reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

annemarie - ja na razie nie dopuszczam takich myśli do siebie - ale jestem osobą, która woli wiedzieć niż nie wiedzieć i się przygotować do różnych ewentualności - a nie rozpaczać po porodzie i nie wiedziec co robić - szczególnie, że pierwsze 4 tygodnie po porodzie to masakra dla matki. Ciągle Cie boli (brzuch, krocze, cycki), sączy się ze wszystkich możliwych otworów w Twoim ciele, hormony Cie nadal zalewają, więc jesteś rozklejona nonstop, no i zmęczenie i niedospanie + maluch, którym trzeba sie zająć, a on nie umie złapać sutka, ma żółtaczkę, nie robi kupy, bądź chudnie w oczach i paranoja goni paranoję... wolę być świadoma. Szczególnie jak do tego wszystkiego mam dołożyć chorego malce, którym trzeba się zająć w jakiś specjalny sposób.
Na razie sie uspokoiłam, odetchnęłam i zaczynam myśleć pozytywnie - tzn. dzieciaczek na pewno będzie zdrowy - to tylko kwestia upewnienia się.
 
reklama
annemarie - ja na razie nie dopuszczam takich myśli do siebie - ale jestem osobą, która woli wiedzieć niż nie wiedzieć i się przygotować do różnych ewentualności - a nie rozpaczać po porodzie i nie wiedziec co robić - szczególnie, że pierwsze 4 tygodnie po porodzie to masakra dla matki. Ciągle Cie boli (brzuch, krocze, cycki), sączy się ze wszystkich możliwych otworów w Twoim ciele, hormony Cie nadal zalewają, więc jesteś rozklejona nonstop, no i zmęczenie i niedospanie + maluch, którym trzeba sie zająć, a on nie umie złapać sutka, ma żółtaczkę, nie robi kupy, bądź chudnie w oczach i paranoja goni paranoję... wolę być świadoma. Szczególnie jak do tego wszystkiego mam dołożyć chorego malce, którym trzeba się zająć w jakiś specjalny sposób.
Na razie sie uspokoiłam, odetchnęłam i zaczynam myśleć pozytywnie - tzn. dzieciaczek na pewno będzie zdrowy - to tylko kwestia upewnienia się.

Wiem kochana jak sie czuje po porodzie bo mam dziecko,co prawda 15 letnie ale wlasnorecznie:-)urodzone. Moze i masz racje ,ze lepiej wiedziec i sie moc przygotowac na taka ewentualnosc,ale to chyba niczego nie zmienia,oprocz tego ze zyjesz przez 9 miesiecy w ciaglym strachu i stresie.siostra mojej przyjaciolki jest uposledzona dzieki aminopunkcji.Jej mama miala wtedy 43 lata i lekarze doprowadzili ja do obledu gadaniem o wszystkich badaniach. To w koncu zrobila ,trafili igla w glowke i uszkodzili jej mozg. Pomijajac ten przypadek,nigdy w zyciu,jesli uda mi sie zajsc w ciaze nie bede robila zadnych testow.Dziecko bedziemy kochac takie czy takie.Nie dam sie zwariowac.Ale to oczywiscie decyzja kazdej z nas.
 
Gizas nie pamietam dokladnie kiedy odstawilam clexane ale dosyc wczesnie. Moj doktorek tez nie widzial potrzeby, ja zaczelam brac na wlasna reke. Kazal mi odstawic tego samego dnia co acesan (odpowiednik acardu) ale ja sie balam i najpierw odstawilam acesan a dopiero pozniej clexane. Cos mi swita, ze okolo 16 tc ale pewna nie jestem. Jak sprawdze to dam Ci znac.

Kaatik nie wiem jakie powinny byc w 2 dobie ale wydaje mi sie, ze ten jeden jest ok ale reszta moze nadrobi. Moj 1bb spi wlasnie w wozku :) A plan B zawsze jest, przeciez mozesz adoptowac komorke, skorzystac z dawcy nasienia, adoptowac zarodek a na koniec pozostaje jeszcze prawdziwa adopcja. Jak chce sie zostac rodzicem to rozwiazan jest wiele.

Annemarie przeciez badania nie sa po to, zeby usunac ciaze. Majac wiedze o chorobie mozna np. rodzic w szpitalu, ktory jest gotowy pomoc dziecku albo operuje sie w lonie matki albo podaje sie specjalne leki itp.
 
Ostatnia edycja:
Gizas nie pamietam dokladnie kiedy odstawilam clexane ale dosyc wczesnie. Moj doktorek tez nie widzial potrzeby, ja zaczelam brac na wlasna reke. Kazal mi odstawic tego samego dnia co acesan (odpowiednik acardu) ale ja sie balam i najpierw odstawilam acesan a dopiero pozniej clexane. Cos mi swita, ze okolo 16 tc ale pewna nie jestem. Jak sprawdze to dam Ci znac.

