Oprócz rodziców wiedzą moje przyjaciółki, szwagierka z mężem, kierownik i kilka koleżanek w pracy.
 
Ewa to bardzo przykre że 5 razy poronilas nawet nie wyobrażam sobie co przeszlas mam nadzieję że kruszynka zostanie z tobą-no musi zostać!!! Ale podziwiam cie kochana jednocześnie że po takim bolu masz siłę do dalszej WALKI. To najważniejsze, aby spełniło ci się to największe marzenie :biggrin2:odpoczywaj i nie stresuj się,je też coś mam ostatnio ciężkie dni ze swoim M. ale pamiętaj to minie :tak:
Dzieki za slowa otuchy walcze walcze ale jestem coraz slabsza placze bez powodu
Ale mam powody to wszystko jest coraz ciezsze ale wierze do konca
 
Dzieki za slowa otuchy walcze walcze ale jestem coraz slabsza placze bez powodu
Ale mam powody to wszystko jest coraz ciezsze ale wierze do konca
Ewa nie pamiętam już twojej historii ale wiesz kochana ze możesz być w ciąży a poronienia to już chyba inna przyczyna,czy po tych 5 poronieniach masz zmienione leki albo jakieś dodatkowe badania przed? Musisz wierzyć że tym razem się uda obyś mogła iść jak najszybciej na betę.
 
Ewa nie pamiętam już twojej historii ale wiesz kochana ze możesz być w ciąży a poronienia to już chyba inna przyczyna,czy po tych 5 poronieniach masz zmienione leki albo jakieś dodatkowe badania przed? Musisz wierzyć że tym razem się uda obyś mogła iść jak najszybciej na betę.
Dzieki magda
Leki zmienione badania mialam przerozne I mam nadzieje i wierze bez konca ze moge miec dziecko
 
Czesc dziewczyny
Wracam na forum i podczytuje Was. Zastanawiam sie nad podejsciem do CRIO - ostatnim bo zotal mi do zabrania do domciu tylko jeden maluszek.
Jeszcze nie pamietam nickow ale jedna z Was pytala na ile zatodkow zdecydowac sie przy CRIO ja wzielam dwa jeden z AHA drugi bez zarowno po ICSI jak i przy CRIO. W kazdym przypadku zakonczylo sie jednym dzidziusiem.
Ciezko cos doradzic szczegolnie jak czeka sie na to pierwsze malenstwo. Kazdy zarodeczek to sznsa na kolejna probe.
Co do mowienia o sposobie poczecia to nasi rodzice, rodzeństwo i przyjaciele wiedza o ICSI. Strasza corka nie wie i nie zamierzam jej o tym mowic. Uwazam, ze moje dzieci sa w 100% poczęte jak kazde inne, nie wygladaja inaczej nie maja zadnych cech, ktore by je odroznialy od innych dzieci. W koncu nasi rodzice tez nam sie nie spowiadali co jak i gdzie. Oczywiscie chrzcilam dziewczynki bo nie uwzam IVF za grzech a jesli nawet ktos mial by ponosic konsekwencje to przeciez byla to moja decyzja a nie dziewczynek.
Patrze na moje corcie i wierzcie mi uwazam, że warto walczyc o dziecko z calych sil nawet jesli komus to sie nie podoba. Wiem, ze pelno jest ludzi, którzy uważają, że to przez IVF w domach dziecka jest tyle maluchow, ktore czekaja jak ktos je zabierze, ze in vitro to kosztowne dla spoleczenstwa kaprys. Tyle, ze to nieprawda w domach dziecka nie ma maluchow czekajacych na rodzicow (wiem bo sama podchodzilam do adopcji) a kazd kobieta i kazdy mężczyzna maja prawo do bycia rodzicami i jesli tego chca to nie ma co sie ogladac na innych i przejmowac sie tym co pomysla.
Trzymam kciuki za wszystkie testujace i za duze przyrosty bety.
Powodzenia dziewczyny ☺
 
reklama
czesc kochana
Bardzo sie ciesze,ze jestes w ciazy i swietnie,ze blizniaki(tez mi sie marza),bardzo podobne sa nasze historie,trzymam kciuki a Ty o siebie dbaj i zero stresu
 
Do góry