reklama
Ewciahcg a jak z kontrolami? Bo my mamy ponad 200km do kliniki i jak myślę że mam iść na 12h do pracy na następny dzień 7godz jazda tam i z powrotem potem znów na 12h do pracy a w weekend na uczelnie od7-19 to nie mam pomysłu jak to zrobić! Dodam jeszcze problem natury technicznej- nie zrobię sobie sama zastrzyku bo mdleję Trudne to wszystko!
KOZAKOWA Z zastrzykami to nie problem popros meza u mnie jest odwrotnie to moj maz mdleje przy zastrzykach a mnie to nie rusza. My dojezdzamy ok 120 km do kliniki to nie tak zle czasem po nocce w pracy prysznic i w droge udalo mi sie to pogodzic. Musisz sama zobaczyc czy dasz rade pogodzic bo jak nie to faktycznie czeka cie L4
sykatynka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2014
- Postów
- 1 899
szkrabek dzięki, widziałam chyba ostatnio tego lekarza w programie o in vitro, taki starszy siwy pan? ja na razie tak czy tak robię podejście do drugiego transferu, sytuacja nie jest beznadziejna, tylko wkurza mnie to, że jak człowiek chce się przebadać, żeby uniknąć kolejnego poronienia, jest gotów wydać na to kasę i szuka osoby, która pomoże mu to zinterpretować, to słyszy tylko, że ma przyjść po kolejnym poronieniu... Ja bardzo dziękuję, mi jedno stanowczo wystarczy i chcę zrobić wszystko, co mogę (bo wiem, że na wiele rzeczy wpływu nie mam), by zminimalizować ryzyko... a to tak wygląda, jakby oni wszyscy tylko czekali aż "odbębnię" trzy poronienia i dopiero wtedy ktoś się tym zajmie... Ale nic to, muszę to przyjąć i zaakceptować i przestać myśleć o najgorszym przed kolejnym transferem, mam nadzieję, że wyjazd faktycznie pozwoli mi odetchnąć
Jolka - tak, nadal przyjmuję suplementy, choć troszkę zracjonalizowałam dawkę (już nie jest końska) - myślę, że przy mutacji będę do końca życia musiała uważać na tę homocysteinę i witaminy B....
Ying-yang - jak się czujesz, doszłaś już kochana do siebie?
Jolka - tak, nadal przyjmuję suplementy, choć troszkę zracjonalizowałam dawkę (już nie jest końska) - myślę, że przy mutacji będę do końca życia musiała uważać na tę homocysteinę i witaminy B....
Ying-yang - jak się czujesz, doszłaś już kochana do siebie?
ying-ying
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2014
- Postów
- 51
sykatynka: no powiedzmy, że pomału dochodzę do siebie. Bardzo liczyłam, że w tym lutowym cyklu się uda podejść do crio. Nawet 2dc byłam w szpitalu na becie, ale jednak jeszcze nie spadła całkiem. Mam tak, że teraz normalnie funkcjonuję i jedynie co kilka dni mam momenty bardziej smutaśne. Staram się odganiać złe myśli, nie skupiać na tym. Byle do wiosny...
reklama
dariaa16
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2015
- Postów
- 466
hym czyli dr w invicta nie wypisze mi utrogesanu bo to to samo co luteina? Irys czytałam tu naboru ze ktoś brał uttogesan ze względu nacji ze jest lepszy jak nasza luteina.... Nie wiem juz i czy pytac o niego jutro dr w invicta ...?
Podziel się: