reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

sykatynka wszystko będzie dobrze na połówkowym, rzadko że coś wychodzi źle. Co do cc ja słyszałam od położnej i paru cenionych osób ze sn jest lepsze. Ale gdy już są problemy, to lekarz sam decyduje o cc. Ważne, żeby trafic do szpitala, gdzie jest anestezjolog na stałe no i tam gdzie polityka szpitala "dopuszcza" cc. Bo np. w Sw. Zofii każą rodzić naturalnie, nawet jak rozwarcia pelnego nie ma... Za to na karowej czy Orłowskiego jak poród trwa za długo to ciachają i tyle:-p Ale to są szpitale gdzie przyjeżdżają ludzie z całej PL bo tam są najlepsze patologie ciąży.. Ale warunki rodem z PRL w niektórych:-DA szkolę rodzenia zaczyna się w IIItrym.
 
reklama
melissa a ty jesteś po transferze, bo ostatni post jaki pamiętam to że znaleźli paru żołnierzy, ale dalej to nie pamiętam:-p
tak, dziś jest 6dpt ale niestety od 4dpt opuściła mnie nadzieja, wszystkie oznaki są idealne jak w czerwcu, po crio, i szyjka otwarta i bół na @, właściwie nieprzerwany od 2 dni....wiem, że brzuch boli a mimo to jest ciąża ale wszystko jest jak po crio, kiedy nie wyszło
trudno znaleźć mi jakiś punkt zaczepienia żeby była jakaś nić wiary :/ mimo to, leżę całymi dniami (w czerwcu chodziłam do pracy)....nawet hiperki nie ma po 32 jajach.....w pierwszej ciąży była.....echhh...wiem, wiem....jeszcze nic nie przesądzone.......


anika, najki
mooooocno zaciskam!!

kuuuurde dziewczyny...cały czas leżę żeby sobie nie wyrzucać później, że chodziłam i się nie udało...nooo ale...zapomniałam o acardzie :( gin zapisał przy crio, teraz nie...ale mówiłam, że będę brała i ()() zapomniałam :wściekła/y: myślicie, że jest sens zacząć go łykać?
zastanawia mnie też relanium...nigdy mi gin nie zapisał......wzięłam raz tylko przed transferem ale chyba nic nie dał....nic nie odczułam....

najki lecę sprawdzić jaki mam acard......
 
anika wydaje mi się, że jak by się zatrzymały to by zadzwonili. W sumie w przypadku moich nie dzwonili, więc poczekaj do pon na telefon. Ja miałam w sobotę transfer a w pon dzwonili dopiero:-( tylko u mnie były dwa zarodki tylko do pilnowania, a u Ciebie jest więcej:-)

najki ogólnie bierze się do 100mg, czyli 75mg jest w sam raz, w przypadku problemów z immunologią to wtedy 2x75mg ale u Ciebie nie ma takiej potrzeby. Ogólnie hormony powodują "gęstnienie" krwi, dlatego macica jest gorzej dotleniona. A acard rozrzedzi krew i ją dotleni. A aspirynę brałaś kiedyś ? bo nie którzy są uczuleni, wiec jakby coś siedziało to odstawić. Taka dawka nie jest decydującym czynnikiem, czy się uda pomoże przy implantacji. Dla porównania w aspirynie masz 1000mg, które bierzesz jednorazowo, a tutaj 1x75mg wiec nic się nie powinno dziać.
 
melissa to po te dramaty?? chyba hormony dają o sobie znać z hiperki:-p a dzisiaj jest 6dpt ile dniowych zarodków? Co do szyjki chyba coś źle interpretujesz, przy takiej dawce leków (progesteron i estradiol) nie ma prawa szyjka być rozwarta. jest mocno ukrwiona i przez to opuchnięta i ciasna jest to zależne od leków.
Jeżeli zarodki były 2dniowe,3dniowe to jeszcze jest sens. Jak blastki to dzisiaj już powinna być beta = zakończona implantacja, wiec już za późno.
 
Melissa mnie tez już opuściła nadzieja. Czuje wewnetrznie ze nie wyszło. Dzwoniłam do oddziałowej bo L4 nie zaniosłam i chce wrócić do pracy. W środe mam dyżur. Niech sie dzieje wola nieba. Jak ma wyjść to wyszło. A czuje że jest du..a. W ciąży z córa pracowałam do 18 tc. Zeświruje w domu. Dziewczyny maja lepsze zarodki i nie wychodzi, a moje... W pracy myślą że juz w ciaży jestem. Dochodzenie robia co i jak... Byle do bety a potem do kolejnej stymulki. Rozmawiałam z mężem też wstępnie że jeśli nie wyjdzie ta 3 stymulka to może jakieś IMSI wykombinujemy ale poki co 3 stymulka. Tak czy tak jak najbardziej jesteśmy nastawieni na adopcje, a że mamy czekać długo to może będziemy coś jeszcze działać.
 
Kate, wiele osób mówi tak o św. Zofii ze każą rodzic naturalnie, ale rozmawiałam z moją lekarka właśnie ze św. Zofii i powiedziała ze to bzdura, że wszystko zależy od przypadku... Ufam jej i na razie jestem przekonana do porodu w św. Zofii, chociaż kiedyś rozmawiałam z klientka męża która też jest ginka i mówiła ze po in vitro mamy prawo żądać cc i ze ona tak by zrobiła... I kładzie to mojemu m przy każdej wizycie u niego...
 
Pracowałam pare lat na oddziale noworodkowym i chodziłam do cc i psn po maluchy. Powiem Wam, że bynajmniej u nas jak poród nie szedł to robili cc. Nikt w tych czasach że baby skarża lekarzy i położne to nie czeka. Sama miałąm cc. Próbowałam z kroplówkami, ale poród nie szedł. Mój gin już na początku ciązy widział u mnie cc. Ja chciałąm spróbować, nie poszło. Przetłumaczyli mi gin z położną że skoro się strałam o dziecię i po leczeniu dopiero się udało to żebym się na cc zgodziła. Byłam po terminie, małą miała cechy przenoszenia troche. Nie żałuje cc jest cała i zdrowa.
 
reklama
melissa to po te dramaty?? chyba hormony dają o sobie znać z hiperki:-p a dzisiaj jest 6dpt ile dniowych zarodków? Co do szyjki chyba coś źle interpretujesz, przy takiej dawce leków (progesteron i estradiol) nie ma prawa szyjka być rozwarta. jest mocno ukrwiona i przez to opuchnięta i ciasna jest to zależne od leków.
Jeżeli zarodki były 2dniowe,3dniowe to jeszcze jest sens. Jak blastki to dzisiaj już powinna być beta = zakończona implantacja, wiec już za późno.
kate wiem, wiem, że wychodzę na histeryczkę (mam wstręt do tego słowa) ale ta szyjka mnie załamała.........identyczny schemat był po crio...najpierw mega zamknięta a potem odpuściła...i teraz też po 3 dniach odpuściła ale odpuściły też piersi... które po stymulce chciały eksplodować, sutki bolały jak po początkach karmienia piersią a teraz nic...to mnie zdołowało...
mam 3 dniowie więc już połknęłam acard ;)
dzięki kate :* podnosisz na duchu :)

Melissa mnie tez już opuściła nadzieja. Czuje wewnetrznie ze nie wyszło. Dzwoniłam do oddziałowej bo L4 nie zaniosłam i chce wrócić do pracy. .... A czuje że jest du..a.......... Dziewczyny maja lepsze zarodki i nie wychodzi, a moje... W pracy myślą że juz w ciaży jestem. ..... Byle do bety a potem do kolejnej stymulki. Rozmawiałam z mężem też wstępnie że jeśli nie wyjdzie ta 3 stymulka to może jakieś IMSI wykombinujemy ale poki co 3 stymulka. Tak czy tak jak najbardziej jesteśmy nastawieni na adopcje, a że mamy czekać długo to może będziemy coś jeszcze działać.
Tola ale Ty na razie czekasz na naturalsa?? czy po crio/trans? oświeć mnie :)
nie porównuj swoich zarodków do Twoich...to nie ma sensu.....gdybym miała porównywać to moje są najgorsze bo po biosji zawsze są słabe a jednak 1 dziecko mam :) więc to cechy indywidualne :*
u mnie w pracy też szał... dwie osoby biją się o miejsce za mnie.......(jestem nauczycelką) ale 1 września idę na rozpoczęcie.......i sama jestem ciekawa jak się zachowają...dla mnie to będzie niezłe starcie bo będę musiała być silna i uśmiechnięta a one będą wygłupione czy nadal jestem w ciąży czy poroniłam... bo wg nich w ciąży już jestem.....
w czerwcu po nieudanym crio.....w dniu zakończenia roku szkołą huczała bo..............ja jestem w ciąży...nie wiem skąd ta plotka ale rozbiła mnie na kawałki :/
ja teraz jestem po IMSI...
adopcja.... znam zdanie męża...mam tylko nadzieję, że jeśli będzie trzeba, to uda mi się je zmienić.......ja już sobie wyobrażam....dzieciątko z serduszka......... :) :) :) :) :)
 
Do góry