CD. co do lekarzy z Novum:
Lewandowski i Szulc- takie samo wrażenie jak Ewelina. Do Lewandowskiego nie śmiałam sie słowem odezwać bo zachowywał się jak sam Bóg...

Koszmar jakiś, zero dyskusji, komentarza co do wyników hormonów przed badaniem (tuz przed punkcją- bo wtedy wszystkie pacjentki trafiają pod jego skrzydła). Nie dał mi szansy nawet poczytać sobie, dlaczego dobrał takie a nie inne dawki leków w stosunku do wyników badań.
Szulc- przemiły, ale co z tego. U mnie zawalił wywiad, dopiero po pół roku dochodziłyśmy z Taszycką do kolejnych wniosków- co u mnie może być problemem. Nie polecam, chyba że ważniejsza atmosfera wizyty niż kompetencje lekarza.
Jak pisałam- Taszycka bywa oschła i obojętna, ale mam do niej 100% zaufania.
A swoją droga naprawdę któraś z was oczekuje, że lekarz się przejmie waszym przypadkiem? Przecież taki lekarz dziennie przyjmuje kilkanaście pacjentek, większość ma niezłe problemy, większości długo nie udaje ise pomóc. Przeciez oni musieliby zapłakiwać się co noc nad nami... Oni zwyczajnie w miarę swojego doświadczenia prowadzą każdy przypadek a nasze uczucia mają gdzieś. Jasne, że się cieszą jak się udaje, a właściwie odczuwają to jako sukces po dobrze wykonanej robocie i tyle. Nigdy nie będą z nami współodczuwać jak np. rodzina. Jeśli ktoś dał wam takie wrażenie- niezły aktor, który wie jak przyciągnąć do siebie pacjentki...
Podsumowując - tu rada dla Agi- umawiaj się możliwie zawsze do tego samego lekarza. Wtedy masz szansę, że nawiążesz z nim kontakt, będzie cie pamiętał, łatwiej będzie dyskutować, ustalać kolejne kroki na bazie twojej historii itp.
powodzenia