reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Hess ja tez tak miałam na początku i wyszedł mi chłopak:-) Po pierwszym miesiącu miałam fazę na ogórki kwaszone ciekawe jak będzie u ciebie...
Kurcze ja dzisiaj 32dc a @ nie widać a tak na nią czekam. Choć nie powiem, że byłabym zła gdybym poszła w tak cudowne ślady Hess. Jednak patrząc realnie to jak byłam 20dc to tak jakbym owulkę miała i brałam ovietrelle. Także chyba jeszcze @ ma czas.
 
reklama
Emi dołączyłas do elity:-) piękna córeczka:-) tez zezem? Czy trafił Ci się jakiś wyjściowy egzemplarz :-) u nas poród szybki byl wiec Przemo miał wylewy w oczkach jeszcze ten zez no wygladal jak po kilkudniowej imprezie z tanim alkoholem:-p Aile wazy i mierzy twoje szczęście? pewnie dlugai chuda jak mamusia:-) A jak się czujesz? dupa boli co :-p Co do skurczy, u mnie jak już się pojawiły to bolało - bo były z krzyza.M mnie probowal głaskac, ale wolałam, żeby mnie nie tykał:-) Miał inne bojowe zadanie - stal ze stoperem i mówił za ile się skończy:-p albo za ile się zacznie. Podeszliśmy do sprawy bardzo profesjonalnie buehehe:-)
Hajahah ja tez nie chciałam zeby dotykał ja wogole głaskania nie znosze to polozna pokazała gdzie ma ucisnąć - mi e połowie drogi do szpitala zaczęły isc z krzyża wczesniej sam brzuch i to piard był.
Mysle ze około 6/7 cm to było, pierw krzyż potem brzuch przechodziło na nogi do kolan i na koncu mdlosci i zyg mały to wiedzialm ze koniec skurczu [emoji23]
Parte to juz olewka bo po prostu pchasz i pchasz najwieksza kupę swiata i tyle.

Czyli Przemo to klon Em bo ona tez jedno oczko ma wylew i troche zezuje ale tak to jest jak sie 3/4 porodu spi i budzi jak trzeba do kanału zejsc to coz ...:D

EDIT : kluska 3550, 52 cm główka 34cm
 
Ewciu ty kochana się tak nie stresuj,nie jest to wskazane. No trudno musisz poczekać na betę ale ja i tak wierzę że wszystko jest ok-testy mówią same za siebie nie jedna chciała by zobaczyć te 2 upragnione kreseczki:tak: a z naszymi M.wiesz jak to jest,u mnie też ciągle coś nie tak,ja stale w nerwach,niestety to są sytuacje że żyjemy w wielkim stresie ; (( a to ciągle leki,transfer później czekanie do bety i tak w kółko później odbija się to na naszych związkach. Najważniejsze to się wspierać ☺☺
Dzieki kochana widze ze mnie rozumiesz
Caly dzien stres w nocy budze sie i tylko wsluchuje sie we wlasne cialo patrze za kazdym razem w toalecie czy tfu tfu nie ma krwi po pieciu poronieniach po prostu boje sie bo jak wszystkie pragnę dzieciatka
Test sprayedzamy codziennie rano I wieczorem kupilismy niedrogo 30 sztuk ;) bo wiem jak Tu z beta jest napisalismy wiadomosc z testem do kliniki I jutro powinni zadzwonic kiedy beta takze dam znać.
Cieszę się, że jesteście dużo mi lżej jak się wygadam ;) JESTEŚCIE KOCHANE ;)
 
Chciałam wrócić do pytania z pierwszego postu. Czy Wasze rodziny wiedzą o Waszych staraniach o dziecko, wspominacie im o in vitro? My jesteśmy na początku drogi, umówiliśmy się na pierwsza wizytę w klinice invimed. O naszej decyzji nie mówiliśmy jeszcze nikomu.
 
Dzieki kochana widze ze mnie rozumiesz
Caly dzien stres w nocy budze sie i tylko wsluchuje sie we wlasne cialo patrze za kazdym razem w toalecie czy tfu tfu nie ma krwi po pieciu poronieniach po prostu boje sie bo jak wszystkie pragnę dzieciatka
Test sprayedzamy codziennie rano I wieczorem kupilismy niedrogo 30 sztuk ;) bo wiem jak Tu z beta jest napisalismy wiadomosc z testem do kliniki I jutro powinni zadzwonic kiedy beta takze dam znać.
Cieszę się, że jesteście dużo mi lżej jak się wygadam ;) JESTEŚCIE KOCHANE ;)


Ewa jesteśmy tu po to żeby się wspierać nawzajem. Bo jak nie my to kto?...
 
Chciałam wrócić do pytania z pierwszego postu. Czy Wasze rodziny wiedzą o Waszych staraniach o dziecko, wspominacie im o in vitro? My jesteśmy na początku drogi, umówiliśmy się na pierwsza wizytę w klinice invimed. O naszej decyzji nie mówiliśmy jeszcze nikomu.
U mnie wiedzą wszyscy tzn rodzina i Ci co zapytali otwarcie, Oczywiście nie rozgłaszamy tego w stylu "ej a nasze dziecko jest z in vitro" ale jak ktoś pyta otwarcie to mówimy i jeszcze nikt nam nie dał do zrozumienia, że źle robimy. Mieszkamy na wsi i też sądzę, że b,dużo osób wie ale nie komentuje tego. Uważam, że lepiej mówić jak pytają i tłumaczyć na czym to polega. Przecież żadna z nas nie robi tego dla jakiegoś widzimisie.
 
Chciałam wrócić do pytania z pierwszego postu. Czy Wasze rodziny wiedzą o Waszych staraniach o dziecko, wspominacie im o in vitro? My jesteśmy na początku drogi, umówiliśmy się na pierwsza wizytę w klinice invimed. O naszej decyzji nie mówiliśmy jeszcze nikomu.

U mnie wiedza tylko moi teście. Nikomu więcej nie mówiliśmy. Nie chcemy odpowiadać na miliony pytań i odbierać współczujące telefony.
 
reklama
U mnie wiedzą wszyscy tzn rodzina i Ci co zapytali otwarcie, Oczywiście nie rozgłaszamy tego w stylu "ej a nasze dziecko jest z in vitro" ale jak ktoś pyta otwarcie to mówimy i jeszcze nikt nam nie dał do zrozumienia, że źle robimy. Mieszkamy na wsi i też sądzę, że b,dużo osób wie ale nie komentuje tego. Uważam, że lepiej mówić jak pytają i tłumaczyć na czym to polega. Przecież żadna z nas nie robi tego dla jakiegoś widzimisie.


Bety a chrzciliście dziecko? Jeśli tak to czy mówiliście księdzu o in vitro?
 
Do góry