- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 245
ewik w nocy pojechałam na ktg z M, bo młodzież jakaś mało ruchliwa była.. No i nawet na ktg pani musiała go budzić . Pote przyszła pani doktor powiedziała, że wszystko jest w porządku. Najbardziej rozwaliło mnie pytanie : czy czuje ruchy? no gdybym czuła to bym tam nie przyjechała. No dobra, podczas ktg poczułam całe dwa i potem nic... od rana całe dwa ruchy. Pani doktor najzwyczajniej nie była w humorze, bo chyba przyjechała tam na dyżur a nie do pracy. W efekcie kazała mi liczyć ruchy i gdyby po jedzeniu nie było 10 w ciągu godziny to mam przyjechać na ktg. Ubawiła się po pachy, bo mówię kobiecie jak komuś dobremu, ze teraz to ja jestem po coli, 4 kanapkach z nutella i mam całe dwa ruchy.. No cóż nie będę dyskutować z mądrą głową mówi, że jest dobrze. Jeszcze spojrzałam na wynik ktg, utwierdziłam się że jest dobrze no i wyszłam z gabinetu. Z założeniem, że nie zapłace żadnej składki na nfz. Pani doktor nawet nie zmierzyła szyjki, tylko organoleptycznie ocenła na 1cm. Bożeszzz gdyby to było takie miarodajne to w 33tc już bym urodziła. Nic mi nie wyjaśniła i kazala liczyc ruchy, których ja nie czuje, albo ich nie ma.. w ogóle poczuła się jak intruz.. A ta pani jest jak dooopa od srania żeby mi wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje. No i paradoks paradoksu licz ruchy których nie czujesz.. Na szczęście jest internet no i mój człowiek dzisiaj leniwie się rusza. Ponoc dzieci przed porodem dużo spią w brzuchu.. dlatego mało ruchów jest no i jest im ciasno wiec leniom się nie chce. ale czy nie można było wyjaśnić? aureola by pani doktor z doopy spadla?
Mam dzisiaj zły humor..
Mam dzisiaj zły humor..