Kaatik nie wiem jakie powinny byc w 2 dobie ale wydaje mi sie, ze ten jeden jest ok ale reszta moze nadrobi. Moj 1bb spi wlasnie w wozku :) A plan B zawsze jest, przeciez mozesz adoptowac komorke, skorzystac z dawcy nasienia, adoptowac zarodek a na koniec pozostaje jeszcze prawdziwa adopcja. Jak chce sie zostac rodzicem to rozwiazan jest wiele.

Annemarie przeciez badania nie sa po to, zeby usunac ciaze. Majac wiedze o chorobie mozna np. rodzic w szpitalu, ktory jest gotowy pomoc dziecku albo operuje sie w lonie matki albo podaje sie specjalne leki itp.[


Nie wspomnialam o tym ani slowa,ale diagnoza ktora czasem kobiety dostaja stawia je przed bardzo trudnym rozwiazanie.mowie o bardzo ekstremalych przypadkach.Sama nie wiem co bym wtedy zrobila,dlatego ja wole nie wiedziec.Ciezki temat moralno-etyczny.
Wlasnie czytam wypowiedz naszego Papieza:
Franciszek uderzył w in vitro - gosc.pl

i juz go nie lubie.
 
kasik36 jak ma sie junior?? juz ma prawie 2 miesiące - trudno uwierzyć że tak szybko czas leci
kaatik kciuki zaciśniete za transfer w niedziele, pierwsyz raz spotukam się z transferemw niedziele. opowiedz jak tam doktor M?? bo to moj plan C :)- ja teraz przygotowuje sie do crio
 
Kasik wiem, że zawsze znajdzie się plan B...biorę pod uwagę jeszcze adopcje komórki. Wiem wiem żę masz przy sobie już synka, strasznie się cieszę :) z tego co pamiętam też chyba miałaś 3 zarodki?

Sham dr M spoko, może nie wiele mówi ale działa :) znam sporo osób którym pomógł. W klinice transfery i punkcje odbywają się 7 dni w tyg. Nawet w święta jak trzeba to zrobią.
 
Ostatnia edycja:
AnneMarie - tu nie ma co lubic - on jak kazdy inny ma prawo do swojego zdania, jsctylko jotę poprawkę ze on sie opiera na ogół sprawy i ja rozumiem oburzenie i zabawę w Boga bo niektóre przypadki wołają o pomstę do nieba uważam ... Ludzie rzeczywiscie przeginają, kazda z nas ma swoje sumienie , i nie musi sie ze zdaniem Franicszka zgadac
 
AnneMarie - tu nie ma co lubic - on jak kazdy inny ma prawo do swojego zdania, jsctylko jotę poprawkę ze on sie opiera na ogół sprawy i ja rozumiem oburzenie i zabawę w Boga bo niektóre przypadki wołają o pomstę do nieba uważam ... Ludzie rzeczywiscie przeginają, kazda z nas ma swoje sumienie , i nie musi sie ze zdaniem Franicszka zgadac

Moim zdanie dziady z polityki i kosciola nie powinni sie do invitro mieszac ,bo tak naprawde nie maja o tym pojecia.Nigdy sie nie dowiedza jak sie czuje kobieta ,ktora nigdy nie urodzi dziecka,nigdy sie nie dowiedza jak sie czuje kobieta ktora po 10 latach walki widzi 2 kreski na tescie.Dzieci sa tak samo kochane,jak nie bardziej ,niz te naturalnie poczete.Idac dalej myslenie kosciola ,rocznie wytwarzasz 12 komorek jajowych zdolnych do zaplodnienia(zakladamy) i te 12 tak samo sie marnuje,i jak to ma sie nazywac??? to juz wtedy nie zabojstwo tylko selekcja naturalna.Dobrze,na szkielku dochodzi do seksu;-)ale natura robi potem i tak swoje i dla mnie to tez selekcja naturalna..Logiczne,gdybys mogla zajsc naturalnie w ciaze i urodzic 2 dzieci to bys nie latala po klinikach.Suma ,sumarum miec te dwojke z invitro ,a ich wcale nie miec.To roznica.Dlatego ja zawsze invitro bede popierala i Bogu dziekowala ,ze cos takiego istnieje. To sa rzeczy w ktore kosciol nie wnika bo by sie zaplatali w zeznaniach.Invitro jest BEE i tyle.
 
Anne Marie ale on ma swoje Zdanie zgodne z jego religia i to jest ok. Gorzej jak w Polsce gdzie zmusza sie ludzi do szanowania prawa ustalonego przez pryzmat religii w świeckim państwie - to jest nienormalne
 
reklama
Szkrabku spokojnie to jest granica i pewnie nic nie znaczy złego .... trzymaj się kochana i nie denerwuj , bo dzieciątko denerwujesz ....

Jestem po usg genetycznym wszystko ok , kość nosowa jest , serduszko , kręgosłup , nóżki i rączki , mózg , przyzierność ok. Przy robieniu 3D zasłonił się rączkami i robił a kuku :-) . krwiak jest mniejszy , ale nadal jest ....
 
Do góry