kate_p7 - ooo! bardzo dziękuję za wpisanie do kalendarza! czuję się jakoś bardziej oficjalniej teraz, he he
dzięki za heads up o kwasie foliowym!!!
sykatynka, mogę sobie tylko wyobrażać to załamanie po ciągłej walce, strasznie mi przykro. Mogę Ci polecić "moją" klinikę w Białymstoku. Profesor K. pomógł tylu beznadziejnym przypadkom, że daje to nadzieję. I najważniejsze, mówi prosto z mostu jak jest i daje decyzję do podjęcia - podkreśla, która metoda wyjdzie drożej i daje swoje rekomendacje "by nie ściągnąć kasy".
Jest to lekarz, który zapoczątkował in vitro w Polsce i brał udział we wprowadzaniu rządowego programu - między innymi dzięki niemu ten program mamy. Po dwóch wizytach mogę go z czystym sercem polecić. Wzbudził moje zaufanie od początku. Po za tym pomógł kilku moim znajomym, którzy cieszą się teraz swoimi dzieciaczkami. Może warto chociaż jechac na konsultację i posłuchać co ma do powiedzenia ktoś inny na temat Twojego przypadku...?
Meczące są dojazdy, ale nie mam czasu na chodzenie blisko siebie i tracenie czasu z lekarzami, których muszę sama pilnować (mega taśmowe podejście). Mam wrażenie, że jak się u niego ni euda, to u nikogo już się nie uda... zobaczymy.
Jo.M. - strasznie mi przykro
Ewciahcg - odpoczywaj i myśl pozytywnie, nie zamartwiaj się bo to nic nie da, tylko szkodzi maluszkowi, którego nosisz pod sercem :-)
Gizas - 2 kreski! wow, czas otworzyć szampana! Picollo oczywiście! ;-)
Olusia7982 - zdrówka życzę dla Ciebie i maluszków. Dobrze, że lekarz Cię obejrzał, teraz spokojnie jesteś w dobrych rękach. Podkurować się i do domku, bo wiadomo, że w domu najlepiej! :-)
A ja w ogóle nie czuję, że miałam zastrzyk z gonapeptylu wczoraj - nic się nie zmieniło... to chyba dobrze?